Red. Lidia Dudkiewicz: - Jakże trafnie wyraził Horacy tę prawdę psychologiczną o upodobaniu niejednego człowieka do zaszczytnych tytułów!
Br. Stanisław Rybicki FSC: - Tę myśl znajdujemy również w nauczaniu Jezusa Chrystusa, który gani faryzeuszy żądających zaszczytnych miejsc, honorowych tytułów: „Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi” (Mt 23, 7). Zwracając się do swych uczniów, mówi: „Nie chciejcie, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus” (Mt 23, 10). Uczniom Jezusa nie wolno naśladować tych fałszywych nauczycieli. Tylko Chrystus zasługuje na honorowe, modlitewne, nadprzyrodzone miano Nauczyciela... Tylko Bóg jest prawdziwym Ojcem; tylko Chrystus jest prawdziwym Mistrzem. Grzecznościowe, dyplomatyczne tytułowanie może i powinno harmonizować z autentyczną pokorą. Byle pamiętać o wartości służebnej. Gotowość służenia powinna być tym większa, im ważniejszy jest ktoś w rzeczywistości. Motyw takiego postępowania jest następujący: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. W systemach totalitarnych, faszystowskich, despotycznych od najdawniejszych czasów aż po współczesność obowiązuje czołobitne hołdowanie tyranom. Autentyczni wodzowie zdobywają szacunek spontaniczny, szacunek i szczerą sympatię, prawdziwą miłość uczniów, podwładnych.
- Egoizm, narcyzm, samouwielbienie, ubóstwianie siebie, dążenie do tego, by być idolem, to wszystko nie uszczęśliwia adorowanych. Tacy jak Neron czy Hitler marnie kończą sami i ci, którzy im hołdują.
- Pragnienie wielkości, sławy, autorytetu jest bliskie typom wodzowskim. Droga do osiągnięcia prawdziwej wielkości wiedzie - jak powiedzieliśmy - przez służbę. „Minister” oznacza tytuł honorowy, ale też - a raczej przede wszystkim - sługę. Boski Nauczyciel mówi do Apostołów i do nas: „Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,42-45). Mimo woli jawi nam się obraz Chrystusa umywającego Apostołom nogi i Jego katecheza: „Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem, i dobrze mówicie, bo nim jestem... Dałem wam przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem” (J 13, 13-15). W skali miłości Bożej godność, a więc i tytuł, Nauczyciela zobowiązuje do pokory i do miłości.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu