Reklama

Homilie

Franciszek u św. Marty: nie będziemy bali się śmierci, jeśli będziemy wierni Bogu

Wierność Panu nie zawodzi. Także w chwili naszej śmierci i sądu Bożego jeśli będziemy wierni -nie będziemy się lękać – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty przestrzegł przed oszukiwaniem samego siebie i życiem, tak jak byśmy nigdy nie mieli umrzeć. Zachęcił też do zastanowienia się nad tym, co zostawimy po sobie.

[ TEMATY ]

homilia

Franciszek

Mazur/episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawiązując do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Ap 14,14-20) Franciszek zauważył, że przypomina nam ono, iż nasze życie na ziemi będzie miało swój kres. Chociaż nie lubimy o tym myśleć, to taka jest rzeczywistość. Papież wyznał, że ma notes, w którym odnotowuje śmierć swoich znajomych, widząc codziennie kiedy odeszli z tego świata, w jakich okolicznościach. A to nas zmusza do pomyślenia, co pozostawimy po sobie, jaki ślad. Zauważył, że jak mówi dzisiejszy fragment z Księgi Apokalipsy, na końcu każdy z nas stanie przed sądem Bożym.

„Warto, byśmy pomyśleli: «Jaki będzie ten dzień, kiedy stanę przed Jezusem? Kiedy zapyta mnie o talenty, jakimi mnie obdarzył, co z nimi zrobiłem; kiedy zapyta mnie, jakie było moje serce, gdy padło ziarno - czy jak droga czy też jak ciernie z przypowieści o Królestwie Bożym. Jak przyjąłem Słowo? Czy z otwartym sercem? Czy sprawiłem by zakiełkowało dla dobra wszystkich, czy też ukryłem je?” – zapytał Ojciec Święty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Franciszek przestrzegł jednocześnie przed uleganiem złudzeniu, że nigdy nie umrzemy, cytując słowa dzisiejszej Ewangelii: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono”. Zaznaczył, że jest to pokusa alienacji, wyobcowania, oszustwa rzeczy powierzchownych, złudzenia życia, tak jakbyśmy nigdy nie mieli umrzeć. „Kiedy przyjdzie Pan, jakim mnie znajdzie? Czuwającego, czy też pośród wielu alienacji życia?” – zapytał papież.

Reklama

Ojciec Święty przypomniał, że kiedy jako dziecko chodził na katechezę uczono go, że nastąpi śmierć, sąd a następnie albo potępienie albo zbawienie. Zaznaczył, że nie chodzi o to, by kogokolwiek przerażać, ale zdać sobie sprawę, iż jeśli będziemy żyli daleko od Boga, to zawsze grozi nam potępienie, wieczne oddalenie od Boga.

Franciszek zachęcił do zastanowienia się nad tym, jak będzie wyglądał kres naszego życia i sąd Boży. Przypomniał radę św. Jana zawartą w Księdze Apokalipsy „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia” (Ap 2,10).

„Wierność Panu: to nie zawodzi. Jeśli każdy z nas jest wierny Panu, kiedy przyjdzie śmierć, powiemy jak Franciszek: «siostro śmierci, przyjdź»... Nie przerazi nas. A gdy nadejdzie dzień sądu, spojrzymy na Pana: «Panie, mam tak wiele grzechów, ale starałem się być wierny». A Pan jest dobry. Daję wam tę radę: «Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia». Z tą wiernością nie będziemy się bali u kresu, u kresu naszego życia nie będziemy się bali dnia sądu” – zakończył papież swą homilię.

2016-11-22 12:56

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek u św. Marty: zazdrość i nienawiść mogą prowadzić do morderstwa

[ TEMATY ]

papież

homilia

Grzegorz Gałązka

Przed szkodliwością zazdrości i nienawiści, mogących spowodować zabójstwo drugiego człowieka językiem przestrzegł dziś Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Swoją homilię papież skoncentrował na pierwszym czytaniu dzisiejszej liturgii (1 Sm 18,6-9.19,1-7) mówiącym o zazdrości Saula, króla Izraela względem Dawida.

Wspomniany fragment przypomina, że motywem zazdrości Saula był śpiew kobiet, które po zwycięstwie nad Filistynami śpiewały „Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy”. Saul niedowierzał Dawidowi, obawiając się zdrady i postanowił go zabić. Jego syn Jonatan usiłował go odwieść od tej myśli, ale mimo to Saul powrócił do tych złych myśli. „Zazdrość jest powracającą chorobą, prowadzącą do zabójstwa” – zauważył Franciszek i stwierdził, że jest ona czymś okropnym. Rośnie w sercu jak chwast nie pozwalając, aby wzrastało dobre ziarno, niepokojąc serce. Takie nienawistne serce prowadzi do zbrodni. Ojciec Święty przypomniał, że o tym właśnie przypomina Księga Mądrości „śmierć weszła na świat przez zawiść diabła” (2,24).

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję