Reklama

Święci i błogosławieni

Matka Teresa z Kalkuty – dar dla Kościoła i świata

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 5 września świętą Matkę Teresę z Kalkuty (1910-1997). Do historii przeszła jako „matka ubogich”. Za swoje zaangażowanie na rzecz biednych, bezdomnych, chorych i umierających założycielka zgromadzenia zakonnego i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla stała się niezapomnianą postacią. 4 września 2016 kanonizował ją papież Franciszek. W drodze ze swego miejsca urodzenia – Skopje w dzisiejszej Macedonii – do chwały ołtarzy Agnes Gonxha Bojaxhiu (takie nazwisko nosiła w świecie) przeżyła wiele etapów życia, które prowadziły ją przez niemal wszystkie kraje świata.

[ TEMATY ]

św. Matka Teresa z Kalkuty

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnes Gonxha Bojaxhiu urodziła się 26 sierpnia 1910 roku jako trzecie dziecko w rodzinie albańskiej w wówczas osmańskim Skopje. Została ochrzczona następnego dnia. Dzień swego chrztu uważała za swoją właściwą datę urodzin. Jako dziecko uczyła się języka serbochorwackiego i albańskiego, grała na mandolinie i inscenizowała małe przedstawienia teatralne. W żyjącej w dostatku rodzinie udzielanie pomocy potrzebującym było czymś ogólnie przyjętym. Ojciec Mikołaj, kupiec i polityk zasiadający we władzach miejskich, zmarł w 1919 roku, gdy Agnes miała osiem lat.

Jako 12-latka podczas misji prowadzonej przez jezuitów w Skopje usłyszała o pracujących w indyjskim Bengalu loretankach i postanowiła, że zostanie tam siostrą misjonarką. W 1929 roku, w wieku 18 lat, pojechała do Dublina, gdzie znajdował się dom macierzysty irlandzkiej gałęzi założonego przez Mary Ward (1585-1645) zgromadzenia sióstr szkolnych „Panien Angielskich”. Nie wiedziała, że ze względu na sytuację polityczną nie zobaczy już nigdy swojej matki Drane i siostry, które przeniosły się do Albanii i tam obie zmarły w 1972 roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Już w kilka miesięcy po zamieszkaniu u sióstr loretanek Agnes została posłana do Indii, gdzie w mieście Darjeeling uczyła się angielskiego, bengalskiego, trochę hindu i rozpoczęła nowicjat. Jako imię zakonne wybrała sobie: Maria Teresa od Dzieciątka Jezus na pamiątkę kanonizacji Teresy z Lisieux (1873-1897), która odbyła się w 1925 r. W 1931 r. złożyła pierwsze śluby zakonne i została nauczycielką w Kalkucie, w szkole dla dziewcząt z zamożnych rodzin. Uczyła geografii, historii i religii. Od 1936 roku była kierowniczką szkoły podstawowej, a od 1939 roku, po złożeniu ślubów wieczystych, kierowała St. Mary's School.

Wkrótce potem zetknęła się z nędzą ludzi w położonych nieopodal szkoły slumsach Motijhil, z wielką klęską głodu w Bengalii, gdzie podczas II wojny światowej w 1942 roku na skutek braku żywności, z wycieńczenia i epidemii zmarło dwa miliony ludzi, a także była świadkiem ulicznych starć między muzułmanami i wyznawcami hinduizmu latem 1946 roku. Do ich zakończenia ostatecznie przyczynił się Mahatma Ghandi (1869-1948), którego Matka Teresa niestety nigdy nie spotkała osobiście.

Reklama

Wołanie do najbiedniejszych

W życiu Matki Teresy dokonał się przełom, gdy 10 września 1946 roku jadąc pociągiem do Darjeeling spojrzała na krzyż i poczuła, że Bóg ją wzywa, aby wszystko zostawiła i służyła najbiedniejszym w slumsach. Po tym wydarzeniu, które określała jako „inspiration day”, chciała opuścić klauzurę, ale i też pozostać w klasztorze. Jednak zgodę na ten krok otrzymała od arcybiskupa Kalkuty, Ferdinanda Perier oraz papieża Piusa XII dopiero po dwóch latach starań.

17 sierpnia 1948 roku 38-letnia Teresa po raz pierwszy ubrała własne sari. Było ono z białej bawełny i takie samo, jakie nosili ludzie na ulicy. Sari ozdabiały trzy błękitne pasy, kolor Matki Bożej.

Po krótkim kursie pierwszej pomocy u sióstr w misji medycznej s. Teresa przeniosła się do dzielnicy nędzy Entally, gdzie natychmiast rozpoczęła nauczanie dzieci ze slumsów oraz odwiedzała okoliczne domy. W krótkim czasie utworzyła stację dla chorych na trąd, szybko też znalazła dziewczęta z różnych krajów chętne do współpracy. Wraz z nimi założyła „Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości” zaaprobowane przez papieża w 1950 roku. Siostry zobowiązywały się do życia w ubóstwie, czystości, posłuszeństwie i służbie „najbiedniejszym z biednych całym sercem i bez odwzajemniania”. W 1953 roku został założony obecny dom macierzysty sióstr w Kalkucie.

Widząc ludzi umierających na ulicy, w byłym domu dla pielgrzymów w dzielnicy Kalighat, obok hinduistycznej świątyni Kali, Matka Teresa założyła w 1954 roku Dom Czystego Serca Nirmal Hriday dla umierających zbieranych z ulic. Oblicza się, że do czasów obecnych ok. sto tysięcy osób mogło godnie umrzeć będąc pod czułą opieką Misjonarek Miłości. Założyła też Dom Dziecka Opuszczonego. Obecnie w Indiach i poza granicami w 50 domach mieszka 30 tys. opuszczonych dzieci i sierot.

Reklama

Szybki rozwój

W 1959 r. Matka Teresa otworzyła w Kalkucie dom starców i centrum dla trędowatych, a w dwa lata później założyła dla nich miasto Shanti Nagar (Miasto Pokoju). Nieco później podobne placówki zaczęły powstawać w wielu dużych miastach Indii ale też i w innych krajach.

Pierwszy dom za granicą rozpoczął działalność w 1965 r. w Wenezueli, a w 1968 powstał pierwszy w Europie dom w Rzymie, gdzie wkrótce potem zostało założone zakonne centrum nowicjatu. Ogółem Matka Teresa do śmierci w 1997 r. założyła 594 domy w 120 krajach. Większość z nich otwierała osobiście, przy czym zawsze do otwarcia nowej placówki zapraszał ją biskup miejsca. Założony przez nią w 1985 r. dom dla chorych na AIDS w Nowym Jorku był pierwszą tego typu placówką na świecie.

Obok czynnego Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości Matka Teresa założyła w 1965 roku wspólnotę czynną Misjonarzy Miłości oraz dwie wspólnoty kontemplacyjne: w 1976 r. Misjonarek Miłości i w 1979 – Misjonarzy Miłości. Zainicjowała także Międzynarodowe Stowarzyszenie Współpracowników Matki Teresy.

Równie szybko jak zgromadzenie rosło na świecie zainteresowanie działalnością Matki Teresy. Gdy na Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Indiach w 1964 r. poznał ją osobiście papież Paweł VI, nie szczędził wyrazów uznania dla jej dzieła. W 1973 r. Watykan podniósł zgromadzenie do rangi zgromadzenia papieskiego. Wkrótce pojawiły się liczne odznaczenia, Matka Teresa otrzymała m.in. w 1973 roku – przyznaną po raz pierwszy Nagrodę Templetona, w 1978 roku – Nagrodę Balzana, w 1979 – Pokojową Nagrodę Nobla i w 1996 – honorowe obywatelstwo USA.

Reklama

Żałoba na całym świecie

Wielkie zaabsorbowanie pracą i ciągłe podróże znacznie obciążyły stan zdrowia Matki Teresy. W 1983 r. lekarze stwierdzili problemy z sercem, w 1989 wszczepiono jej rozrusznik serca. Podczas kapituły generalnej w marcu 1997 r. przekazała kierowanie zgromadzeniem siostrze Nirmali Joschi, a latem tegoż roku pojechała do USA i Watykanu, gdzie po raz ostatni spotkała się z papieżem Janem Pawłem II. Zmarła 5 września 1997 r. w Kalkucie w wieku 87 lat. "Matka Teresa była darem dla Kościoła i świata" - powiedział Jan Paweł II na wiadomość o jej śmierci.

Założycielka zgromadzenia, od 1951 r. obywatelka Indii, miała pogrzeb państwowy. W kondukcie żałobnym ulicami Kalkuty szło ponad milion osób. Ostatni hołd Matce Teresie złożyły setki głów państw i szefów rządów oraz czołowi przedstawiciele różnych religii. W 35 krajach transmisję telewizyjną z Mszy św. pogrzebowej, sprawowanej 13 września 1997 r. przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Angelo Sodano, obejrzało ponad miliard widzów.

Nowy obraz i kanonizacja

Po najkrótszym w historii współczesnej procesie beatyfikacyjnym papież Jan Paweł II ogłosił Matkę Teresę błogosławioną 19 października 2003 r. Uroczystość w Watykanie zgromadziła 300 tys. wiernych. W 2007 r. postulator jej procesu beatyfikacyjnego, Brian Kolodiejchuk opublikował poufne listy i prywatne notatki zakonnicy, świadczące o ciągnącym się przez dziesiątki lat kryzysie wiary. Jej duchowa samotność i powątpiewanie w misję, jakiej się podjęła, pojawiły się już wkrótce po założeniu zgromadzenia i nie opuszczały jej niemal do końca życia.

Od 2009 r. Zgromadzeniem Misjonarek Miłości kieruje pochodząca z Niemiec, s. Mary Prema Pierick. Szybko rozrastające się zgromadzenie i dynamiczna działalność Matki Teresy spotykały się nie tylko z uznaniem, ale też bywało przedmiotem krytyki. Dowiódł tego opublikowany w 2013 r. przegląd krytycznych ocen Matki Teresy dokonany przez badaczy kanadyjskich. Zarzucano m.in. złe warunki higieniczne w należących do zakonu domach dla ubogich i brak dostatecznej opieki medycznej dla pacjentów.

Reklama

Nie wpłynęło to jednak w żadnym stopniu na wstrzymanie procesu kanonizacyjnego “Matki ubogich”. W grudniu 2015 r. papież Franciszek potwierdził wymagane do kanonizacji dwa cudy za jej wstawiennictwem i 4 września 2016 ogłosił Matkę Teresę świętą. r. Jej kanonizacja była jedną z największych uroczystości Roku Jubileuszu Miłosierdzia, która zgromadzi na Placu św. Piotra setki tysięcy pielgrzymów z całego świata. Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości

Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości jest jedną z najbardziej dynamicznych wspólnot zakonnych powstałych w XX wieku. Obecnie w ponad 130 krajach świata liczy obecnie 5 tys. 300 sióstr w 762 domach zakonnych w różnych krajach świata. Gałąź męska to nieco ponad 400 braci.

Po śmierci założycielki misjonarki miłości mają stale nowe powołania, choć już nie jest ich tak wiele jak za jej życia. Przełożoną generalną jest od 2009 roku, pochodząca z Niemiec, 63-letnia Mary Prema Pierick.

W Polsce zgromadzenie jest obecne od 1983 r. Jego placówki znajdują się w Zaborowie k. Warszawy, w Warszawie, Katowicach, Szczecinie i Łodzi.

Szczególną misją misjonarek miłości jest praca nad zbawieniem i uświęceniem najuboższych z ubogich, nie tylko w slumsach, ale także w dowolnym miejscu na całym świecie. Obok trzech klasycznych ślubów: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, siostry zobowiązują się też do służby najbiedniejszym z biednych. Realizują tę misję m.in. poprzez pomoc chorym, najbiedniejszym i bezdomnym. Siostry prowadzą też szkoły dla dzieci ze slumsów, punkty pomocy medycznej, domy dla samotnych matek wychowujących dzieci, domy dla umierających, schroniska dla bezdomnych i opuszczonych oraz stołówki dla nich, a także domy dla chorych na AIDS.

2017-09-05 12:36

Ocena: +23 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie zepsuć Bożego dzieła

Niedziela łódzka 36/2020, str. I

[ TEMATY ]

św. Matka Teresa z Kalkuty

Siostry Misjonarki Miłości

Ks. Paweł Kłys

Siostra ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości

Siostra ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości

Matka Teresa z Kalkuty znajdowała siłę w modlitwie i kontemplacji Pana.

Gdzie Matka Teresa znajdowała siłę i wytrwałość, aby oddać się całkowicie służbie innym? Znajdowała je na modlitwie i w cichej kontemplacji Jezusa Chrystusa, Jego Świętego Oblicza, Jego Najświętszego Serca – pisał Jan Paweł II o św. Matce Teresie, której liturgiczne wspomnienie Kościół obchodzi 5 września.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję