Reklama

Kultura

Reżyser filmu "Katyń - ostatni świadek": wzrasta rola twórców kina historycznego

Współczesne młode pokolenie idzie do kina i oglądając film historyczny wierzy, że poznaje historię. Dlatego odpowiedzialność filmowców jest więc dziś coraz większa - mówił Piotr Szkopiak, reżyser filmu „Katyń – ostatni świadek”, podczas konferencji prasowej, która w dniu premiery filmu odbyła się w Centrum Medialnym KAI w Warszawie. Uczestnicy konferencji podkreślali, że kino historyczne ma dziś ważną misje uczenia i odkłamywania historii.

[ TEMATY ]

film

Materiały prasowe

Kadr z filmu "Katyń - ostatni świadek"

Kadr z filmu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Chciałem zrobić film, który przyciągnie widzów fabułą. Wciągnąć w ten temat ludzi, którzy nic o tej historii nie wiedzieli. Jestem urodzony w Londynie. Anglicy nie znają tej historii: nie wiedzą, co działo się z Polakami po wojnie, jak to było z Katyniem i jak ta historia dziś oddziałuje. Bo to nie jest tylko polska historia, to także historia angielska, amerykańska, europejska. To historia światowa: gdyby nie było Katynia, losy Europy byłyby inne – mówił podczas konferencji prasowej Piotr Szkopiak, reżyser filmu „Katyń – ostatni świadek”, który wchodzi dziś na ekrany kin w Polsce.

Jak wyjaśnił, chciał w nim pokazać losy przede wszystkim losy pokolenia Polaków, którzy walczyli za ojczyznę, a po zakończeniu II wojny światowej nie mogli powrócić do Polski i przez 50 lat nie mogli poznać losów i miejsca swoich bliskich, zamordowanych w zbrodni katyńskiej. Jak podkreślał, inspiracją do stworzenia filmu były doświadczenia jego własnej rodziny: dziadka, zamordowanego w Charkowie i matki, która przez 50 lat czekała na poznanie prawdy o miejscu jego pochówku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślał Szkopiak, ważnym wyzwaniem był też dla niego fakt, że dzisiejsze pokolenia młodzieży uczą się historii z filmów, a nie z podręczników, co wymaga od twórców jeszcze większej rzetelności. - Współczesne młode pokolenie idzie do kina i oglądając film historyczny wierzy, że poznaje historię. Dlatego odpowiedzialność filmowców jest więc dziś coraz większa. W moim filmie jest dużo fabuły, ale starałem się, żeby naprawdę była ona oparta na faktach i mogła być początkiem debaty na temat tej historii – wyjaśniał.

Z kolei historyk, prof. Wiesław Wysocki, podkreślał, że zbrodnia katyńska wciąż wymaga wielu wyjaśnień historycznych, a także przypominania – także poprzez kinematografię – tej dramatycznej karty historii polski.

- Mamy tylko te dwie produkcje: Andrzeja Wajdy i Piotra Szkopiaka. To jest nadzwyczaj skąpo! Zwłaszcza, że zbrodnię katyńską zaczęliśmy na dobra sprawę wyjaśniać od lat 90. i ciągle jeszcze daleko jest do tego, byśmy mogli powiedzieć, że wiemy wszystko – mówił. Podkreślał też konieczność prostowania informacji historycznych, które utrwaliły się w świadomości Polaków, a nie są zgodne z prawdą. Jako przykład podał szacowaną liczbę polskich ofiar II wojny światowej, która nie oscyluje wokół 6 ale co najmniej 9 – 12 mln.

Reklama

„Katyń – ostatni świadek” odsłania kulisy jednej z najbardziej poruszających historii czasów II wojny światowej – ukrywanej przez lata prawdzie o zbrodni katyńskiej. W powojennym Bristolu, dziennikarz Stephen Underwood (Alex Pettyfer) marzy o sławie i temacie, który wreszcie rozkręci jego karierę. Ta szansa rodzi się, gdy mężczyzna przypadkowo wpada na trop sprawy samobójstwa polskiego żołnierza przebywającego w lokalnym obozie dla uchodźców. Wiedziony dziennikarskim instynktem, Stephen dociera do informacji o tym, co tak naprawdę wydarzyło się w Katyniu. Ich ujawnienie wpłynie na losy całej powojennej Europy.

W roli brytyjskiego dziennikarza, który odkrywa dla zachodniego świata przerażającą prawdę o popełnionym przez Sowietów mordzie katyńskim zobaczymy Alexa Pettyfera („Jestem numerem cztery”). Michała Łobodę zagra Robert Więckiewicz, zaś jego przyjaciela Andrzeja Nowaka – Piotr Stramowski („Pitbull. Niebezpieczne kobiety”).

Film zainspirowany biografią jej naocznego świadka, Iwana Kriwoziercowa alias Michała Łobody, próbuje dojść przyczyny przedwczesnej śmierci mężczyzny w podejrzanych okolicznościach w Wielkiej Brytanii, w 1947 roku.

2018-05-11 14:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Film animowany o św. Maksymilianie Kolbe

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Kolbe

ŚDM w Krakowie

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

W Meksyku powstał film animowany o św. Maksymilianie Kolbe. Polskiemu franciszkaninowi głosu użyczył Piotr Adamczyk. Fragmenty dzieła będzie można zobaczyć podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Premiera filmu „Max & Me” (Maks i ja) ma zbiec się ze Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Starszy mężczyzna Gunther opowiada historię polskiego franciszkanina młodemu buntownikowi DJ, aby nauczyć go, że nie ma większej miłości niż oddanie swego życia za przyjaciela.

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję