W dniach 21-24 kwietnia Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” w Zielonej Górze zorganizowało pielgrzymkę do Trok i Wilna. Trasa naszej pielgrzymki rozpoczęła się w Zielonej Górze i wiodła przez Gietrzwałd, Olsztyn, Augustów, Troki i Wilno, a w drodze powrotnej przez Niepokalanów.
Z Zielonej Góry wyruszamy o 7.00 rano. Jedzie z nami ks. Mirosław Maciejewski z parafii w Chociszewie. Uczestnicy pielgrzymki to ludzie w różnym wieku - większość w średnim i starszym, jest kilka małżeństw, niektórzy jadą do Wilna już nie pierwszy raz. Pielgrzymi pochodzą z całej naszej diecezji: Żar, Sulechowa, Nowej Soli, Boczowa, Kostrzyna nad Odrą i Zielonej Góry, a nawet z Legnicy i Łowicza.
Modlitwa i śpiew będą nam towarzyszyć każdego dnia - będą Godzinki, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, pieśni maryjne i eucharystyczne. Codziennie będzie odprawiana Msza św. Dojeżdżamy do sanktuarium Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Mszę św. odprawia ks. Mirosław. W Gietrzwałdzie poznajemy historię Cudownego Obrazu i objawień Matki Bożej. Idziemy do źródełka, nad którym stoi figura Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Do Augustowa dojeżdżamy wieczorem. Następnego dnia przekraczamy granicę polsko-litewską. Przesuwamy zegarki o jedną godzinę do przodu. Jesteśmy na Litwie. Co piąty mieszkaniec Wilna jest Polakiem lub przyznaje się do polskich korzeni.
Obserwując szyldy na przydrożnych budynkach, jesteśmy pewni, że język litewski jest bardzo podobny do polskiego, np. kawas - kawa, bankas - bank, automobilu remontas - warsztat samochodowy. Ale to tylko pozorne podobieństwo, ponieważ język litewski i łotewski należą do grupy języków indoeuropejskich i wcale nie należą do łatwych.
Dojeżdżamy do Trok, dawnej stolicy Litwy. W miejscowym kościele ks. Mirosław odprawia Mszę św. Przewodniczka - p. Alicja opowiada nam historię cudownego obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem. Obraz jest starszy od obrazu Matki Bożej Miłosiernej w Ostrej Bramie. Ze względu na liczne uzdrowienia chorób oczu zwana jest Matką Bożą Oczną.
Przez most na jeziorze idziemy zwiedzać zamek - górny i dolny, zburzony w 1655 r. podczas najazdu Moskali na Litwę. Dopiero w 1931 r. rozpoczęła się jego rekonstrukcja. Budowę prowadził prof. Lorena, późniejszy dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie.
Na zwiedzanie samego Wilna mamy ponad dwa dni. W ciągu tego czasu udało nam się obejrzeć, zwiedzić i wysłuchać tego, co miał nam do przekazania przewodnik - p. Robert, nauczyciel z polskiej szkoły średniej w Wilnie. Zwiedziliśmy naprawdę wiele pięknych zabytków.
Czwartego dnia czas wracać do domu. Jeszcze tylko mały postój w Niepokalanowie i klasztorze Ojców Franciszkanów we wsi Paprotnia. O godz. 20.30 jesteśmy w Zielonej Górze.
Dobiegła końca nasza pielgrzymka. Choć jesteśmy zmęczeni, myślę, że nikt nie żałuje tego wyjazdu - tyle zobaczyliśmy, tyle ciekawych historii usłyszeliśmy od naszych przewodników. Ogromna zasługa naszego opiekuna duchowego ks. Mirosława. Jego mądre i wzruszające kazania w czasie Mszy św., rozważania do poszczególnych tajemnic Różańca św. odmawianego codziennie, wspólne śpiewnie pieśni pielgrzymkowych.
Udany wyjazd to też niewątpliwa zasługa organizatora pielgrzymki Zbigniewa Żołądziejewskiego - jego dobry zmysł organizacyjny, pogoda ducha i dobre słowo dla każdego były nam potrzebne. Byliśmy daleko od naszych bliskich - ok. 1000 km na wschód. Widzieliśmy różnicę w przyrodzie: u nas drzewa miały liście, kwitły magnolie i niektóre drzewa owocowe. Na Litwie drzewa były uśpione, czekały dopiero na cieplejsze dni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu