Reklama

Czy istnieje konflikt między rozumem i wiarą?

Niedziela legnicka 9/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy.
Bo z wielkości i piękna stworzeń
poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę
(Mdr 13,1-5).

Ateizm - kiepska wymówka.

Żyjemy w dziwnym świecie, w którym wielu ludzi odrzuca Boga. Wielu woła: „Bóg nie istnieje”, jeszcze więcej żyje tak, jakby Boga nie było. Zamiast Niego, ubóstwia się ludzkie ciało, ekonomię, politykę, postęp. Wiara postrzegana jest często jako wyraz słabości. Wielu mówi: „wiara jest dla słabeuszy, dla nieudaczników”. Dziś świat preferuje typ mężczyzny - macho, który zdobywa świat, a kobiety w stylu wampa - która właściwie traci przez to wszystkie najpiękniejsze cechy swojej kobiecości. Ekonomia i rynek pracy stawiają wysokie wymagania. A to wzmaga konkurencję. W skrajnej postaci wyraża się to w stwierdzeniu „zabij albo zostaniesz zabity”. Kłam, oszukuj, bądź agresywny, przepychaj się łokciami, bo inaczej zginiesz. Świat egoistów, narcyzów i hedonistów odrzuca delikatność, brzydzi się nią. Odrzuca wiarę, ponieważ ta głosi wartości nie do przyjęcia przez współczesność: miłość, przebaczenie, wrażliwość, miłosierdzie. I tak coraz więcej wśród nas „katolików metrykalnych”, coraz więcej ludzi obojętnych religijnie, czy wprost deklarujących się jako ateiści. Zwróćmy uwagę na to, że nawet wśród tych, którzy w każdą niedzielę są na Mszy św., wielu obraża Boga i ludzi w życiu codziennym. A jak mówi Jan Paweł II „popełniając grzech, jesteśmy daleko od Boga, przeciwko Bogu, bez Boga”. J. Maritain, filozof chrześcijański, twierdzi, że od czasów biblijnego potopu nie było tak zmasowanego odrzucania Boga, jak to ma miejsce obecnie. Parlament Europejski nie chce Boga w Konstytucji, nie chce przyznać się do chrześcijańskich korzeni. Oświeceni przywódcy niektórych państw chcieliby całkowitego zakazu noszenia oznak i symboli religijnych. Doszło nawet do tego, że w wielu uniwersytetach zachodniej Europy, profesorowie, zanim rozpoczną pracę naukową, muszą podpisywać tzw. „lojalkę”. „Ja, niżej podpisany zobowiązuję się na swój honor, że będę wspierał i kontynuował wolne badania, czyli bezinteresowne dążenie do prawdy za pomocą nauki, co wymaga odrzucenia wszelkich autorytetów na polu intelektualnym, filozoficznym i moralnym, podobnie jak i odrzucenia wszelkiej prawdy objawionej”. Dokąd zawiodą nas takie badania, i takie poszukiwanie prawdy? Dzisiaj, jak nigdy dotąd, konieczny jest wysiłek wszystkich ludzi, duchownych i świeckich, aby głosić obecność Boga pośród nas. Jest to konieczne dla naszego zbawienia, dla pokoju na świecie, dla ludzkiego traktowania człowieka. Włoski naukowiec Enrico Medi tak apeluje: „Mówcie o Bogu, zwłaszcza wy, kapłani. Nie koncentrujcie się tylko na problemach społecznych i innych drugorzędnych sprawach, kiedy świat zmierza ku zagładzie, ponieważ odrzuca Boga. Mówcie nieustannie o Bogu, tak jak mówi o Nim cała natura”. „Kto neguje istnienie Boga, dokonuje największej zniewagi wobec ludzkiej inteligencji, niszczy w człowieku to, co w nim najwspanialsze”. - mówił Paweł VI. A Fiodor Dostojewski podsumował To dosadniej: „Kiedy neguje się Boga, każda zbrodnia jest dopuszczalna”. Ktoś powiedział, że pierwszym ateistą był zapewne przestępca, który chciał ukryć swoją zbrodnię przed Bogiem - jedynym świadkiem jego czynu. Inni, współcześni ateiści, chcąc argumentować swoją niewiarę, posuwają się do absurdów. Twierdzą między innymi, że Bóg nie mógł niczego stworzyć, ponieważ materia jest wieczna. Jest to sprzeczne nie tylko z filozofią, ale i z osiągnięciami nauki. Dziś nauka daje dowody na to, że materia miała swój początek. Mówi się o wielkim wybuchu, który zainicjował wszystko. My, wierzący, tę Nieskończoną Siłę nazywamy Bogiem, który stworzył wszystko z niczego. Inną tezą ateuszów jest to, że świat powstał sam z siebie. Czy coś, co nie istnieje może dać początek sobie? Nie ma skutku bez przyczyny. Nikt nie może dać tego, czego sam nie posiada (no, może z wyjątkiem naszych polityków). Jeszcze inna teoria to ta, że świat powstał przez przypadek. Czy w przyrodzie, w prawach fizyki, w matematyce dzieje się coś przez przypadek? Tylko tam, gdzie człowiek nie potrafi wyjaśnić pewnych zjawisk, albo kiedy cechuje go ignorancja, odwołuje się do przypadku. Albert Einstein na temat przypadku tak powiedział: „wierzyć, że życie zrodziło się przez przypadek, to tak samo jakby uwierzyć w to, że kiedy piorun uderzy w kopalnię żelaza, może z niej wyjechać gotowa lokomotywa”.

Bóg objawia się w swoim stworzeniu.

Najpiękniej chyba tę prawdę wypowiedział natchniony autor Księgi Mądrości. Kiedy patrzymy na świat przyrody, na jej piękno, na wielką inteligencję istot żywych, nie sposób nie pomyśleć o Stwórcy. Jeżeli wokół nas jest tyle piękna, o ileż wspanialszy musi być Ten, który to stworzył. Św. Katarzyna ze Sieny mówiła: „otwórz oczy rozumu i zobacz cały świat, który jest w ręku Boga”. Zobaczysz niebo z milionami gwiazd. Zobaczysz ziemię z niezliczonymi istotami żywymi, roślinami. Zobaczysz morza i oceany ze wszystkimi stworzeniami, które w nich żyją. Nawet najmniejsze komórki naszego ciała, wszystko mówi o Bogu. Wszystko na tym świecie ma swoje miejsce i kieruje się określonymi prawami. Jak więc można nie uznać nieskończonej Inteligencji, która to wszystko zaprojektowała i wielkiej Mocy, która to stworzyła, a którą my nazywamy Bogiem? Wszyscy ludzie myślący, wszyscy naukowcy naszych czasów i przeszłych, mogą powtórzyć za psalmistą: „o Panie, jak wspaniałe są Twoje dzieła, niebiosa głoszą Twoją chwałę”. Starożytni filozofowie mawiali: „in maximus sicut in minimis cernitur Deus” - „Bóg pozwala się odkryć zarówno w rzeczach wielkich, jak i tych najmniejszych”. Innym sposobem objawiania się Boga jest sumienie. To właśnie w tej przestrzeni ludzkiego sumienia Bóg jest tak blisko każdego z nas. Jest przy nas, kiedy czujemy poruszenia serca, kiedy czujemy jak dręczy nas wewnętrzny ból spowodowany złem. Bóg jest przy nas, kiedy czujemy wewnętrzny nakaz, by nie poddawać się, nawet w najbardziej beznadziejnych momentach naszego życia. Czujemy Jego obecność, kiedy jakaś przedziwna siła każe nam iść do przodu, kiedy odradza się nadzieja na lepsze jutro. Wiele razy, w trudnych chwilach czujemy też jakąś przedziwną moc, która nas pociesza, mówi, że nie wszystko stracone. Czy te wszystkie uczucia to owoc przypadku, bezmyślnego losu, bezosobowego losu? Największym zagrożeniem współczesnego świata jest to, że wielu ludzi zagłusza w sobie głos sumienia, tym samym sprawia, że doświadczenie Boga staje się dla nich tak trudne. A przecież Bóg objawiający się w sumieniu może nam dać prawdziwą dojrzałość, przejrzystość naszych działań, dzięki którym możemy stać się ludźmi sumienia, ludźmi zasad, których tak bardzo łakniemy. Pismo Święte nazywa niecnym, zuchwałym i głupim tego, kto neguje i poniża Boga. Podkreśla również, że wszystkie stworzenia, jakie są wokół nas mówią nam o Bogu. Dlatego ci, którzy odrzucają Boga nie mogą mieć żadnej wymówki. To wszystko sprawiło, że najstarsi filozofowie nazywali człowieka „istotą rozumną i religijną”. Otwarcie na wieczność, na Boga, religijność jest wpisana w naturę człowieka. Religijność jest fundamentalną cechą każdego z nas. Filozofowie mawiali, że bez religijności nie można być prawdziwie człowiekiem. Kierkegard twierdził, że właśnie religijność jest miarą naszej prawdziwej wielkości. Papież Paweł VI przestrzegał, że jest ona sprawą życia i śmierci, a dokładniej zbawienia, albo potępienia. Św. Bonawentura, doktor Kościoła, pisał: „jest ślepym ten, kto nie jest oświecony przez piękno stworzenia. Jest głuchym ten, kogo nie budzi mocny głos stworzenia, które wielbi swego Stwórcę. Jest niemym ten, kto wobec tego piękna nie potrafi chwalić Pana. Jest głupim ten, kto z tak wielu znaków widzialnych nie rozpoznaje Pierwszej Przyczyny wszystkiego. Otwórz więc oczy, wsłuchaj się w głos twojej duszy, niech przemówią twoje wargi w uwielbieniu Tego, który otworzył dla ciebie cały świat”. Oby w twoim życiu powtórzyło się to, o czym mówił Charles de Foucauld: „w momencie, kiedy zacząłem wierzyć w Boga, zrozumiałem, że nie mogę zrobić nic innego, jak żyć tylko dla Niego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Na Mszę św…po cud

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego: szatan połknął haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję