5 grudnia w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze odbyła się Msza św. w intencji żyjących i zmarłych żołnierzy-górników oraz ich rodzin. Na temat żołnierzy-górników kilka zdań przed Mszą
św. powiedział ks. prał. Zbigniew Stekiel. W naszym kraju żyje jeszcze 20 tys. osób, a w woj. lubuskim 280, które swą służbę wojskową odbywały, pracując w kopalniach węgla, uranu, rud i w kamieniołomach,
w latach 1951-59. Do takiej służby wojskowej powoływano synów bogatszych rolników, przedwojennej inteligencji, ziemian i tych wszystkich, którzy jako młodzi ludzie byli przeciwni nowemu ustrojowi. Byli
to więc nietypowi żołnierze, bo nie uczono ich nawet musztry, nie mówiąc o strzelaniu, i nietypowi górnicy - bo nie mieli pojęcia o tym zawodzie. Dlatego też bardzo wielu z nich straciło życie i
zdrowie przy tej ciężkiej pracy bez żadnych zabezpieczeń.
Przy ołtarzu stały poczty sztandarowe: Żołnierzy-Górników, Rodziny Katyńskiej, Związku Żołnierzy AK, Związku Wolność i Niezawisłość i Związku Byłych Więźniów Obozów Hitlerowskich. We Mszy św. wzięli
udział: prezydent Zielonej Góry Bożena Ronowicz, przedstawiciele Urzędu Wojewódzkiego, Marszałkowskiego i Sztabu Wojewódzkiego Wojska Polskiego.
Prezes Związku Politycznie Represjonowanych Żołnierzy-Górników Kazimierz Bodnar podziękował za odprawienie Eucharystii, po czym nastapiło krótkie nabożeństwo adoracyjne przed wystawionym Najświętszym
Sakramentem.
Po wyjściu z kościoła zaproszeni goście i uczestnicy uroczystości złożyli wieńce i kwiaty przed obeliskiem poświęconym pamięci zmarłych tragicznie żołnierzy-górników.
Pomóż w rozwoju naszego portalu