Reklama

Cichociemni w Czatolinie (cz. II)

W niedzielę 3 października w Czatolinie i w Domaniewicach obchodzono 63. rocznicę pierwszego zrzutu cichociemnych, którzy skacząc z samolotów alianckich na polską ziemię, rozpoczęli nowy etap walki z niemieckim okupantem o niepodległość Polski. Uroczystości rocznicowe zostały zorganizowane przez gminę i parafię Domaniewice, hufiec ZHP z Głowna oraz Okręg Łódzki Światowego Związku Żołnierzy AK.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cześć poległym i żyjącym

Pierwsza część obchodów rocznicowych miała miejsce przy pomniku ku czci cichociemnych, na pierwszym zrzutowisku „Ugór” w Czatolinie. Witając przybyłych na apel, Tadeusz Michalski - prezes Okręgu Łódzkiego AK powiedział: „Znajdujemy się w miejscu szczególnym, bo tu właśnie w nocy z 7 na 8 listopada 1941 r. nastąpił pierwszy zrzut cichociemnych. Przed 8 laty stanął tu pomnik na ich cześć. Dziś spotykamy się ponownie. Bardzo proszę ks. prał. Stefana Wysockiego - kapelana Szarych Szeregów o słowo Boże i o modlitwę za ofiary hitleryzmu”.
Z kolei ks. prał. Wysocki podkreślił, iż „modląc się za zmarłych, nie można pominąć tych, którzy żyją i są z nami do dziś. Podobnie, jak nie można zapomnieć o mieszkańcach tej ziemi, którzy pomagali cichociemnym”. W dalszej części Ksiądz Kapelan mówił: „Czas okrągłych rocznic wybuchu II wojny światowej, Powstania Warszawskiego, Akcji Burza - to wszystko dziś skłania do odsłonięcia historii, powiedzenia, że historia inaczej wyglądała, aniżeli nas przez dziesiątki lat uczono w czasie drugiej, komunistycznej okupacji. I dlatego myślę, że to wspomnienie i ta nasza obecność pozwoli nam uświadomić sobie, co się działo przed laty. Mamy przekazać tę prawdę młodemu pokoleniu”.
Rozpoczynając modlitwę ks. prał. Wysocki powiedział: „Pozwólcie, że pomodlę się szczególnie za tych, którzy tu wówczas oddali swoje życie za Ojczyznę. Oni wiedzieli, że to ziarno, zasiane w glebie, musi wydać owoc. I wydało go! Dziś możemy powiedzieć, że mamy Najjaśniejszą, Niepodległą Rzeczypospolitą!”.
Po modlitwie prezes Michalski powitał gości, a wśród nich dyrektora Jędrzeja Tucholskiego - historyka i przedstawiciela Instytutu Pamięci Narodowej, a także autora monografii Cichociemni - dr. Cezarego Chlebowskiego, żołnierza AK, historyka i publicystę. Wśród licznie zgromadzonych uczestników Apelu Poległych w Czatolinie nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych i miejskich z Głowna, Łowicza i Domaniewic. Dopisało też kilkadziesiąt pocztów sztandarowych, a także członkowie organizacji kombatanckich, żołnierze z bazy w Sklęczkach, harcerze i młodzież. Uroczystości uświetnił występ orkiestry dętej z Makowa.
Po przemówieniach okolicznościowych, kilkadziesiąt delegacji złożyło pod pomnikiem cichociemnych kwiaty, a następnie żołnierze oddali salwę honorową dla uczczenia pamięci poległych bohaterów Ojczyzny.

„Potrzeba nam nowych cichociemnych!”

W drugiej części obchodów uczestnicy zostali zaproszeni do Domaniewic, gdzie w kościele parafialnym odprawiono Mszę św. Przy ołtarzu stanęli: ks. prał. Wysocki, proboszcz parafii Domaniewice - ks. kan. Sławomir Sobierajski oraz przewodniczący celebrze ks. dziekan Stanisław Banach. Oprawę muzyczną Eucharystii zapewniły orkiestra z Makowa i chór parafialny z Głowna.
Po wprowadzeniu pocztów sztandarowych i odśpiewaniu hymnu narodowego, przemówił wójt gminy Domaniewice - Grzegorz Redzisz. Powitał on przybyłych na obchody rocznicowe, po czym przedstawił pokrótce historię zrzutów cichociemnych. Przypomniał, iż skoczkowie z drugiego zrzutu dotarli do plebanii w Domaniewicach, gdzie zostali serdecznie przyjęci i zaopatrzeni przez ks. proboszcza Dominika Weszke.
Wójt powiedział: „Chyląc czoła i składając hołd cichociemnym, wspólnie ze Światowym Związkiem Żołnierzy AK - Okręg Łódź, z jego prezesem Tadeuszem Michalskim, (ps. „Ryś”) i Henrykiem Wojdą, (ps. „Sokół”), postanowiliśmy zorganizować dzisiejszą uroczystość w 63. rocznicę zrzutów na ziemi łowickiej oraz w 11. rocznicę odsłonięcia imiennej tablicy pamiątkowej w kościele parafialnym w Domaniewicach - łącząc te obchody z uroczystym Apelem Poległych w Czatolinie. Proboszcz Parafii - Sławomir Sobierajski z wielką ochotą przystał na propozycję zorganizowania tej uroczystości oraz odprawienia Mszy św.
Cieszę się, że na tę podniosłą uroczystość przybyli żyjący uczestnicy tamtych wydarzeń, ich bliscy, członkowie rodzin oraz wszyscy, którym bliskie jest słowo: «Ojczyzna»”. Wójt Redzisz wyraził też nadzieję, iż podczas dalszej części obchodów świadkowie i uczestnicy wydarzeń sprzed 63 lat podzielą się swoimi przeżyciami z młodzieżą szkolną.
Homilię podczas Mszy św. wygłosił ks. kan. Sobierajski. Mówił on o potrzebie słowa „dziękuję” dla tych, którzy poświęcili swe życie dla Ojczyzny i dla tych, którzy przeżyli. Stwierdził, że umiejętność dziękowania jest ważna również dla młodych pokoleń, aby trwała w nich pamięć prawdy i historii.
Dalej Ksiądz Proboszcz mówił: „Dziś potrzeba nowych cichociemnych, bo czasy są ciemne: korupcja, konsumpcjonizm, afery. Potrzeba takich ludzi, którzy będą po cichu i bez rozgłosu budowali Polskę piękną, z miłością do tej ziemi. Potrzeba ludzi młodych, którzy znów coś dobrego uczynią dla tego kraju”.
W trzeciej części uroczystości rocznicowych w Domaniewicach zebrani obejrzeli występ artystyczno-patriotyczny, przygotowany przez młodzież miejscowego Gimnazjum. Zagrał i zaśpiewał też zespół folklorystyczny „Kalina” oraz harcerze. Na zakończenie organizatorzy zaprosili gości na pyszną żołnierską grochówkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję