Red. Lidia Dudkiewicz: - To, co mam, to czym jestem, to mi wystarcza. Tak rozumowali filozofowie z kręgu stoików, poczytując taką postawę za największe dobro, największe bogactwo. Czy mieli rację?
Br. Stanisław Rybicki FSC: - Owszem, przyznajemy im słuszność. Tak też rozumowali święci asceci i na tym polegała ich mądrość życiowa; byle ta postawa nie oznaczała rezygnacji z dążenia do doskonałości osobistej, byle nie było w tym hołdowania prymitywnej zasadzie: „Jakiegoś mnie, Panie Boże, stworzył, takiego mnie masz”. Prawdziwi święci, szlachetni dobroczyńcy ludzkości, autentyczni apostołowie umieli mądrze czynić świat lepszym niż go zastali, właściwie realizując biblijne zlecenie o panowaniu nad ziemią, nad stworzeniami, zgodnie z wolą Bożą (por. Rdz 1, 28). „Bycie zadowolonym ze swego położenia” nie powinno się kojarzyć z rezygnacją z dążenia do postępu, do rozkwitu wiedzy, kultury, dobrobytu.
- To ważne zadanie w obliczu faktu, że przy jednoczesnym rozkwicie cywilizacji, techniki i wiedzy, mnóstwo ludzi żyje w nędzy, zaprzeczającej aforyzmowi, że należy „być zadowolonym ze swego położenia”.
- Człowiek jest istotą stworzoną przez Pana Boga, który jako Stwórca mówi: „Uczyńmy ludzi na obraz nasz, podobnych do nas, a niech władają...” (tamże). Człowiek ma być królem na ziemi
i przez swą władzę nad stworzeniami ma być podobny do Pana Boga - Króla wszechświata. Niestety, jakże często człowiek sprzeciwia się temu powołaniu, staje się raczej zbrodniczym barbarzyńcą, niż
odpowiedzialnym za uniwersalną kulturę i cywilizację! Człowieczeństwo Syna Bożego zobowiązuje nas do udoskonalania siebie i drugich, owszem, całego świata przez autentyczny humanizm. Fałszywa postępowość,
propagowana przez dawniejsze i nowsze rewolucje, prowadzi - czego jesteśmy świadkami - do chaosu i jest synonimem cywilizacji śmierci. Trzeba nam więc odkryć na nowo „największe bogactwo”,
najwyższe dobro ukazane w Ewangelii.
W dzisiejszym świecie jesteśmy świadkami bolesnych zjawisk łamania ludzkich sumień przez wypaczanie hierarchii wartości. Tę moralną krzywdę, uderzającą w ludzką godność, określa Papież Jan Paweł II
jako „poniekąd gorszą od zadawania śmierci fizycznej, od zabijania” (L’Osservatore Romano, 1982, nr 1). Chodzi o to, „ażeby nasz ludzki świat stawał się bardziej ludzki”
(tamże, 1980, nr 11), by stał się „największym bogactwem” przez udoskonalony humanizm.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu