We lwowskim liceum, do którego uczęszczała przed wojną, do matury każda z uczennic miała przygotować listę 20 przeczytanych lektur. Anna Linde przygotowała listę 200 książek. Polonistka, nie
wierząc, że wszystkie przeczytała, wypytywała ją o różne fakty. - Jednak nie złapała mnie na niczym - wspomina dziś pani Linde. W trudnych czasach okupacji czytała Tatarkiewicza.
W obozie jej i mężowi umilała gorzkie momenty jedyna książka, jaką wówczas tam mieli - W pustyni i w puszczy H. Sienkiewicza.
Zamiłowanie do książek przekazała swoim dzieciom, którym lubiła czytać Tuwima i Brzechwę. - Do dziś mam weksle na zakup książek dla chłopców - wspomina. Pani Linde ma bogatą
bibliotekę, choć teraz nieco już rozproszoną. - Wciąż coś czytam. Ostatnio miałam w ręku powieść Beaty Tyszkiewicz Nie wszystko na sprzedaż. Bez książki nie potrafię żyć - mówi
Anna Linde.
Zbigniew Chodak - przewodnik i regionalista, do dziś pamięta tytuły z dzieciństwa. Najbardziej podobały mu się Bajki Marii Konopnickiej. W młodości zachwycał
się Sienkiewiczem, Prusem i Żeromskim, lubił też Rodziewiczównę. Teraz bliska jest mu literatura pamiętnikarska, wspomnieniowa i krajoznawcza. - Kto wie, czy młodzież nie byłaby
teraz inna, gdyby czytała takie książki? - mówi.
Tymczasem czytelnictwo wśród młodzieży nie wygląda imponująco. Wśród nauczycieli panuje przekonanie, że młodzież czyta książki niechętnie. Świat oferuje teraz mnóstwo innych rozrywek - telewizja
i komputer są na pierwszym miejscu dla wielu. Ale nie dla wszystkich.
Marysia uczennica Gimnazjum przy Liceum Plastycznym w Kielcach ma 16 lat i czytanie to jej pasja. - Wydaje mi się, że czytanie książek jest bardzo potrzebne każdemu nastolatkowi,
gdyż książki uczą, bawią i wychowują. Wszystkie książki rozwijają wyobraźnię - mówi. Marysia dobrze orientuje się w nowościach wydawniczych i literackich trendach
młodzieżowych. Ale poznała już klasykę: Szekspira i Sienkiewicza, przeczytała też Pana Tadeusza. Lubi również Harry’ego Pottera i Tolkiena. Ale jej ulubionym pisarzem jest
Paulo Coelho. O przygodzie z jego książkami opowiada: Nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam... - przeczytałam w jedną noc.
Najbardziej jednak spośród wszystkich lubię Alchemika - ta książka opowiada o Własnej Legendzie, którą ma każdy człowiek na ziemi, o tym, że nie należy bać się marzeń i zawsze
wiernie dążyć do ich spełnienia. We wszystko, co napisał Paulo, wierzyłam bezgranicznie. Trochę mi przeszło po przeczytaniu Zwierzeń pielgrzyma - zrozumiałam, że mamy inne poglądy -
opowiada Marysia. Ale Marysia jest, niestety, wyjątkiem. Dane statystyczne pokazują, że przeciętny nastolatek z literaturą nie ma nic wspólnego.
Czytanie lektur traktowane jest przez uczniów jak kara. Często sięgają po skrypty, opracowania z gotową wiedzą na temat książki. W ten sposób omijają opisy przyrody, rozległe
wątki poboczne, którymi szybko się nużą. Specjaliści zastanawiają się nad „przewietrzeniem” listy lektur i pewnymi zmianami. Ale największe nazwiska z literatury polskiej
muszą pozostać w kanonie. Czy to przyniosłoby większe zainteresowanie książką wśród młodych?
Księgarze narzekają na małe obroty, a my na ceny. Nie wszystko, co dobre sprzedaje się. Trzeba umieć zainteresować czytelnika. A z tym jest różnie. Tak, jak każdy
towar na rynku, książkę należy promować. Zajmują się tym głównie wydawcy. Na zachodzie w promocję mocno angażują się sami pisarze. Na wzór fanklubów muzycznych powstają też fankluby łączące
idoli pisarzy czy konkretnych powieści. Strony internetowe i kontakt e-mailowy z pisarzem - to nie lada przygoda dla czytelnika. - Jednak spadek obrotów księgarń wiąże
się nie tylko z naszym małym zainteresowaniem książką. Tak, jak w przemyśle muzycznym, winien jest też jest tzw. drugi obieg - spotykane przez nas na placach handlowych książki
za połowę ceny, czy tzw. przedstawiciele odwiedzający szkoły czy instytucje - wyjaśnia Grzegorz Grudziński z księgarni „Księgarz” w Kielcach.
Samych księgarzy czekają trudne czasy. Duże zmiany szykują się już w maju. Wprowadzenie 22% podatku VAT, według niektórych prognoz, spowoduje zniknięcie z rynku co najmniej 20%
małych księgarni. Zostaną największe i najsilniejsze. Co zmieni się dla czytelnika? Pewnie cena. - Książka może stać się towarem luksusowym - mówi Grudziński. Póki jeszcze nim nie
jest, od czasu do czasu zaglądamy do księgarni.
Po jakie książki sięgamy najczęściej? Ludzie poszukują głównie poradników, nieskomplikowanych, napisanych prosto - takich, które pomogą im rozwiać ich problemy, w których znajdą konkretne
porady, wskazówki, wzory postępowania w odpowiednich sytuacjach. Chętnie sięgają po książki z zakresu psychologii i parapsychologii. Dobrze sprzedają się książki do nauki
języków obcych.
Własnych ścieżek duchowości na pewno poszukują zaczytujący się w literaturze Anzelma Grüna - benedyktyna pochodzącego z Niemiec, która podbiła już zachodnie rynki wydawnicze.
U nas ostatnią nowością wydawniczą „Jedności” jest jego Książka o tęsknocie. Miłośników Grüna przyciągnie zapewne seria, która ukazała się nakładem Znaku - Sakramenty
święte. Pierwsza część to Małżeństwo.
* * *
Trzeba wiedzieć, że w świat książek człowiek wprowadzany jest już we wczesnym dzieciństwie. „Nikt nie rodzi się czytelnikiem, czytelnika trzeba wychować, codziennie mu czytając”
- temu ma służyć ogólnopolska kampania społeczna „Cała Polska czyta dzieciom”. Czytanie rozwija język i wyobraźnię, pomaga w nauce, ale również wpływa na prawidłowy
rozwój emocjonalny dziecka. Przez głośne czytanie kształtuje się więź pomiędzy dorosłym i dzieckiem. W ten sposób przekazuje się także małemu człowiekowi wartości moralne. Zalet
jest więcej.
Z tym, że aby odkryć zalety czytania dziecku, należy zacząć czytać samemu. Według statystyk, w ubiegłym roku 60% Polaków nie miało w ręku książki…
Pomóż w rozwoju naszego portalu