W pierwotnym zamyśle Boga
Opis pierwotnej jedności kobiety i mężczyzny znajduje się w Księdze Rodzaju. Zawarte w niej słowa: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (2, 18) oznaczają, że człowiek jest bardziej obrazem
Boga, gdy żyje we wspólnocie. Dlatego Bóg stworzył Ewę, dar i „odpowiednią dla niego pomoc” (2, 18). Stało się to podczas głębokiego snu Adama, co znaczy, że wyłącznie Bóg jest stwórcą kobiety.
Stworzenie zaś jej z kości Adama to dowód na to, że jest mu całkowicie równa, dzieli jego naturę.
Z kolei zwrot „stają się jednym ciałem” (2, 24) oznacza maksymalną jedność kobiety i mężczyzny, to że żyją jednym życiem. Kobieta i mężczyzna w pierwotnym zamyśle Boga byli powołani do
głębokiej wspólnoty, której obrazem jest ich cielesność.
Podkreślenie, że „chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (2, 25) jest znakiem tego, iż pierwotnie całe ciało człowieka było ekspresją jego osoby i
obrazem Boga.
Po grzechu pierworodnym
Po grzechu pierworodnym wszystko się zmieniło. Ciało człowieka jest w stanie wyrażać pożądliwość. Wzrok potrafi zredukować człowieka do jego płciowości. Źródłem czystego spojrzenia może być tylko czyste
serce, a więc czyste motywy i pragnienia w stosunku do drugiego człowieka.
Grzech powoduje, że miłość często nie jawi się jako dar, ale jako pożądanie - wykorzystanie sytuacji intymności. Człowiek może być przedmiotem pożądliwego spojrzenia, co z kolei rodzi wstyd.
Wstyd oznacza, że nie wszystko pochodzi od Boga, ujawnia naszą grzeszność oraz to, że nie potrafimy dawać siebie w darze i przyjmować drugiego człowieka jako daru. Tylko absorpcja wstydu przez miłość
umożliwia powrót do tego, co Bóg pierwotnie zamierzył.
Skutkiem grzechu jest także zdolność dominacji nad drugim człowiekiem. Mężczyzna ma pokusę panowania nad kobietą, kobieta zaś czuje niedosyt zjednoczenia, bo chce być przyjmowana jako dar. Z tego
powodu w relacjach między kobietą i mężczyzną często pojawiają się nieporozumienia.
Trzeba więc uczyć się drugiego człowieka. Postrzegać go w pełnym wymiarze zarówno fizycznym, jak i duchowym. Wszystko to jest możliwe tylko w małżeństwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Małżeństwo
Źródłem teologii małżeństwa są słowa z Listu do Efezjan: „Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła. (…) Mężowie, miłujcie
żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie” (5, 22-25). Oznacza to, że mąż i żona mają być dla siebie darem na wzór miłości Chrystusa i Kościoła.
Sakrament małżeństwa jest znakiem odkupienia ciała, przywraca człowieka do jego pierwotnej godności, uzdalnia, by był darem. W małżeństwie człowiek na powrót otrzymuje podobieństwo do Boga. Może wyzbyć
się wstydu, przezwyciężyć pożądliwość i starać się, by jego gesty były odzwierciedleniem pragnienia jedności. Pozostawienie współmałżonka oznacza zamknięcie się na możliwość odkrywania oblubieńczego sensu
swego ciała i utratę zdolności do integralnej miłości.
Antykoncepcja
W małżeństwie kobiety i mężczyzny jest miejsce na seks - element integrujący miłość. Aby seks był wyrazem godności człowieka, powinien odbywać się właśnie w małżeństwie i być traktowany jako dar, i dążenie do jedności. Małżonkowie powinni postrzegać integralnie drugą osobę, także z jej płodnością, oraz być otwartymi na Boga i posiadanie dzieci, bo miłość nie może stawiać warunków. Najpełniejszy akt seksualny jest wtedy, gdy poczyna się dziecko, pokazuje to zdolność osoby do przekraczania samej siebie. Antykoncepcja wyklucza poczęcia, traktuje nieistniejącego człowieka jako zagrożenie. Dlatego powinno korzystać się z tego, co wiadomo o płodności. Naturalny sposób regulacji płodności jest znakiem oddania się osób, gwarantuje maksymalną godność człowieka w zbliżeniu seksualnym. Potrzebna jest tu wstrzemięźliwość lub pełna otwartość na przyjęcie nowego życia. Nie ma bowiem podziału na antykoncepcję naturalną i nienaturalną, ale na antykoncepcję i odrzucenie antykoncepcji.
Reklama
Etyka seksualna
Pogłębienie relacji z Panem Bogiem jest warunkiem uwrażliwienia na etyczną stronę seksu.
Etyka seksualna powinna opierać się na pytaniu: „Jak w najpełniejszy sposób realizować to, czego naprawdę się pragnie?” i „Co robić, aby miłość była na miarę aspiracji człowieka?”.
Należy więc odrzucić to, co nie odpowiada ludzkiej godności. Jest to możliwe, gdy człowiek dąży do ekstazy, nie unikając ascezy.
* * *
Wkrótce w Łodzi będzie można spotkać zakonników w białych habitach częściej niż tylko podczas Dominikańskiej Szkoły Wiary. Dominikanie otrzymali bowiem od miasta kamienicę przy ul. Zielonej 13, w której jesienią powstanie dom zakonny. Ojcowie, zgodnie ze swoim charyzmatem, będą zajmować się w naszym mieście edukacją, działalnością charytatywną, pracą w środowiskach naukowych, twórczych, dziennikarskich i politycznych.
Teologię małżeństwa pięknie oddają słowa Ojca Świętego Jana Pawła II zawarte w Tryptyku rzymskim:
„Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”.
Został im przez Boga
zadany dar.
Wzięli w siebie -
na ludzką miarę -
to wzajemne obdarowanie,
które jest w Nim.
Oboje nadzy…
Nie odczuwali wstydu,
jak długo trwał dar -
Wstyd przyjdzie wraz
z grzechem,
a teraz trwa uniesienie.
Żyją świadomi daru,
choć może nawet
nie umieją tego nazwać.
Ale tym żyją. Są czyści. (…)
Prasakrament -
samo bycie widzialnym
znakiem odwiecznej Miłości.
A kiedy będą się stawać
„jednym ciałem”
- przedziwne zjednoczenie -
za jego horyzontem
odsłania się
ojcostwo i macierzyństwo.
- Sięgają wówczas
do źródeł życia,
które są w nich.
- Sięgają do Początku.
- Adam poznał swoją żonę
a ona poczęła i porodziła.
Wiedzą, że przeszli próg
największej
odpowiedzialności!