Imię patrona tego dnia znaczy w języku hebrajskim „dar Boży”. W Polsce stało się bardzo popularne od 1293 r. Często pojawia się w naszych pastorałkach. Natomiast postać św. Macieja pierwszy i ostatni raz ukazana jest w Dziejach Apostolskich (1, 15-26), gdy uczniowie Chrystusa zgromadzeni w Wieczerniku, po Wniebowstąpieniu Pańskim, postanowili uzupełnić swe grono spośród tych, którzy od początku byli z Jezusem i mogliby być wiarygodnymi świadkami Jego zmartwychwstania. Z dwóch kandydatów (drugim był Józef Barsabas, zwany także Justus, czyli sprawiedliwy) wybrano Macieja. Później Pismo Święte już o nim nie wspomina. Nie wiemy zatem ani gdzie pracował, ani w jaki sposób umarł. Historyk Kościoła Euzebiusz z Cezarei (III/IV w.) podaje, że Maciej był jednym z siedemdziesięciu uczniów Zbawiciela (por. Łk 10, 1). Według przekazów Tradycji miał głosić Ewangelię w Judei, Etiopii i Kolchidzie. Jedne podania mówią, że Apostoł poniósł śmierć męczeńską przez ukamienowanie, inne natomiast, przede wszystkim św. Klemens Aleksandryjski (+ 215) jest zdania, że apostoł Maciej zmarł śmiercią naturalną.
Wybierając Macieja, Apostołowie mieli świadomość, że bardziej wiarygodnym świadkiem zmartwychwstania Pana Jezusa byłby ten spośród kandydatów, który mógłby powiedzieć: „Ten, którego dotykały moje ręce, z którym zasiadałem do stołu, który został ukrzyżowany i którego ciało zostało pochowane, ten sam zmartwychwstał. Ja jestem świadkiem tego”. W pewien sposób uczestnik Mszy św. może także zaświadczyć: „Jezus żyje! On dla mnie podczas dzisiejszej Mszy łamał chleb”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu