Reklama

Babskie zapiski, czyli garść gorących wrażeń z Chicago

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak z „Konwoju”

Wspomniany wyżej „Konwój” to tytuł filmu z Krisem Kristofersonem, który pamiętam z dzieciństwa. Nigdy nie myślałam, że kiedyś z bliska popatrzę na te wspaniałe, wielkie ciężarówki. Są lśniące, kolorowe i niezwykle lekko, mimo swej masy, suną po drogach. Te ostatnie również jak z filmów. Jedne biegną dołem, inne górą, przecinają się pod różnymi kątami, prawdziwy krwioobieg miasta. Jedną z tajemnic tego, że mimo nieustannie dużego na nich tłoku specjalnie nic się nie dzieje, jest chyba świetne ich oznakowanie. Naprawdę trudno się zgubić. Wszelkie zjazdy opisane i oznaczone są z takim wyprzedzeniem, że nie ma problemu z ustawieniem się na odpowiednim pasie. Zresztą nawet jeśli mimo wszystko coś nam się pomyli, to nie ma problemu z naprawieniem błędu. Zdecydowana większość użytkowników dróg to kierowcy cierpliwi, tolerancyjni i po prostu dobrzy. No cóż, mają w tym dłuższy staż niż my. Sama nie zdecydowałam się na jazdę po „wietrznym mieście” po pierwsze dlatego, że większość samochodów ma automatyczną skrzynię biegów i trzeba by się z nią troszkę oswajać, po drugie najzwyczajniej brakło mi odwagi.

Na amerykańskiej Mszy św.

Na koniec coś z przeżyć głębszej natury. Nie jest tak, że nigdy nie doświadczyłam „innego świata”. Byłam w większości krajów Europy Zachodniej. Miałam okazję kilka razy odwiedzić Sztokholm i szwedzką prowincję. Wszędzie starałam się nie tylko podziwiać zabytki, dzieła współczesnych architektów czy osiągnięcia cywilizacyjne, przede wszystkim chciałam „dotknąć” życia, pobyć w prawdziwej, tamtej rzeczywistości. Do tej ostatniej zaliczam, oczywiście, życie religijne. O ile jednak tamta Europa, którą zwiedzałam lat temu naście, nie szokowała jeszcze katolicyzmem odmiennym od polskiego, o tyle niedzielna Msza św. w amerykańskim kościele była dla mnie dość zaskakującym przeżyciem. To kwestia nie tylko uczestnictwa w niej sporej grupy osób świeckich (w momentach różnych w różnym stopniu), to również sam wygląd świątyni. Bardzo nowoczesny budynek. Głównie szkło, aluminium i marmur. Duży hol i jeszcze większe wnętrze samego kościoła. W centrum ołtarz, z lewej jego strony tabernakulum. Ławki opadające w dół. Krzesła miękkie, podobnie klęczniki. W kościele jest bardzo ciepło, więc spokojnie można zdjąć płaszcze. W trakcie Mszy św. wierni zachowują się dość swobodnie. Pan obok mnie czytał gazetkę parafialną, a kilkuletnia dziewczynka przede mną malowała kredkami kolejne rysunki swojej książeczki. Komunię św. rozdzielają świeccy szafarze. Kobiety i mężczyźni. Każdy wierny przyjmuje Ciało i Krew Chrystusa. Hostie podaje do ust lub na rękę. W następną niedzielę udałam się do jednego z polskich kościołów. Jak dobrze, że są w Chicago. W większości leciwe, majestatyczne, piękne. Jest w nich to, co szczególnie dla nas ważne - polska dusza lub jak kto woli - polski duch.
Wróciłam do kraju i do swojej pracy. Znów czytam listy przychodzące do Niedzieli. To jeden z moich obowiązków redakcyjnych, bo zajmuję się również sprawami społecznymi. Codziennie poznaję ludzkie dramaty, codziennie zastanawiam się, co stało się z Polską, że coraz więcej jej obywateli musi dokonywać wyboru między chlebem a rachunkiem za prąd, lekiem a opłatą czynszu? Dlaczego biedę wypiera coraz skuteczniej nędza, a nadzieję beznadziejność? Jak zrozumieć, że nagle przestała opłacać się produkcja czegokolwiek, rolnictwo jest niepotrzebne, a zawody typu: szewc, krawiec czy szklarz będą niedługo znane tylko z podręczników dla klas I?
W latach 80. tysiące wspaniałych Polaków z Zachodu i Ameryki słało paczki do Polski. Pomagali przetrwać nam trudy stanu wojennego, czasy pustych półek. Nie wiem, czy dziś nie potrzebujemy tego wsparcia jeszcze bardziej. Oficjalne dane mówią o ponad 20% stopie bezrobocia. To wielka armia ludzi pozbawionych środków do życia. Za nimi stoją ich rodziny. Jak dać im nadzieję?
Nie sposób o tym wszystkim nie myśleć, mając w głowie to, co słyszałam i widziałam w Chicago. Gdyby nie zderzenie tych dwóch rzeczywistości moja amerykańska przygoda byłaby dużo milszym przeżyciem, a tak kończę swoje przemyślenia kolejnym już pytaniem: dlaczego w Polsce nie może być choć odrobinę normalniej?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na własne oczy rozdarło mi serce

2024-03-26 21:00

[ TEMATY ]

#NiezbędnikWielkopostny2024

Archidiecezja Krakowska

Film "Unplanned – Nieplanowane" był prawdziwym ciosem dla Planned Parenthood - największej sieci klinik aborcyjnych w USA.

W każdą środę Wielkiego Postu chcemy zachęcać Was do wielkiej modlitwy za dzieci zagrożone aborcją oraz ich matki, a także za nienarodzonych i ofiary aborcji.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Roman Kneblewski

2024-03-27 09:35

[ TEMATY ]

Roman Kneblewski

YouTube/zrzut

Ks. Roman Kneblewski

Ks. Roman Kneblewski

Zmarł ks. dr Roman Adam Kneblewski, emerytowany kapłan diecezji bydgoskiej. Prosimy o modlitwę w Jego intencji - informację podała Diecezja Bydgoska.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie…

CZYTAJ DALEJ

„Bądź wieczną lampką” - od 20 lat jasnogórskie bractwo szerzy kult Eucharystii

2024-03-28 16:57

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Bractwo Eucharystyczne

Karol Porwich/Niedziela

Od 20 lat, jak św. Jan Ewangelista, głoszą w swojej codzienności, że Chrystus jest „światłością świata, a kto za Nim idzie, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. To Jasnogórskie Bractwo Eucharystyczne, w którego misji jest szerzenie miłości do Jezusa w Eucharystii.

- Adorujmy Chrystusa, oddajmy Mu cześć, prośmy o powołania kapłańskie, o świętość kapłanów - zachęcają członkowie Jasnogórskiego Bractwa Eucharystycznego. - Adoracja jest potrzebna wierzącym, także kapłanom, jak tlen do życia - przekonują. Co miesiąc, w pierwszy czwartek, członkowie bractwa gromadzą się na Jasnej Górze na Mszy św., a następnie na adoracji Najświętszego Sakramentu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję