Reklama

Polska

Orędzie abp. Gądeckiego z okazji uroczystości Wszystkich Świętych

Zmarli nie tyle potrzebują naszych kwiatów, ile płynącej z serca modlitwy - mówił w telewizyjnym orędziu z okazji uroczystości Wszystkich Świętych przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki. Hierarcha podkreślił, że właśnie takiej postawy należy uczyć młodych ludzi.

[ TEMATY ]

orędzie

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Gądecki przypomniał w swoim orędziu, że obchodzona 1 listopada uroczystość Wszystkich Świętych - podobnie jak każda uroczystość w Kościele - ma charakter radosny. Jak mówił, w tym dniu wspominamy i czcimy tych wszystkich, którzy osiągnęli już swoje wieczne szczęście w niebie.

Święci zmierzali do Boga różnymi i niepowtarzalnymi drogami. W ich gronie są tacy, którzy przez całe życie pielęgnowali chrzcielną czystość sumienia, ale i tacy, którzy najpierw błądzili. Ludzi o trudnych nieraz charakterach, którzy wiele zła wyrządzili swoim bliźnim, ale potem się nawrócili - mówił abp Gądecki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak zaznaczył, to właśnie oni wszyscy są ”żywymi świadkami obecności Boga pośród swego ludu”.

Są apelem, wezwaniem Boga skierowanym do świata, aby się nawrócił i wierzył. Przez nich przemawia do nas sam Bóg - podkreślił hierarcha.

Duchowny powiedział, że Wspomnienie Wiernych Zmarłych, czyli Dzień Zaduszny, nie powinien być traktowany wyłącznie, jako okazja do tradycyjnej wizyty na cmentarzach. W tym dniu - jak mówił - powinniśmy starać się przyjść z pomocą modlitewną wszystkim w czyśćcu cierpiącym, aby mogli jak najszybciej „dojść do wspólnoty ze świętymi w wiekuistej radości”.

W naszych listopadowych wizytach na cmentarzu nie idzie tylko o jesienny spacer, o chwilę refleksji czy spotkanie krewnych. Idzie przede wszystkim o naszą modlitwę. Zmarli nie tyle potrzebują naszych kwiatów, wiązanek czy zniczy, ile raczej szczerej, płynącej z serca modlitwy - podkreślił Arcybiskup.

Hierarcha zaapelował także, by modląc się za zmarłych, pamiętać również, by właśnie takiej postawy uczyć młode pokolenie, „ufając, że kiedyś ktoś z nich nie zapomni pomodlić się i na naszym grobie”.

Pamięć o zmarłych jest potwierdzeniem tego, że człowiek jest zdolny do wierności i do wdzięczności. Że miłość nie umiera, ale trwa w sercach tych, którzy jej doświadczyli. Z tego względu Kościół zachęca nas, abyśmy wytrwale modlili się za naszych zmarłych, ofiarując za nich nasze codzienne cierpienia i trudy. Ale prawda o czyśćcu przypomina nam również o tym, że zmarli mogą się wstawiać za nami, za żyjącymi. Wprawdzie śmierć zmienia więzi między ludźmi, ale ich nie niszczy - wskazał.

Reklama

Duchowny podkreślił, że rozważając w tych dniach kwestie nieba i czyśćca, należy zastanowić się także nad istotą piekła, co - jak wskazał - może się stać zbawienną przestrogą dla naszej wolności. Jak mówił, piekło to nie miejsce, co raczej sytuacja, w jakiej znalazł się człowiek, „który w sposób wolny i ostateczny oddalił się od Boga”.

Abp. Gądecki powiedział także, że piekło nie jest „karą Bożą wymierzoną człowiekowi ‘z zewnątrz’, ile raczej logiczną konsekwencją decyzji podjętych przez samego człowieka podczas jego doczesnego życia. Jest naturalnym następstwem odrzucenia miłości Bożej, które zwraca się przeciw temu, kto tego dokonał”.

Przewodniczący KEP życzył także wszystkim ludziom wierzącym - umocnienia od zwycięzcy śmierci, Chrystusa Zmartwychwstałego, poszukującym - „wytrwałości w szukaniu dobrego Boga i odnajdywaniu sensu życia”, natomiast wszystkim Polakom - pokoju serca; „w obliczu wieczności wiele naszych sporów traci przecież swoją ważność” - podkreślił.

2016-11-01 09:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papieskie orędzie na 91. Światowy Dzień Misyjny

"Kościół jest misyjny ze swej natury. Gdyby tak nie było, to nie byłby on Kościołem Chrystusa, ale stowarzyszeniem pośród wielu innych, które bardzo szybko wyczerpałoby swój cel i zanikło" - czytamy w orędziu papieża Franciszka na 91. Światowy Dzień Misyjny. Jest on obchodzony w tym roku 22 października.

Publikujemy tekst papieskiego orędzia.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję