Reklama

„Dzień świętej radości w uroczystość Apostołów Piotra i Pawła…”

Niedziela warszawska 26/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

(kolekta z uroczystości)

1. Nawet niezbyt wnikliwa lektura dziejów Apostolskich i kilka fragmentów niektórych listów Pawła pozwala stwierdzić, że „iskrzyło” czasem między Piotrem a Pawłem. Różnica poglądów dotyczyła głównie problemu dalszej obowiązywalności starotestamentalnego Prawa. Chodziło zwłaszcza o skomplikowane przepisy rytualne, w tym szczególnie o nakaz poddawania się obrzezaniu. Podczas gdy Piotr sądził, że w tym względzie prawo zachowuje nadal swą moc obowiązującą, Paweł bardzo wyraźnie był odmiennego zdania.
Następstwa takiego stanu rzeczy przybierały charakter dość poważnych dla życia wspólnotowo-religijnego pierwszych chrześcijan. I tak na przykład wśród chrześcijan korynckich zaczęły działać różne ugrupowania, zwane inaczej partiami, przy czym do najbardziej liczących się należeli z jednej strony tzw. pauliści, czyli zwolennicy Pawła a z drugiej petryniści, odwołujący się do powagi Piotra. Dochodziło do tego, że nawet na zebraniach liturgicznych a zwłaszcza na agapach, które zazwyczaj organizowano po wspólnej modlitwie, zwolennicy Pawła gromadzili się na jednym miejscu a petryniści gdzie indziej, nie kontaktując się z tymi pierwszymi, nad czym Paweł tak oto ubolewał: „Udzielając już pouczeń, nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę i po części wierzę, że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi jest nietrzeźwy” (1 Kor 11, 17-21)
Działalność szczególnie niebezpieczną prowadzili zwolennicy Piotra na terenie Galacji. Oto jak Paweł charakteryzuje tę działalność: „W rzeczywistości chodziło im o to, by nas pozbawić wolności” (Ga 2, 4). I zaraz potem zadaje swoim przeciwnikom takie pytanie: „W jakiż to sposób otrzymaliście Ducha Bożego: przez wypełnianie nakazów Prawa czy przez to, że daliście posłuch wierze? Czy jesteście aż tak nierozumni, że rozpocząwszy nowe życie przez Ducha Bożego, chcecie teraz kończyć [je] poleganiem na własnym ciele? Czy wszystko to zostało wam dane na próżno? A byłoby rzeczywiście na próżno [gdybyście znów do ciała wrócili]” (Ga 3, 3 n). Wyraźna to aluzja do fizycznego obrzezania, którego potrzebę, jak się to już zaznaczyło, głosili zwolennicy Piotra. I nieco dokładniej o samym owym obrzezaniu: „Słuchajcie co wam powiem: jeżeli poddacie się obrzezaniu, to [będzie znaczyło], że Chrystus na nic wam się nie przyda. Jeszcze raz powtarzam: Każdy, kto poddaje się obrzezaniu, tym samym jest obowiązany przestrzegać wszystkich przepisów Prawa. Zerwaliście więzy z Chrystusem wy wszyscy, którzy pragnęliście osiągnąć usprawiedliwienie przez wypełnienie nakazów Prawa; sami pozbawiacie się łaski Bożej” (Ga 5, 2-4). Wreszcie tak oto określa swoich galackich przeciwników, powiązanych wedle wszelkiego prawdopodobieństwa z osobą i nauczaniem Piotra: „Ludzie, którzy próbują przeciągnąć was na swoją stronę, nie czynią tego z czystych pobudek. Pragną wprowadzić rozdźwięk między mną a wami po to, żebyście poszli za nimi” (Ga 4, 17).
I doszło w końcu do otwartego, publicznego starcia Pawła z Piotrem. Miało to miejsce pewnego dnia, w Antiochii, w następujących okolicznościach: „A kiedy przybył do Antiochii Kefas, wystąpiłem przeciwko niemu całkiem jawnie, ponieważ [rzeczywiście] był w błędzie. Dopóki bowiem nie przybyli pewni wysłannicy Jakuba, jadał razem z [tymi, którzy przedtem byli] poganami. Lecz gdy pojawili się owi ludzie, odsunął się od pogan i trzymał się z dala od nich w obawie przed tymi, którzy byli obrzezani… Kiedy więc zobaczyłem, że nie postępują zgodnie z prawdą Ewangelii, wobec wszystkich powiedziałem Kefasowi: Jeżeli ty sam, mimo że jesteś Żydem, jeszcze do niedawna swoim zachowaniem się przestrzegałeś obyczajów pogańskich, a nie żydowskich, to jak możesz zmuszać pogan, żeby postępowali jak Żydzi?” (Ga 2, 11-12. 14).
W oparciu o teksty tego rodzaju niektórzy badacze początków chrześcijaństwa zaczęli propagować tezę o podwójnym źródle i jakby dwu różnych, niezależnych od siebie postaciach pierwotnego chrześcijaństwa: o petrynizmie i paulinizmie.

2. A jednak, mimo wszystko, Kościół czci tych obydwu świętych tego samego dnia, samą uroczystość określając mianem „dnia radości Apostołów Piotra i Pawła”. Czy nie jest to zabieg sztuczny, abstrahujący od przypomnianych tu danych Biblii? Jakie były ostateczne racje tego modlitewno-liturgicznego łączenia obydwu Apostołów?
Otóż wydaje się, że owych racji było co najmniej kilka. Po pierwsze - same nieporozumienia między Piotrem a Pawłem zdają się świadczyć o uznawaniu przez Pawła szczególnej pozycji Piotra w pierwotnym Kościele. To nie był jeden z wielu, zwykły szeregowy Apostoł. Z takim Paweł zapewne nie wdawałby się w tak zasadnicze polemiki. Odmienność poglądów takiego przeciwnika nie stanowiłaby zagadnienia dla całej wspólnoty wiernych. Inaczej rzecz się miała w przypadku Piotra; jego przykład oddziaływał na innych. Paweł wyraźnie to zaznacza mówiąc: „Jego obłudne postępowanie poczęli z czasem naśladować także pozostali Żydzi. W końcu nawet Barnaba dał się wciągnąć w to udawanie” (Ga 2, 13).
Po drugie - te różnice poglądów na rolę prawa po dokonaniu dzieła zbawienia przez Jezusa Chrystusa ostatecznie wyjaśniano sobie, ku obopólnemu zadowoleniu. I tak na przykład sobór jerozolimski zakończył się w taki oto sposób: „Skoro stwierdzili, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych - podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych … i gdy przyznali, że Bóg również mnie udzielił łaski [apostołowania], wtedy Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary [tamtejszego Kościoła], podali ręce mnie i Barnabie” (Ga 2, 7-9).
Po trzecie - i to jest szczególnie znamienne - w chrześcijańskim kulcie świętych tych dwu Apostołów od czasów najdawniejszych traktowano łącznie. A „prawo modlitwy” jest przecież „prawem wiary” (Lex orandi est lex credendi). I tak jest po dzień dzisiejszy: 29 czerwca to uroczystość Piotra i Pawła. Swoimi początkami uroczystość ta sięga być może III-IV w. W najstarszych sakramentarzach Paweł jest wymieniany zawsze zaraz za Piotrem. Od czasów cesarza Konstantyna pojawiają się w Rzymie budowle cmentarne - memoriae - z relikwiami obydwu Apostołów. Kościół zawsze dawał w ten sposób do zrozumienia, iż uznaje za wspólną drogę, którą ci dwaj wielcy Apostołowie zmierzali do tego samego celu, tak oto określonego przez Pawła: „Wszystko to jednak nie ma znaczenia… Ważne jest, że głosi się Chrystusa, a to jest i będzie dla mnie źródłem radości” (Flp 1, 18).
Wreszcie - po czwarte - niewykluczone, że w takim traktowaniu tych dwu Świętych odegrała pewną rolę ich obydwu nieprzeciętna pozycja w tworzeniu się struktur pierwotnego Kościoła. Za założycieli wspólnoty rzymskiej uważają ich najwcześniejsi Ojcowie Kościoła jak np. Klemens Rzymski, Ignacy Antiocheński, Euzebiusz z Cezarei.
W końcu - po piąte - nie bez znaczenia jest fakt, że obaj zginęli śmiercią męczeńską właśnie w tym samym Rzymie, i tam zostali pochowani. Ich doczesne szczątki miały być ostatecznie przeniesione w jedno miejsce, czyli do katakumb Tusco-Basso.
Nie należy zaś zapominać, że twórcom teorii podwójnego początku chrześcijaństwa w postaci paulinizmu i petrynizmu na podtrzymywaniu tej opinii zależało głównie dlatego, iż podważała ona, przynajmniej częściowo i pośrednio, naukę Kościoła katolickiego o prymacie władzy Piotra oraz o roli jego następców na rzymskiej stolicy. Stanowisko takie, nie trudno to dostrzec, jest wynikiem świadomego wyolbrzymiania początkowych i wyraźnie tylko przejściowych nieporozumień między Piotrem a Pawłem. To prawda, że ci Apostołowie podzielili się niejako mieszkańcami ówczesnego Bliskiego Wschodu: Piotr miał się zajmować środowiskami judaistycznymi a Paweł pogańskimi. Ale obaj zmierzali do tego samego celu: „aby zdobyć wszystkich …dla posłuchu w wierze ku chwale Jego Imienia” (Rz 1, 5).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

[ TEMATY ]

Katolik

Narodowy Spis Powszechny

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Prof. Koseła i prof. Grabowska przypomnieli, że wyniki spisu z 2021 r. opublikowane zostały w 2023 r. Przynależność do wyznania rzymskokatolickiego zadeklarowało 27121331 osób z ogółu 38 mln. Polaków. Bezwyznaniowość zadeklarowało 2 611506 osób, natomiast aż 7807553 osoby odmówiły odpowiedzi na pytanie o wyznanie.

CZYTAJ DALEJ

USA/ Prezydent Duda: infrastruktura Trójmorza pozwoliła zrezygnować z rosyjskich źródeł energii

2024-04-18 17:47

[ TEMATY ]

ONZ

Trójmorze

Prezydent Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Rosyjska agresja na Ukrainę szczególnie mocno dotknęła Europy Środkowo-Wschodniej; infrastruktura Trójmorza umożliwiła nam rezygnację z rosyjskich źródeł energii i pomogła uniknąć najgorszych konsekwencji tej wojny - powiedział w czwartek w ONZ prezydent Andrzej Duda.

W siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych polski przywódca wziął udział w sesji otwarcia wydarzenia na temat budowania globalnej odporności i promowania zrównoważonego rozwoju przez powiązania infrastrukturalne.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję