Ziemio moja, rzucona na przestrzeń łąk, pól i lasów. Naznaczona wstęgami rzek i jezior lazurowych. Położona między Bugiem i Odrą. Przecięta Wisłą jak zranione serce, co płynie od Tatr do Bałtyku.
Ziemio wiosek i miast. Ziemio bolesnej historii, usłana mogiłami i krzyżami trudnej wiary, zranionej Miłości i ciągłej nadziei, wśród niepewności...
Dlatego tak często wracasz do historii, sięgając w przeszłość. To, co minęło, już nie wróci. Żyjmy teraźniejszością. Przed nami życie kolorowe jak młodość, ciekawe, choć czasem brutalne. Ciesz się
każdym dniem. Chwytaj przeżycia chwili.
Nie masz racji. Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział nam, że Naród, który nie zna własnej historii, jest Narodem bez korzeni. Drzewo, roślina, kwiat bez korzeni usycha.
Nasz początek jest w Krzyżu, który znalazł się na Polskiej Ziemi tysiąc lat temu, jednocząc ludy plemienne w jeden Naród. Przy Krzyżu stanęła Maryja, Królowa Polski, i jest z nami przez wieki. Jej
obecność jest naszym szczęściem. Bo z Matką przychodzi zawsze Miłość i życie.
Ona stała w czasach piastowskich przy męczeństwie św. Wojciecha i św. Stanisława, gdy z rozbicia dzielnicowego rodziła się Polska.
Ona była siłą w Łokietkowym zmaganiu pod Płowcami, kiedy zagrażali nam Krzyżacy.
Ona umacniała Polskę za czasów Kazimierza Wielkiego, który nasze tereny otaczał murem dla ocalenia przed nieprzyjacielem.
Ona była przy chrzcie Litwy, kiedy św. królowa Jadwiga została matką chrzestną bratniego narodu litewskiego.
Ona pod Grunwaldem z hymnem Bogurodzica dodawała męstwa w krwawej bitwie z niewdzięcznym zakonem krzyżackim.
Czy wiesz, że Maryja szła na rubieże Wschodu i Zachodu w Jagiellońskim władaniu i błyszczała koronami świętych, które stały się ozdobą dynastii Jagiellonów. Przez św. Kazimierza i Jana Kantego, św.
Jana z Dukli.
To Ona w nawale wojen kozackich otaczała nas płaszczem opieki pod Zbarażem i Beresteczkiem przed Tatarami, Turkami i Kozakami.
Ona w lwowskiej katedrze przy ślubach Jana Kazimierza i w jasnogórskich szańcach ocaliła nas od szwedzkiego potopu.
Ona pod Wiedniem przez atak husarii, króla Jana Sobieskiego, zasłoniła Europę przed zalewem mahometanizmu.
Ona podczas konfederacji barskiej, przez osobę księdza Marka w Barze i Berdyczowie budziła ducha Narodu idącego w niewolę zaborców.
Ona była z nami przez 123 lata niewoli, w powstaniu listopadowym roku 1831 i styczniowym 1863 r., w kazamatach Sybiru i emigracji, odziewając się w żałobę umęczonego Narodu.
Czy pamiętasz, że w czasach napoleońskich zsyłała nam otuchę z Jasnej Góry i Ostrej Bramy i przynosiła nadzieję słowami wieszcza Adama, naszych poetów narodowych i w muzyce Chopina.
Maryja w zrywach tego wieku była z nami, przynosząc nam oczekiwaną wolność po pierwszej wojnie światowej w 1918 r.
W Cudzie nad Wisłą, obroniła nas przed nawałą bolszewicką przez osoby ks. Skorupki i Piłsudskiego.
Ona była z nami w ciemną noc najazdu hitlerowskiego 1939-1945 r. Dodawała otuchy Ak-owcom i tym, co umierali w piecach krematoryjnych czy na dalekim Sybirze, w Katyniu, Miednoje i łagrach Golgoty
Wschodu.
Ona w czas komunizmu przez 50 lat osłaniała nasz Naród przez męża Bożego Księdza Kardynała Wyszyńskiego i najtragiczniejszą ofiarę Księdza Jerzego Popiełuszki.
Ona nam zesłała solidarnościowy zryw i nowe światło w osobie Ojca Świętego Jan Pawła II.
Ona jest z nami w czasach budowania Nowej Ojczyzny i nowego jutra. Ona jest z nami w każdy czas. Maryjo, prowadź nas szczęśliwie w nowe tysiąclecie i bądź naszą Królową.
Pomóż w rozwoju naszego portalu