Reklama

Lublin, parafia św. Antoniego

Na pielgrzymim szlaku

Niedziela lubelska 31/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Euforii z pewnością nie było, ale radosny nastrój oczekiwania na nowe przeżycia towarzyszył uczestnikom autokarowej pielgrzymki, wyruszającej w piątek 11 czerwca br. spod kościoła św. Antoniego w Lublinie. Głównym celem wyprawy było sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej w Kalwarii Pacławskiej. Zróżnicowanie wiekowe było duże - od 5 lat aż do… i tu jest tajemnica wieku dziadka Sochy, który sprawnością i humorem nie ustępował dużo młodszym od siebie. Pielgrzymkę uroczyście pobłogosławił proboszcz ks. Stanisław Róg, życząc dobrej pogody i szczęśliwego powrotu. Ks. Zdzisław Szostak wraz z betankami: s. Salezją Molik i s. Ewą Szymuś (głównymi organizatorkami pielgrzymki) oraz opiekunami, czuwali nad czterdzieściorgiem dzieci, przede wszystkim członkami scholi i ministrantami.
Po modlitwie dzieci od razu zaczęły śpiewać piosenki w myśl zasady, że kto śpiewa, ten dwa razy się modli. W doskonałych humorach dojechaliśmy do Janowa Lubelskiego, gdzie na krótko wstąpiliśmy do Matki Bożej Janowskiej. Stąd niedaleko było do Leżajska. Tam w kościele bernardynów posłuchaliśmy słynnych organów, a ks. Zdzisław odprawił Mszę św. w kaplicy Matki Bożej Pocieszenia. Oprowadzający nas franciszkanin z pomocą kilkorga naszych dzieci i opiekunów urządził na dziedzińcu kościelnym mały spektakl o historii powstania sanktuarium. Zakonnik podpowiadał, co mają mówić bohaterowie przedstawienia. Był więc Tomasz Michałek, który doświadczył objawień Matki Bożej, byli wójt i ksiądz proboszcz, którzy przeciwstawiali się kultowi. Łatwo można było sobie wyobrazić ogromny stos drzewa, na którym miał spłonąć postawiony w lesie na miejscu objawień krzyż. Dopiero jego cudowne ocalenie z ognia spowodowało akceptację kultu i wybudowanie pierwszej kaplicy, a potem kościoła. Dzieci wspaniale wcieliły się we wszystkie role. Jedna z dziewczynek grała aniołka, który spłynął z nieba i pocieszał zakutego w dyby Michałka. Szczególnie sugestywnie wyglądała scena uzdrowienia ociemniałej od urodzenia dziewczynki. Podczas przedstawienia było dużo śmiechu i zabawy. Taka forma prezentacji wydarzeń na długo pozostanie w pamięci dzieci. Wszyscy aktorzy otrzymali na pamiątkę krzyżyki.
W Przemyślu czekał na nas ks. Leszek Leś, proboszcz salezjańskiej parafii św. Józefa. Oprowadził nas po neogotyckim kościele i opowiedział o jego burzliwych, choć niespełna stuletnich dziejach. Kościół jest ściśle związany z osobą salezjanina, bł. Augusta Czartoryskiego. W osobnej kaplicy znajduje się trumna ze szczątkami Błogosławionego. Przy kościele działała Salezjańska Szkoła Organistów, którą założył i prowadził ks. Antoni Hlond, brat Prymasa Augusta Hlonda. Był kompozytorem wielu utworów, w tym popularnych pieśni religijnych, z których do dziś wiele śpiewa się w kościołach. Pod opieką dwóch przemiłych przewodniczek: Ani i Magdy z Oratorium ks. Jana Bosko zwiedziliśmy katedrę rzymskokatolicką z relikwiami św. bp. Józefa Pelczara i relikwiami bł. ks. Jana Balickiego, seminarium duchowne z pokojem, w którym mieszkał bł. Jan Balicki, katedrę grekokatolicką. Z tarasu przy zamku podziwialiśmy widok na wspaniałą dolinę Sanu. Na Starym Mieście ks. Zdzisław z okazji urodzin ufundował wszystkim przepyszne lody. Z żalem opuszczaliśmy Przemyśl, ale czekała nas Kalwaria Pacławska.
O dziejach Kalwarii oraz słynącego łaskami obrazu Matki Bożej opowiedział nam tamtejszy zakonnik podczas Apelu Jasnogórskiego w bazylice. Matka Boża Kalwaryjska ma przydomek „Słuchającej”, gdyż zarówno Ona jak i Dzieciątko mają odsłonięte jedno ucho. Rzeczywiście, prośby zanoszone do Maryi w sanktuarium są niezwykle często wysłuchiwane. Pełne zabytków wnętrze zrobiło duże wrażenie nie tylko na dzieciach. Następnego dnia po Mszy św. wyruszyliśmy na Drogę Krzyżową. Trzeba było zejść ostro w dół przez piękny las, w którym dominują ogromne buki. Na dużej polanie znajduje się sześć pierwszych kaplic - stacji Drogi Krzyżowej. Już myśleliśmy, że solidnie zmokniemy, bo zaczął padać deszcz, lecz przeczekawszy kilka minut w Gradusach, czyli schodach prowadzących do Pałacu Piłata, mogliśmy wyruszyć na dróżki. Dzieci były zmęczone, więc przeszliśmy tylko siedem stacji Drogi Krzyżowej, modląc się przy każdej z nich. Potem poszliśmy skrótem do sanktuarium bardzo stromą ścieżką przez las. Po posiłku na trawie i poświęceniu pamiątek w zakrystii przy obrazie przedstawiającym Taniec Śmierci pożegnaliśmy pracowników Domu Pielgrzyma i wyruszyliśmy w powrotną drogę. Od czasu do czasu padał przelotny deszcz. W Łańcucie też silnie padało. Na szczęście chmury nagle się rozsunęły i wyszło słońce. W tym słońcu pięknie wyglądał pałac i park pełen soczystej zieleni. Dłuższą chwilę zajęło nam robienie pamiątkowych fotografii.
Droga do Lublina szybko minęła na modlitwie i śpiewaniu piosenek. Dzieci prowadziły konkurs opowiadania dowcipów. Radości było co niemiara. Rodzice czekający na dzieci przed kościołem mówili, że już z daleka słychać było śpiew Witamy was, alleluja!, dochodzący z nadjeżdżającego autobusu. Dzieci od razu dzieliły się z rodzicami wrażeniami.
Serdeczne wyrazy wdzięczności kierujemy do organizatorów wyjazdu i do pana kierowcy, który niezwykle spokojnie i pewnie prowadził autobus, bezpiecznie dowożąc nas do domu. Polecamy wszystkim taki sposób poznawania Polski, gdyż integruje dzieci, pozwala na pogłębianie wiary, jest też chwilą wytchnienia w monotonii szkolnych obowiązków. Szczególne podziękowania kierujemy do Leszka Greli, właściciela piekarni przy ul. Wiejskiej, który ofiarował pokaźną ilość słodkich bułeczek i kajzerek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję