„Sport - szlachetna inicjatywa, czy sposób na zrobienie interesu” - na to pytanie starali się odpowiedzieć wybitni sportowcy, działacze oraz dziennikarze sportowi, którzy spotkali
się na panelu dyskusyjnym zorganizowanym przez klub studencki Fides et Ratio, działający przy Duszpasterstwie Środowisk Twórczych.
Na pytania studentów oraz licznie przybyłych dziennikarzy starali się odpowiedzieć: utytułowana pięcioboistka Dorota Idzi, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Stefan Paszczyk, wybitny kolarz i
organizator wyścigu Tour de Pologne Czesław Lang, prezes Wisły Płock Krzysztof Dmoszyński, nestor dziennikarstwa sportowego Bohdan Tomaszewski oraz prezes Salezjańskiej Organizacji Sportowej Zbigniew
Dziubiński. Nie zabrakło także wielu znakomitych gości oraz dawnych gwiazd polskiego sportu.
Wstępne słowo wygłosił duszpasterz środowisk twórczych ks. dr Wiesław Niewęgłowski. Już od samego początku dominującym tematem była kondycja naszego sportu. Stefan Paszczyk odpierał zarzuty, jakoby
większość z ponad 200 osobowej ekipy olimpijskiej, pojechała do Aten „na wycieczkę”. Jednak statystyki nie kłamią. W Barcelonie zdobyliśmy 19 medali, później stopniowo było ich coraz mniej
aż wreszcie w Atenach w naszym dorobku znalazło się tylko 10 krążków. Jeżeli ta tendencja się utrzyma to w Pekinie powinniśmy zdobyć zaledwie 5 medali!
Największe poruszenie wywołały słowa Doroty Idzi, która zarzuciła dziennikarzom gloryfikowanie tylko zwycięzców oraz brutalne obchodzenie się z innymi sportowcami, którzy mimo wielkich starań nie
osiągnęli upragnionego sukcesu. Bohdan Tomaszewski dodał, że pieniądze niszczą i wypaczają idee sportu.
Ogromna chęć zysku spowodowała, że wielu sportowców sięga po niedozwolone medykamenty. Na temat dopingu bardzo rzeczowo wypowiadał się sekretarz Komisji Antydopingowej, dr Dariusz Błachnio, który
przyznał, że bez dopingu jest bardzo trudno „pobić” i tak już bardzo mocno wyśrubowane rekordy świata. W tym temacie nie mogło zabraknąć głosu Czesława Langa, ponieważ to właśnie kolarstwo
uważa się dziś za najbardziej nieuczciwe. Duszpasterz sportowców ks. Edward Pleń zapytany o kwestie dopingu, powiedział, że jedynym dozwolonym dopingiem jest... modlitwa.
Dyskutowano także o wielu innych aspektach sportu, jednak nawet gdyby debata trwała kilka godzin i tak nie udałoby się odpowiedzieć na pytanie, czy sport to szlachetna inicjatywa, czy sposób na zrobienie
interesu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu