Reklama
Nawiązując do cierpień Hioba Franciszek zauważył, że przeżywane przez niego chwile pustki duchowej są także doświadczeniem każdego chrześcijanina. Niekiedy brakuje nam chęci do życia. Papież zachęcił wiernych do rozpoznania tego stanu ducha, który może być związany z tragedią rodzinną, chorobą, załamaniem, niepowodzeniem. Zauważył, że niektórzy sądzą, iż wtedy najlepiej wziąć pastylkę nasenną, uciekać od wydarzeń, wypić kilka szklanek alkoholu. Zaznaczył, że taka reakcja nie pomaga i wskazał na rozwiązanie proponowane przez dzisiejszą liturgię: słowa refrenu psalmu responsoryjnego (Ps 88,2-3.4-5.6.7-8 ) – „Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie”. „Trzeba się modlić, modlić intensywnie jak Hiob, wołać dzień i noc, aby Bóg skłonił ucho” – powiedział Ojciec Święty. „To modlitwa pukająca do drzwi, i to z całą siłą! «Przepełniona jest moja dusza nieszczęściem, a życie moje zbliża się do Otchłani. Zaliczono mnie do grona idących do grobu, stałem się jak mąż pozbawiony siły». Ileż razy czujemy się podobnie, bezsilni ... I to właśnie jest modlitwa. Sam Pan uczy nas jak się modlić w tych trudnych chwilach. «Strąciłeś mnie w otchłań najgłębszą, w mrok i przepaść. Twój gniew mnie przygniata, spiętrzyły się nade mną jego fale. Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie». To właśnie jest modlitwa: tak powinniśmy się modlić w najgorszych chwilach, najmroczniejszych, najgłębszego spustoszenia, najbardziej przygnieceni. To jest właśnie autentyczna modlitwa, dająca także upust emocjom, jak Hiob po stracie dzieci, jak dziecko” – stwierdził Franciszek.
Jednocześnie papież zauważył, że kiedy ktoś cierpi, przeżywa chwile spustoszenia duchowego to , powinno się jak najmniej mówić, pomagając w milczeniu, bliskością, czułością, modlitwą do Ojca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Najpierw trzeba rozpoznać w sobie chwile duchowego spustoszenia, gdy jesteśmy w ciemnościach, bez nadziei, i zapytać, dlaczego. Po drugie, trzeba się modlić się do Pana, jak nam wskazuje dzisiejsza liturgia w psalmie 88 - «Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie» . Zaś po trzecie – kiedy podchodzę do osoby cierpiącej czy to z powodu choroby, czy z jakiegoś innego względu, doświadczając właśnie pustki duchowej - konieczne jest milczenie. Ale milczenie z wielką miłością, bliskością, czułością. Nie należy wygłaszać przemówień, które ostatecznie nie pomagają, a wręcz wyrządzają krzywdę” – podkreślił Ojciec Święty.
„Módlmy się do Pana aby nam dał trzy łaski: łaskę rozpoznawania pustki duchowej, łaskę modlitwy, gdy sami będziemy zostaniemy poddani temu doświadczeniu spustoszenia duchowego, a także o łaskę umiejętności towarzyszenia ludziom, którzy przeżywają trudne chwile smutku i duchowego spustoszenia” – zakończył swoją homilię Franciszek.