Reklama

Kościół

Kościół w Irlandii po aborcyjnym referendum: czas na misję!

Kościół w Irlandii wyciąga wnioski z dramatycznych rezultatów piątkowego referendum. Ponad 66 proc. głosujących opowiedziało się za usunięciem z Konstytucji prawa ochrony nienarodzonych dzieci.

[ TEMATY ]

Irlandia

referendum

natebernar / commons.wikimedia.org, licencja cc

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Żyjemy już w innych czasach i w innej kulturze. Dla Kościoła nastał czas misji i nowej ewangelizacji” – powiedział wczoraj w narodowym sanktuarium maryjnym w Knock prymas Irlandii. Abp Eamon Martin przypomniał jednak, że prawo do życia nie pochodzi z konstytucji. Uznał on, że bardzo niepokojący jest fakt, iż w chwili gdy dla nauki i medycyny wiedza o początkach ludzkiego życia jest jak nigdy dotąd oczywista, Irlandczycy oficjalnie potwierdzili, że życie niektórych ludzi jest mniej ważne i nie zasługuje na ochronę.

Z kolei bp Kevin Doran szczerze przyznaje, że nikt nie spodziewał się aż tak złych rezultatów referendum. Pokazuje to, jak wielu katolików podejmuje decyzje w sposób niezgodny ze swą wiarą.

„Byliśmy zaskoczeni, że zdecydowana większość opowiedziała się za aborcją. Nie spodziewaliśmy się takich wyników – powiedział Radiu Watykańskiemu ordynariusz irlandzkiej diecezji Elphin. – Z drugiej jednak strony jestem bardzo wdzięczny wielkiej rzeszy ludzi, którzy postanowili pójść pod prąd, wystąpili w obronie życia i zaangażowali się w tę sprawę w całym kraju. Trzeba pamiętać, że ci ludzie nie mieli żadnego oparcia w świecie polityki. Muszę też powiedzieć, że jestem zawiedziony i zdruzgotany postawą tych, którzy przyznają się, że głosowali za usunięciem ochrony życia z konstytucji, a teraz chcą negocjować z rządem, aby skala aborcji była jak najmniejsza. Przecież propozycje rządu były całkiem jasne już przed referendum. Wszyscy wiedzieli, że rząd proponuje najbardziej liberalne prawo aborcyjne w Europie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-05-28 18:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ostatnia Msza w jednym z największych Kościołów w Irlandii

[ TEMATY ]

Irlandia

Screen-Shot/Dublin Live

Kościół Zwiastowania w Dublinie wkrótce zostanie rozebrany

Kościół Zwiastowania w Dublinie wkrótce zostanie rozebrany

Jeden z największych kościołów w Irlandii został przeznaczony do rozbiórki. Zostanie on zastąpiony dużo mniejszą świątynią. Ostatnią Eucharystię w kościele odprawi 7 października abp Diarmuid Martin.

Kościół Zwiastowania może pomieścić około 3500 wiernych, co czyni go jednym z największych Kościołów w kraju. Niestety podobnie jak w innych częściach Zielonej Wyspy, także i w Dublinie, gdzie stoi świątynia, liczba osób uczęszczających na Mszę w ubiegłych latach znacznie spadła. Od długiego czasu mówi się także o uszkodzeniach konstrukcyjnych budynku. Stąd proboszcz parafii wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że po szerokich analizach i konsultacjach z radą parafialną i komitetem finansowym podjął decyzję o zastąpieniu obecnej świątyni mniejszą, zdolną przyjąć 350 osób. Na dużej działce, na której znajduje się budynek, mają powstać także nowe bloki socjalne.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję