Dziecko było zaraz po porodzie. Nie miało zabezpieczonej pępowiny i dlatego siostry szybko musiały założyć klemy. Jak zawsze w takich momentach, po dokonaniu oględzin i udzieleniu pierwszej pomocy, powiadomiono pogotowie i policję. Według wstępnej diagnozy stan zdrowia dziecka był dobry. Zostało jednak zabrane na dalsze badania do szpitala.
Początkowo boromeuszki podały informacje, że znalezione dziecko to chłopiec. Zapytaliśmy siostry, skąd ta pomyłka?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dzieciątko było u nas maksymalnie 10 minut, jest wcześniakiem, w dodatku plątała nam się pępowina i nie chciałyśmy, żeby marzło, więc był to tylko rzut okiem. Bardzo szybko przyjechało pogotowie, które zabrało maluszka do szpitala - wyjaśniają siostry, które są bardzo przejęte całą sytuacją.
Reklama
Zapytaliśmy także wrocławskiego lekarza pediatrę, czy taka pomyłka może się zdarzyć. Wg specjalisty taka pomyłka jest dopuszczalna, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z dopiero co urodzonym wcześniakiem z nieodciętą pępowiną.
Dziewczynka otrzymała imię Gabriela. Jest drugim dzieckiem, które zostało znalezione w oknie życia w tym roku. Niespełna dwa tygodnie temu do sióstr boromeuszek w torbie na zakupy został przyniesiony Franciszek.
Wrocławskie okno życia rozpoczęło działalność 23 września 2009 r. Znajduje się ono we Wrocławiu przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeuszka. Od początku istnienia ratunek w nim znalazło piętnaścioro dzieci.
Okno życia jest alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka. Matki pozostawiające swe dziecko w oknie życia nie są poszukiwane, a maleństwo po badaniach w szpitalu kierowane jest do adopcji.