Reklama

Kościół

Hans Zollner: jeśli Kościół nie zrezygnuje z władzy, ludzie się odwrócą

Jeśli Kościół, także w Polsce, nie podąża ścieżką porzucania władzy, ścieżką słuchania i dialogu, ludzie się odwrócą - mówi w rozmowie z Pauliną Guzik w TVP ks. prof. Hans Zollner z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego. W Watykanie jest on jednym z głównych specjalistów ds. ochrony nieletnich. Przygotowywał niedawny szczyt poświęcony tej tematyce, jest także członkiem Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich.

[ TEMATY ]

Kościół

en.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Hansem Zollnerem w programie TVP1 "Między Ziemią a Niebem" rozmawiała Paulina Guzik.

Paulina Guzik (PG): Jakie widzi ojciec efekty lutowego szczytu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O. Hans Zollner: - Pod koniec spotkania wielu ludzi było bardzo sceptycznych, ponieważ nie było natychmiast konkretnych wyników, wielu ludzi ich oczekiwało, oczekiwało działań. Ja osobiście nigdy nie spodziewałem się zbyt wielu tych właśnie elementów.

Moją największą nadzieją było to, by ludzie, którzy tu przyjechali z myśleniem, że to nie jest nasz problem, że to jest zachodnim problemem zsekularyzowanego Kościoła i społeczeństwa, wyjechali stąd ze zmienionym nastawieniem. Mogę powiedzieć, że spotkałem wielu uczestników z Afryki, z Azji z Ameryki Łacińskiej, którzy przybyli do Europy i nauczyli się wielu rzeczy na temat sytuacji Kościoła na całym świecie. Ale przede wszystkim ogromne wrażenie zrobiło na nich to, co przeżyły ofiary, których wysłuchali, zostali zmienieni przez te głosy, przez to, co ci ludzie powiedzieli o bólu, który został im zadany, ile wycierpieli i jak bardzo zniszczyło to ich wiarę.

Powiedziałbym więc, że jeden z aspektów tego spotkania był sukcesem, ponieważ doszliśmy przynajmniej do wspólnego zrozumienia Kościoła na całym świecie, z którym musimy sobie poradzić, w którym musimy podjąć działania. Na drugi aspekt nie było łatwo czekać - sam byłem zniecierpliwiony, aby zobaczyć, jakie będą konkretne wyniki, a teraz mamy kilka naprawdę konkretnych punktów bardzo ważnych. Nawet jeśli nie docierają one do głównych serwisów informacyjnych to one istnieją, chociażby od Paragwaju do Malawi i Marianów są biskupi, którzy zmieniają swoje wytyczne, ustanawiają sposoby słuchania ofiar, gdzie współpracują z władzami cywilnymi i tak dalej, więc idą naprzód.

Szczyt stworzył pewien rodzaj ruchu. Nawet jeśli jest powolny, nawet jeśli jest to szkic, ale jest ruch w tym obszarze - bardzo konkretny i bardzo pozytywny. Mamy teraz nowe prawa w Kościele katolickim, dwa w samym państwie Watykan i jedno prawo uniwersalne, które zostało opublikowane 7 maja, przynosi wiele nowych punktów, stwarza wiele procedur, które zostały powierzone konferencjom biskupów na szczycie, a które są teraz prawem - powszechnym prawem Kościoła.

Reklama

PG: Szczyt to jedno, a terapia wstrząsowa drugie – czy shock therapy jak w przypadku Polski, pomaga Kościołowi?

- Terapia szokowa jest konieczna, jeśli musisz obudzić kogoś, kto nie jest świadomy, co się dzieje, i przechodzi obok nich obojętnie, jesteś sparaliżowany lub śpi, a czas mija. I to jest jeden moment, kiedy potrzebujesz terapii wstrząsowej. Niebezpieczeństwo wstrząsu polega na tym, że wstrząs jest zbyt duży, a paraliż staje się w konsekwencji jeszcze silniejszy. Musisz więc naprawdę znaleźć sposób na zrównoważenie wpływu czegoś takiego jak film „Tylko nie mów nikomu” i swoich możliwości - małych kroków, które są możliwe dla instytucji, która jest bardzo złożona, bardzo duża i która musi również iść w jednej linii razem, ponieważ ważne byłoby, aby polski Kościół przyjmował jedną postawę. Bo jeśli biskup lub zgromadzenie zakonne nie postępuje zgodnie ze wspólnym zrozumieniem lub wspólnej linii działania, stworzy to nie tylko podział w Kościele, ale także pokaże, że Kościół nie jest zjednoczony w tej kwestii.

PG: W sytuacji w której się znaleźliśmy – złote rady dla polskiego Kościoła...

- Można podzielić je na dwa obszary - jeden dotyczy przypadków z przeszłości, a drugi - co należy teraz zrobić.

W przypadku nadużyć, które miały miejsce w latach 50., 70., 90. – w tym ostatnich okresie została wykonana kwerenda i mniej więcej wiemy, jak wyglądała sytuacja po upadku komunizmu. Ze zrozumiałych powodów trudno jest znaleźć dokumenty sprzed czasów komunizmu. Ale jeśli istnieją wiarygodne zarzuty sprzed 1990 r., jest tylko jeden sposób, który będzie naprawdę otwarty i przejrzysty: czyli powiedzieć, co się stało się według naszej najlepszej wiedzy, być przejrzystym, być uczciwym.

Reklama

Tak długo jak nie zmierzymy się z przeszłością - nawet jeśli jest to bardzo trudne aby stawić jej czoło – tak długo nie będziemy wiarygodni, nie będziemy szczerzy i nie będziemy postępować zgodnie z tym, co nasz Pan nam mówi: że prawda nas wyzwoli. Jest to bolesne, zwłaszcza gdy mówimy o czasie, kiedy Kościół był kamieniem węgielnym wolności, religijnego i politycznego umacniania ludzi. Ale cały Kościół nie zawsze miał dobrych przedstawicieli i musimy również zmierzyć się z tą częścią rzeczywistości.

Drugim obszarem jest to, co można zrobić dzisiaj, tak aby dzisiaj i jutro młodzi ludzie i inni bezbronni ludzie byli bezpieczni w placówkach opieki nad dziećmi, w szkole parafialnej we wszystkich rodzajach działalności kościelnej. Inwestycja w prewencję się opłaca, ponieważ we wszystkich krajach, w których wprowadzono środki ochronne, od 2002 r. w Stanach, W 2010 r. w Niemczech, liczba zarzutów dotyczących lat już po wprowadzeniu tych metod drastycznie spadła, właściwie do zera. Praca nad bezpiecznym środowiskiem popłaca, ale także uczciwość i przejrzystość przynosi korzyść. Nie od razu, trzeba zmierzyć się z wieloma trudnymi decyzjami, na przykład dotyczącymi pieniędzy, inwestowanie w ochronę dzieci kosztuje, ale lepiej jest zainwestować je teraz, aby uniemożliwić przyszłe nadużycia i uniknąć płacenia za nie później.

PG: O jakich pieniądzach mówimy?

- Różni się to znacznie w zależności od kraju, ponieważ personel musi zostać przeszkolony, a koszty tego różnią się znacznie. Ale choćby w związku z nowym Motu Proprio ustanowionym przez papieża Franciszka 7 maja, diecezja musi zapewnić istnienie biura do zgłaszania i zapobiegania nadużyciom - to kosztuje. Jeśli zrozumiemy i im bardziej rozumiemy, że ta kwestia jest podstawą misji Kościoła - ponieważ Jezus mówi nam, że dzieci powinny przychodzić do Niego swobodnie - jeśli będzie to zrozumienie, będziemy wiedzieć, że możemy, powinniśmy, musimy w to inwestować nie tylko pieniądze, ale także energię i kreatywność, ponieważ jest to część misji Kościoła dzisiaj.

Reklama

PG: Jaką rolą może odegrać abp Scicluna?

- Zmiana systemowa w lokalnym Kościele, takim jak polski Kościół, zawsze musi pochodzić z różnych stron - z dołu do góry i z góry na dół. Prawdopodobnie nikt na świecie, oprócz samego papieża, nie jest lepiej przygotowany do rozmowy z biskupami niż arcybiskup Scicluna, który był promotorem sprawiedliwości, a więc powiedzmy „prokuratorem generalnym” Kościoła, przez dziesięć lat, zna sytuację od wewnątrz, jak nikt inny, zna trudności w ustanawianiu nowych praw i wdrażaniu nowych przepisów. Podejrzewam, że był bardzo zaangażowany w redagowanie motu proprio, więc jest najlepszą osobą jako arcybiskup, aby rozmawiać z biskupami o konieczności zrozumienia nie tylko litery prawa, ale wyjaśnić jego sedno i intencje stworzenia tego prawa, jego ducha, aby - jak powiedział sam w jednym wywiadzie - Kościół był znany ze swojej otwartości, a nie z powodu „omerta” – czyli ciszy.

PG: Co stanie się z polskim Kościołem, jeśli nie posłucha tych porad, jeśli nie wyciągnie wniosków z błędów popełnionych przez innych?

- Zmiana musi pochodzić z różnych stron - zwłaszcza rozumienie, jak działamy jako Kościół i jaka jest nasza władza jako Kościoła, jako biskupa, jako kapłana. Było to problemem w Irlandii, w katolickim świecie Australii i Stanów Zjednoczonych - a Kościół był tam bardzo potężny. Wypuszczenie z rąk tej władzy jest bardzo trudne, ponieważ jesteś przyzwyczajony do wydawania poleceń, że ludzie słuchają i stosują się do twojej rady tylko dlatego, że jesteś Kościołem, jesteś księdzem, jesteś biskupem. To już nie będzie miało znaczenia, ponieważ ludzie chcą argumentów, chcą motywacji. Jeśli przedstawisz coś rozsądnego, będą cię słuchać i pójdą za tobą, ale to kosztuje dużo energii. Jeśli więc Kościół, także w Polsce, nie podąża ścieżką porzucania władzy, ścieżką słuchania i dialogu, który ma miejsce w społeczeństwie, ludzie się odwrócą. To się stało w Irlandii, stało się to w Australii, to samo dzieje się teraz w Niemczech.

Reklama

Ta druga ścieżka to Kościół, w którym następuje bardzo głęboki proces nawrócenia, do którego wzywał Ojciec Święty, odkąd objął urząd. Już w 2002 r. św. Jan Paweł II domagał się czasu oczyszczenia, kiedy rozmawiał z kardynałami z USA. Teraz nadszedł czas, aby Polska naprawdę go przyjęła i naprawdę mam nadzieję, że polski Kościół całym sercem zobowiąże się do tego procesu, który wiele kosztuje - nie tylko w kategoriach pieniędzy, ale pod względem wizerunku albo swoich wpływów. Myślę, że te wpływy osłabną, ponieważ media i społeczeństwa już nie będą za nimi szły.

Chyba że biskupi powiedzą – OK, jesteśmy teraz do twojej dyspozycji, w służbie, ale nie jesteśmy twoimi panami. I to będzie krok dla wszystkich Kościołów w Europie Wschodniej i Środkowej, gdzie Kościół odegrał ważną rolę w czasach komunizmu i w okresie przejściowym do demokracji.

2019-06-09 17:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół a sprawy społeczne

W redakcji „Niedzieli” miała miejsce niedawno dyskusja nt. listu społecznego Episkopatu Polski pt. „W trosce o człowieka i dobro wspólne”. Wziął w niej udział także bp Józef Kupny, przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski. Rozmowa była wielotematyczna, wkrótce wydrukujemy jej skrócony zapis. Ważne jest, żeby z uwagą przyjmować dokumenty pasterzy Kościoła, gdyż naświetlają one sprawy istotne dla duszpasterstwa i dla kraju.
Sprawy społeczne zawsze były podnoszone przez naszych biskupów, zarówno Polski przedwojennej, jak i później. Wielką wagę przywiązywał do nich prymas Stefan Wyszyński, który w jakimś sensie nawet się w nich specjalizował. Przypomnę choćby jego książeczkę „Duch pracy ludzkiej”, która miała kilka wydań i która zawierała głęboką refleksję nad pracą człowieka. Dzisiaj również problemy społeczne znajdują się wśród głównych tematów, którymi żyje Kościół, bo żyje nimi nasze społeczeństwo.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję