Dzięki Biblii dobrze wiemy,
Że gdy Jezus był na ziemi,
Żydzi i Samarytanie
Nie lubili się nawzajem.
Chociaż byli sąsiadami,
Wcale się nie szanowali.
Przez Samarię raz przechodząc,
Umęczony długą drogą,
Usiadł koło studni sobie
Z taką oto myślą w głowie:
„Chciałbym chociaż dla ochłody
Napić się z tej studni wody”.
Gdy tak Nauczyciel myślał,
To niewiasta pewna przyszła.
I tu, dzieci, niespodzianka,
Była to... Samarytanka.
Jezus rzekł jej ucieszony:
- Daj Mi pić, bom jest spragniony!
Ona wodę Mu podała,
Ale zaraz zapytała:
- Dziwne Twoje zachowanie,
Przecież jesteś Żydem, Panie!
My się wszak nienawidzimy
I od wieków wciąż kłócimy!
Chcesz bym Tobie dała pić?
Nie rozumiem z tego nic!
- Gdybyś znała, kim Ja jestem,
To prosiłoby twe serce,
Abym dał ci wody żywej.
- Panie! Jak to jest możliwe?
Co to jest ta żywa woda?
- Nie wiesz tego?
Wielka szkoda!
Każdy, kto tę wodę pije,
Już na wieki wieków żyje.
Ze Mnie woda ta wypływa,
Duchem Świętym się nazywa.
- Mówisz jakbyś był Mesjaszem,
Który przyjdzie w strony nasze
I to wszystko nam objawi.
- Tak, przyszedłem by was zbawić!
A że wodę mi podałaś,
To... Mesjasza dziś poznałaś.
Chciałbym wiedzieć, skąd wypływa
Ta cudowna woda żywa?
Pomóż w rozwoju naszego portalu