„Pokochałam całem sercem nasz lud fabryczny i chciałam ogarnąć go cały” - wyznała Sługa Boża Aniela Róża Godecka w 1900 r. Było to w 12 lat od rozpoczęcia trudnego dzieła, do którego
wezwał ją Pan Bóg przez bł. Honorata Koźmińskiego OFMCap (1829-1916): wejść w środowiska ludzi pracy, do fabryk i tam nieść Chrystusa. Tłumaczył: „Chodziło o to, aby samą pracę uzacnić i uświęcić
przez religię chrześcijańską; i w tym celu zebrać osoby pracy oddane, mające ducha poświęcenia, aby z nich wystawić jakoby rycerzy pracy, apostołujących słowem i przykładem, które by zachęcały wszystkich
swoich towarzyszy do pracy chrześcijańskiej i wyrażały wielką wartość pracy oraz wywierały zbawienny i korzystny wpływ na wszystkich”.
Zadanie to nie było łatwe, ale okazało się bliskie wielu osobom. W ten sposób 4 października 1888 r. powstało nowe Zgromadzenie Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi, na którego czele stanęła
Aniela Róża Godecka. Siostry musiały działać w całkowitej konspiracji, bez żadnych oznak zewnętrznych powołania zakonnego (habitu), gdyż podczas zaborów zakazano jakiejkolwiek formy życia zakonnego, a
istniejące skazano na wymarcie. Swoim ukryciem naśladowały życie Świętej Rodziny w Nazarecie. Św. Józef, Matka Boża i sam Jezus pracowali na swoje utrzymanie w ciszy małego miasteczka, w niczym na zewnątrz
nie odróżniając się od swoich rodaków. Stąd też zaczerpnęła wzór Matka Aniela Róża, wyznaczając specyfikę pracy sióstr, które „jako robotnice Boże za przewodnią myśl swoją mieć będą, aby wierną
i pilną pracę w duchu Chrystusowym łączyć ze skupieniem i gorącym pragnieniem własnego postępu, tudzież z apostolstwem duchowym”.
Założycielka pierwsze kroki skierowała w stronę młodych robotnic fabrycznych, by otoczyć je wszechstronną opieką. Uczyła zasad życia i wiary. Zakładała pracownie rękodzielnicze, a także specjalne
mieszkania dla robotnic. Część sióstr towarzyszyła im, pracując w fabrykach. Z czasem potrzeby były coraz większe i zakres tej posługi znacznie się rozszerzył. Trzeba było zatroszczyć się o dzieci robotników,
gdy rodzice byli w pracy. W tym celu prowadzono ochronki i sierocińce, a starsze uczono zawodu w szwalniach i różnego rodzaju kursach. Dla chorych robotnic otwarto przytułki i zakład opieki, gdzie znajdowały
tymczasowe schronienie również kobiety bezrobotne. Siostry starały się także o pogłębienie życia duchowego powierzonych sobie osób. Dlatego też katechizowały dzieci, młodzież i dorosłych, organizowały
specjalne rekolekcje dla robotnic, a także czytelnie dla ludności fabrycznej.
Na przestrzeni lat formy pracy sióstr były zróżnicowane, zawsze jednak miały za cel podtrzymywanie wiary i rozwój życia chrześcijańskiego w społeczeństwie, szczególnie w środowiskach robotniczych.
Także i dziś siostry otaczają ludzi pracy swoją modlitwą i posługą w wielu dziedzinach. Wciąż na nowo odczytują ich potrzeby, aby na nie odpowiadać zgodnie z tym, co przekazali Założyciele.
Na naszych oczach zmienia się radykalnie struktura zatrudnienia w Polsce, w wielu rodzinach boleśnie doświadczamy bezrobocia. Z drugiej strony nowe przedsiębiorstwa i firmy są nie tylko upragnionym
rynkiem pracy, ale niejednokrotnie stają się dyktatorami wobec ludzi pracy. Dlatego też wydaje się niezwykle potrzebną odczytana na nowo „Ewangelia pracy”. Czerpiąc z bogactwa duchowości Matki
Anieli Róży, potrzeba na nowo ukazywać wartość ludzkiej pracy i godność człowieka pracy, zwłaszcza tego, który jej aktualnie nie ma.
W tym roku mija 10 lat od rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej. Ucząc się od niej szacunku i ukochania pracy, zapraszamy 19 września 2004 r. do wspólnej modlitwy podczas Mszy św.
o godz. 9.00 w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie, której przewodniczyć będzie abp Stanisław Nowak.
„Zbawiciel (...) w pracach ręcznych całe życie swoje ukryte przepędził, praca została przez to uszlachetnioną, podwyższoną i uświęconą i jakby ubóstwioną - i jest dzisiaj nie tylko pokutą, ale może być czynem zasługującym na wieczną nagrodę i aktem największej miłości Bożej i najstosowniejszym dla nas sposobem naśladowania Zbawiciela. (...) On, Bóg Wcielony, pracował w duchu poświęcenia z miłości Boga i ludzi, modląc się w sercu, ofiarując Bogu za nas swe prace i poprzestając na małym, potępiając tym sposobem i ono przylgnięcie sercem do pracy w celach ziemskich, i ono lekceważenie i unikanie zupełne, powściągając zapędzonych zbytecznie w pracy i zachęcając skutecznie brzydzących się nią”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu