Reklama

Grzegorz

65 lat parafii pw. św. Andrzeja Boboli

1 października br. obchodziliśmy 65. rocznicę uprawomocnienia się dekretu bp. Stanisława Wojciecha Okoniewskiego o utworzeniu samodzielnej placówki duszpasterskiej w Grzegorzu. Parafialne dziękczynienie Bogu składaliśmy podczas uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Suskiego, którego koncelebransami byli ostatni dwaj proboszczowie - ks. kan. Stefan Maliszewski oraz ks. Wiesław Pacak.

Niedziela toruńska 45/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed rozpoczęciem Najświętszej Ofiary przedstawiciele Rady Parafialnej Franciszek Piróg i Marian Wątorowski przedstawili zarys historii parafii. We wspólnocie dekanatu chełmżyńskiego jesteśmy najmłodszą i liczącą najmniej mieszkańców parafią. Wśród nas są osoby pamiętające wiele faktów z życia parafii. Troskę duszpasterską o życie duchowe wiernych w parafii podejmowali nieżyjący już kapłani: ks. Jan Achtabowski, ks. kan. Jan Gorczyca, ks. Jan Pranis, ks. Zygmunt Kruszka oraz pracujący w diecezji toruńskiej ks. kan. Brunon Jank - proboszcz w Boleszynie i ks. kan. Stefan Maliszewski - proboszcz w Górznie oraz ks. Wiesław Pacak - proboszcz w Brodnicy. Obecnie naszym duszpasterzem jest ks. Sylwester Ćwikliński.
W czasie Mszy św. panował niezwykle podniosły i jednocześnie ciepły, rodzinny nastrój. Tę szczególną atmosferę zawdzięczamy wszystkim biorącym udział. Ksiądz Biskup w kazaniu mówił o nadziei opartej na mocnej wierze, wyzwalającej w człowieku energię do dalszego działania i niepoddawania się. To nadzieja oparta na mocnym fundamencie, jakim jest wiara w Pana Boga, pozwala dostrzec człowiekowi sens tego, co robi. Pasterz Kościoła toruńskiego zauważył też naszą troskę o wygląd kościoła i jego otoczenia i pobłogosławił nowe przedstawienia stacji Drogi Krzyżowej wyrzeźbione w drewnie, które upamiętnią jubileusz istnienia parafii. Była z nami pochodząca z naszej parafii pasterka s. Wiktoria Kozieł. Wśród gości świętujących z nami byli księża z sąsiednich parafii z dziekanem dekanatu chełmżyńskiego - ks. inf. Zygfrydem Urbanem oraz przedstawiciele władz samorządowych.
Następnego dnia odbył się festyn parafialny, w czasie którego bawiły się całe rodziny. Program i wszystkie atrakcje przygotowały zarówno dzieci, młodzież, jak i dorośli. Była to wspaniała okazja do podzielenia się własnymi talentami, sprawdziło się powiedzenie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie”. We wspólnym świętowaniu nie zabrakło licznych gości oraz parafian, także tych, którzy zmienili miejsce zamieszkania. Uroczystości zakończyła zabawa taneczna dla dorosłych, trwająca do białego rana.
Te dwa dni dostarczyły nam wielu miłych i podniosłych wrażeń, dały dużo radości i zadowolenia, za co serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili swoim wysiłkiem i osobistym zaangażowaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję