Kilka dni temu, przeżywaliśmy uroczystość Wszystkich Świętych. W te świąteczne dni, cmentarze nawiedziło dużo więcej ludzi niż w zwykłym okresie. Jest to bowiem czas niezwykły. Dni, podczas których snujemy
refleksje nad sensem naszego życia. Wspominamy bliskich, rozpamiętujemy czas z nimi przeżyty. Wracają wspomnienia, wraca także tęsknota i ból po ich stracie. Nade wszystko jednak jest to czas radości,
płynącej z faktu życia wiecznego, przyszłej naszej rzeczywistości. Jest to czas, który napawa nas optymizmem i nadzieją, że kiedyś spotkamy się z naszymi bliskimi, że zobaczymy ich jeszcze raz.
Naszą pamięć o swych bliskich wyrażaliśmy na różne sposoby: przez modlitwę, wzbudzanie intencji i ofiarę, uczestnictwo w nabożeństwach, a także przez zapalenie zniczy w miejscach ich spoczynku. Niestety,
bardzo często można było spotkać groby, które aż „uginały się” pod ciężarem zniczy i kwiatów. Jakby niektórzy z nas byli przekonani, że ilość i wielkość dekoracji może cokolwiek znaczyć po
drugiej stronie. A przecież zmarli nie potrzebują już kwiatów, lecz naszej modlitwy i ofiary. Niepotrzebne im są strojne bukiety, ani dziesiątki świec, oni przebywają w innej rzeczywistości, gdzie takie
rzeczy nie mają znaczenia.
Wśród osób przechadzających się po cmentarnych uliczkach, można było spotkać grupy młodych ludzi, którzy przysiadywali na grobach. Miało to miejsce już wieczorem, kiedy na cmentarzach panował specyficzny
nastrój. Sprawiali oni wrażenie bardzo zadowolonych i szczęśliwych. Ilość puszek piwa wskazywała, iż nie była to radość płynąca z faktu przyszłego zmartwychwstania, lecz ze zwykłego odurzenia alkoholowego.
Żal ogarnia, kiedy widzi się taką postawę braku szacunku i świadomości przebywania w miejscu świętym.
Tysiące światełek tlących się na grobach tworzył na nocnym niebie przepiękną łunę, która zachwycała niejednego przechodnia. Cmentarz spowity takim świetlistym blaskiem staje się miejscem bardzo urokliwym
i niepowtarzalnym, ale jest to na pewno ostatnie miejsce, gdzie można byłoby urządzić imprezę lub pogaduszki o duchach i zjawach. Żal tych młodych ludzi, żal ich rodziców, bowiem rzecz to tragiczna. Mam
nadzieję, że ci młodzi ludzie kiedyś zrozumieją swój błąd, oby tylko nie wówczas gdy będą już po drugiej stronie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu