Reklama

Ludwik Franciszek Martini (1818-1895) - budowniczy w dobrach starowiejskich

Niedziela podlaska 35/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wstęp

W krajobrazie i architekturze zachodniego Podlasia nie spotykamy wiele zamków i pałaców. Stąd też szczególnym zainteresowaniem cieszy się okazała rezydencja w Starej Wsi koło Węgrowa. Swymi początkami sięga ona wczesnobarokowego pałacu księcia Bogusława Radziwiłła (1655-1661), wielkiego koniuszego litewskiego, jednego z bohaterów Potopu Henryka Sienkiewicza.
Obecny pałac w Starej Wsi stanowi budowlę gruntownie przebudowaną w XIX w., tak od strony zewnętrznej jak i wewnętrznej. Jego restauracja łączy się szczególnie z postacią księcia Sergiusza Golicyna (1803-1868), który 30 października 1836 r. poślubił w Garbowie Marię Ewę hrabinę Jezierską. Jej ojciec Jan Nepomucen hrabia Jezierski 10 sierpnia 1839 r. zakupił w posagu swojej drugiej córce - Marii Ewie - pałac i dobra starowiejskie, od sukcesorów kasztelana podlaskiego Józefa Kajetana hrabiego Ossolińskiego (ok. 1758-1834). Książę Golicyn wkrótce po przybyciu do Starej Wsi w 1839 r., rozpoczął przebudowę swojej rezydencji, którą bardzo polubił, jak wspomina w swoich pamiętnikach Maria Górska z Łubieńskich - siostrzenica księżnej Marii Golicyn.
Do dnia dzisiejszego, kiedy był omawiany temat rozbudowy pałacu, zawsze stawiano pytanie: kto jest architektem odpowiedzialnym za jego obecny wygląd? W odpowiedzi najczęściej padało stwierdzenie, iż autor obecnej szaty architektonicznej jest nieznany. Maria I. Kwiatkowska w najnowszej pozycji o zabytkach polskiej architektury zatytułowanej: Znane i nieznane. Rezydencje, ludzie, wydarzenia, Warszawa 2001 po raz pierwszy przypuszcza, że architektem, który przebudował starowiejski pałac w neogotyckim stylu, mógł być Adam Idźkowski (1798-1879) bądź też Henryk Marconi (1792-1863).
Wydaje się, że odpowiedź na dotychczasowe pytania znajduje się między innymi w starowiejskich księgach metrykalnych, przechowywanych obecnie w Archiwum Diecezjalnym w Drohiczynie. Pierwsza z nich nosi tytuł: Księga chrztów parafii Stara Wieś z lat 1840-1858, druga zaś: Akta cywilno-kościelne urodzonych w parafii Stara Wieś z lat 1838-1843. Na podstawie kwerendy i analiz zapisów metrykalnych można powiedzieć, że budowniczym (architektem) w dobrach starowiejskich w czasach książąt Golicynów (1840-1878) był Ludwik Franciszek Martini (1818-1895).
Jednak wyżej wspomniana Maria I. Kwiatkowska twierdzi, że istniał jedynie Karol Martini (1824-1887) - rzeźbiarz i sztukator. Jej zdaniem, niektórzy uczeni błędnie wymieniają Ludwika Franciszka Martiniego (1818-1895), zamiast mówić o Karolu Martinim.
W poniższym artykule pragnę odpowiedzieć na dotychczasowe pytania i przypuszczenia, ukazując życiorys Ludwika Franciszka Martiniego (I) oraz jego działalność w dobrach starowiejskich (II), która obejmowała między innymi: przebudowę radziwiłłowskiego pałacu (1), budowę huty szkła w miejscowości Huta Golicynów (2) oraz wystrój nowego kościoła w Starej Wsi (3).

Reklama

I. Życiorys

Ludwika Franciszka Martiniego
Ludwik Franciszek Martini urodził się w Warszawie w 1818 r. Jego nazwisko w dokumentach kościelnych było pisane w formie: „Martini” bądź też „Martyni”. On sam zaś podpisywał się się jako Louis Martini, bądź też jako Louis Martyni.
Studia z zakresu architektury odbył w Paryżu, u słynnego architekta, konserwatora i historyka architektury Eugeniusza Emmanuela Viollet-le-Duca (27 stycznia 1814 - 17 września 1879). W środowisku warszawskim znany był później jako budowniczy i dekorator. Interesował się także architekturą średniowieczną, pisząc między innymi na ten temat rozprawę naukową i wykonując w 1863 r. model kościoła z XIII w. - w stylu średniowiecznym.
Około 1840 r. Ludwik Martini zawarł sakramentalny związek małżeński z Kazimierą Kierglewicz, herbu Topór, urodzoną ok. 1818 r. W latach 1841-1843 mieszkał razem z żoną w Starej Wsi, pełniąc funkcję budowniczego (architekta) w dobrach starowiejskich, które należały wówczas do książąt Sergiusza i Marii z Jezierskich Golicynów.
W okresie starowiejskim przyszło na świat dwoje dzieci Ludwika Martiniego: Marianna Wanda oraz syn Władysław. Córka urodziła się w Starej Wsi 14 sierpnia 1841 r., o godzinie siódmej rano. Cztery dni później Ludwik Martini, w obecności dwóch pracowników majątku starowiejskiego: rządcy - Leona Filewicza (1794-1843) i pisarza prowentowego - Juliana Perkowskiego (ur. 1817 r.), osobiście dokonał zgłoszenia narodzin w urzędzie parafialnym. Obrzęd chrztu odbył się tego samego dnia, czyli 18 sierpnia, o godzinie czwartej po południu, w miejscowym kościele parafialnym. Szafarzem sakramentu był ks. Wawrzyniec Gogolewski, administrator starowiejski, a rodzicami chrzestnymi byli: sam książę Sergiusz Golicyn i siostra jego żony - Amelia hr. Łubieńska z hr. Jezierskich (1916-1885).
W czasie pobytu w Starej Wsi, dwa lata później 2 lutego 1843 r., o godzinie ósmej rano, przyszło na świat drugie dziecko Ludwika Fr. Martiniego, któremu na chrzcie dano imię Władysław. Dziecko ochrzcił 19 lipca 1843 r. ks. Julian Morawski, ówczesny administrator starowiejski, a rodzicami chrzestnymi byli tym razem: Stanisław hr. Łubieński (1811-1885), dziedzic dóbr Ruchna k. Węgrowa i Marianna z hrabiów Jezierskich księżna Golicyn (1817-1892) - właścicielka dóbr starowiejskich.
Po zakończeniu przebudowy starowiejskiego pałacu i organizacji huty szkła, Ludwik Martini otrzymał od książąt Golicynów jedną włókę ziemi (nr hipot. 20). Znajdowała się ona w pobliżu huty, gdzie w latach 1841-1848 powstawała nowa kolonia Golicynów. 4 marca 1844 r. razem z ośmioma kolonistami podpisał w tej sprawie stosowną umowę, w obecności Antoniego Przewoskiego, rejenta kancelarii okręgu węgrowskiego, ks. Juliana Morawskiego, administratora filii starowiejskiej i Konstantego Cieleckiego (ur. 1813 r.), dziedzica z Paplina. Na podstawie dotychczasowych badań trudno ustalić, czy architekt Martini mieszkał tam przez jakiś czas. Wydaje się raczej, że otrzymał on włókę gruntu, jako dodatkową gratyfikację za wykonane prace, by potem odsprzedać ją innym osadnikom, zgodnie zresztą z siódmym paragrafem tejże umowy.
Kolejny etap w życiu warszawskiego architekta stanowi wyjazd do Turcji, przypuszczalnie razem z Karolem Martinim (1824-1887). W Dolma Bagdże nad Bosforem k. Konstantynopola, Ludwik Martini pracował pod kierunkiem swego mistrza Eugeniusza E. Viollet-le-Duca, przy ozdabianiu pałacu sułtana Abdul-Medżyda I, z dynastii Osmanów (1823-1861). Ten słynny, marmurowy pałac został wzniesiony w stylu renesansowym w latach 1847-1855, kosztem 54 milionów marek.
Po szesnastu latach, czyli pod koniec 1859 r. Ludwik Fr. Martini wrócił do Warszawy. Można przypuszczać, że w latach 1859-1862 uczestniczył w modernizacji wnętrz pałacu starowiejskiego (wcześniej go rozbudowywał), prowadzonej przez Bolesława P. Podczaszyńskiego. Wskazują na to wcześniejsze i późniejsze związki Ludwika Martiniego ze Starą Wsią. W latach 1875-1876 roku ponownie bywał w Starej Wsi, by tym razem uczestniczyć w wystroju nowego kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła, zbudowanego w latach 1866-1869. W czasie prac dekoracyjnych mieszkał on na stałe w Warszawie, gdzie spędzał z rodziną większe święta i uroczystości.
Ludwik (Louis) Franciszek Martini (Martyni) zmarł w Warszawie, 21 października 1895 r., przeżywszy 77 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

II. Działalność w dobrach starowiejskich

Na podstawie zachowanych materiałów można powiedzieć, że Ludwik Franciszek Martini był architektem odpowiedzialnym za przebudowę radziwiłłowskiego pałacu w Starej Wsi, budowę huty szkła w Hucie Golicynów i częściowy wystrój starowiejskiego kościoła.

Reklama

1. Przebudowa pałacu w Starej Wsi
Wkrótce po przybyciu do Starej Wsi, książę Sergiusz Golicyn rozpoczął gruntowną modernizację swojej rezydencji, wzniesionej jeszcze za czasów Bogusława Radziwiłła (1655-1661).
Zadanie przebudowy zlecił książę młodemu architektowi z Warszawy - Ludwikowi Franciszkowi Martiniemu. Prace rozpoczęły się prawdopodobnie w roku 1840 i zostały ukończone w 1843 r. Tę datę zdaje się potwierdzać napis „MDCCCXLIII”, który widnieje pod zegarem na wieży pałacu. Wczesnobarokowy, radziwiłłowski pałac Ludwik Fr. Martini przebudował w duchu późnego gotyku angielskiego, nadając mu kształt angielskiego zamku z okresu elżbietańskiego.
Zastosowanie tego stylu staje się zrozumiałe, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, iż w latach 40. i 50. XIX w. całe terytorium przedrozbiorowej Rzeczypospolitej opanowała moda na neogotyckie siedziby. Powrót do angielskiego i szkockiego gotyku łączył się z prądami romantyzmu, który szukał natchnienia w historii wieków średnich, poezji rycerskiej i architekturze starych zamczysk. Tym prądom uległ również dziedzic Starej Wsi książę Sergiusz Golicyn - poeta, pisarz i kompozytor, przyjaciel A. Puszkina i A. Mickiewicza. Nic więc dziwnego, że polecił on Ludwikowi Martiniemu przebudowę swojej ulubionej rezydencji na wzór angielskich zamków - w duchu modnego wówczas romantyzmu. Można więc powiedzieć, że zachowana do dzisiaj forma i styl starowiejskiego kompleksu pałacowego jest dziełem Ludwika Martiniego.
Efekty gruntownej przebudowy i modernizacji pałacu podziwiał wkrótce Prot Adam Lelewel, poseł na sejm z powiatu węgrowskiego, który w dniach 5-8 października 1858 r. gościł w starowiejskiej rezydencji. W swoich pamiętnikach tak wspomina o odrestaurowanym pałacu księcia Sergiusza Golicyna: „W nim mieszkanie księcia na dole, pokój z bilardem, drugi za nim do przyjęć, z tego wejście do sypialnego, strzeżonego przez pysznego czarnego niedźwiedzia, znamię to, jak mówił, Moskala. W obszernej, wysokiej, całopiętrowej sieni podwójne schody prowadzą na piętro. Ponad nimi rzędy obrazów antenatów, po lewej stronie ród Golicynów, poczyna obraz Władysława Jagiełły w ornacie. Po stronie prawej - Jezierskich, Bielińskich etc. Z pierwszej sali zwierciadlanej na lewo biblioteka, dalej jadalnia wielce ozdobnie, nawet z przepychem urządzona. Po stronie prawej apartament księżnej pani ubrany w pamiątki narodowe polskie, obrazy, lustra i wiele innych kosztownie nabytych”.
Książę Sergiusz Golicyn, dokonując restauracji swojej rezydencji, zlecił również Ludwikowi Fr. Martiniemu urządzenie całego otoczenia. Ten, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom księcia, w 1843 r. zaprojektował od strony wschodniej neogotycką bramę wjazdową z kordegardą, czyli budynkiem przeznaczonym dla straży pałacowej. Ten fragment otoczenia pałacowego, podobnie jak główna budowla, został ozdobiony krenelażem ujętym pomiędzy wieżyczki. Natomiast w pobliżu rezydencji zostały zaprojektowane dwie murowane oficyny z dekoracjami neogotyckimi, w których zamieszkali dworscy urzędnicy i pracownicy.
W czasie prac budowlanych mistrz Martini miał do swojej dyspozycji między innymi miejscowych rzemieślników, którzy mieszkali wówczas w Starej Wsi. Należy tutaj wymienić: stolarzy - Antoniego Dziemianowskiego (ur. 1794 r.), Franciszka Homana (ur. 1795 r.), Antoniego Cieckiewicza (ur. 1802 r.) i Tomasza Dziuka (ur. 1804 r.), a także murarza Wawrzyńca Olesiewicza oraz kowala Wawrzyńca Sawickiego (ur. ok. 1789 r.). Rezydencją i majątkiem starowiejskich zarządzali wówczas następujący oficjaliści: rządca - Leon Filewicz (1794-1843 r.), pisarze prowentowi - Antoni Jurkiewicz (ur. ok. 1779 r.) i Julian Perkowski (ur. 1817 r.) oraz ekonom - Jan Oniśkiewicz (ur. 1792 r.).
Na polecenie księcia Sergiusza Golicyna prace architektoniczne dotyczyły nie tylko pałacu, lecz także całego otoczenia. Dzięki projektom Ludwika Martiniego pałacowy park otrzymał rozległą czworoboczną formę, ujętą szpalerami i został adaptowany do krajobrazowych uwarunkowań. W jego przestrzeń zostały wkomponowane ziemne fortyfikacje obronne (fosa i bastiony), ogród zimowy oraz kosztowne treibhauzy, czyli cieplarnie dla roślin krajowych i podzwrotnikowych. Wspomniany wcześniej Prot Lelewel, patrząc na to wszystko czasie swojej wizyty, powiedział z nieukrywanym zachwytem: „Zakład to prawdziwie jakby panującego”. Ta sentencja bardzo wymownie świadczy o rozmachu prowadzonych prac, a także o wielostronnych umiejętnościach architekta dóbr starowiejskich - Ludwika Martiniego.

Cdn.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo - dar Jezusa dla Kościoła

Niedziela legnicka 4/2004

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bóg dał światu wielki dar kapłaństwa. On sam wybiera tych, którzy stają się ministrami Jego nieskończonej miłości, którą przekazują wszystkim ludziom. Jezus Chrystus, zanim powrócił do Ojca, ustanowił sakrament kapłaństwa, aby na zawsze zapewnić obecność kapłanów na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję