Reklama

Krzyże Zesłańców Sybiru dla Niepokonanych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi/ Z rezydencji, białych dworków i chat/ Myśmy wciąż do Niepodległej szli/ Szli z uporem, ponad dwieście lat!” - te słowa Marsza Sybiraków, pióra Mariana Jonkajtysa do muzyki Czesława Majewskiego, rozpoczęły uroczystość, jaka odbyła się 7 lipca o godz. 11.00 w Sali Posiedzeń Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Polacy, którzy podczas II wojny światowej zostali dotknięci okrucieństwem zesłania na Syberię, po 65 latach doczekali wreszcie uhonorowania przez władze Rzeczypospolitej i odznaczenia Krzyżami Zesłańców Sybiru - wysokimi odznaczeniami państwowymi, ustanowionymi przez Sejm RP, a przyznanymi przez Prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego. W Toruniu była to druga tego typu uroczystość; pierwsza miała miejsce w kwietniu, kolejna odbędzie się we wrześniu br.
Na spotkanie, które skupiło przede wszystkim wiele osób w sędziwym wieku, wzruszonych, że doczekały tej chwili sprawiedliwości dziejowej i odkłamania historii Polski, przybyły także rodziny Sybiraków, ich dzieci i wnuki. Wśród oficjalnych przedstawicieli władz obecni byli m.in.: wojewoda pomorsko-kujawski Romuald Kosieniak, przewodniczący Rady Miasta Józef Jaworski, prezydent miasta Torunia Michał Zaleski, dowódca Garnizonu Toruńskiego płk. Roman Kłosiński oraz przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego Sebastian Piekarski.
Związek Sybiraków - organizacja, która dopiero od 1989 r. może głośno mówić o latach sowieckiej niewoli, nawiązuje do pierwszej organizacji o tej nazwie, założonej w 1928 r. Tradycja wywózek Polaków walczących o niepodległą Polskę sięga bowiem już XVIII wieku. Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. tę gehennę przeżywali konfederaci barscy. Później, w wyniku represji, dziesiątki tysięcy Polaków wywieziono po powstaniu listopadowym w latach 1830-50 (ok. 50 tys. osób), kolejna wielka fala skazańców popłynęła po powstaniu styczniowym w latach 1863-64. W dalszych latach ich szeregi zasilali działacze patriotyczni z organizacji konspiracyjnych i więźniowie polityczni. Po 17 września 1939 r., gdy Związek Sowiecki zadał Polsce kolejny cios zwany „nożem w plecy”, polskich oficerów mordowano w lasach Katynia, Ostaszkowa, Starobielska, zaś w bydlęcych wagonach na Sybir wywożono już nie tylko działaczy patriotycznych, ale całe polskie rodziny, w tym starców i dzieci, ze wschodnich terenów Rzeczypospolitej.
„Krzyże Zesłańców Sybiru to moralna satysfakcja za lata poniewierki, lata kłamstwa i prześladowań” - powiedziała podczas otwarcia uroczystości Zofia Kalisz, prezes Zarządu Oddziału Toruńskiego Związku Sybiraków. Można zadać sobie pytanie, za co byli wywożeni? Odpowiedź jest prosta: „Bo byli Polakami...”. Liczby mówią same za siebie; podczas 4 wielkich deportacji na Wschód w latach 1939-45 wywieziono ok. 1,8 mln Polaków! Do Polski wróciło tylko 250 tys. Obecnie żyje 52 tys. ludzi, którzy przeszli piekło egzystencji na „nieludzkiej ziemi”. Dziś, choć tak późno, po wielu latach Polska dziękuje swoim rodakom za niezłomna postawę, matkom - Sybiraczkom za pielęgnację mowy polskiej i wiary ojców, za patriotyzm. Zofia Kalisz wyjaśniła także symbolikę Krzyży Zesłańców Sybiru: na tle równoramiennego krzyża umieszczono godło orła białego w koronie; „orła, za którym tęsknili i o którym śnili po nocach, marząc o powrocie do kraju”. Dwa miecze - to symbol zwycięstwa; przerwany łańcuch okalający godło - to symbol zerwanych kajdan niewoli. Trójkolorowa wstążka, na której zawieszono krzyż jest zielono-biało-czerwona. Symbolizuje barwy narodowe, a zieleń to kolor nadziei.
Podczas lipcowej uroczystości Sybirackiej odznaczenia otrzymało 91 osób z województwa kujawsko-pomorskiego. Osobom, które nie mogły dotrzeć ze względu na stan zdrowia, krzyże zostaną zawiezione do domów. Kilku osobom przyznano krzyże pośmiertnie; odbierali je wzruszeni członkowie ich rodzin. W imieniu odznaczonych Krystyna Buniak powiedziała, że w tak podniosłej chwili nie można zapomnieć o tych Polakach, którzy nie przeżyli 6 lat głodu, mrozu, epidemii i nigdy nie powrócili do kraju - o rodzicach, rodzeństwie, krewnych, pochowanych na rozległej Syberii. Ich groby, po których dziś nie ma śladu, rozsiane są od Kręgu Polarnego po stepy Azji.
Podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim wojewoda R. Kosieniak w imieniu Rzeczpospolitej podziękował Sybirakom za to, że gdy byli daleko, Polska była dla nich wartością, do której tęsknili - co pozwoliło im przetrwać najgorszy czas. Podziękował zesłańcom za ich postawę i życie, za patriotyczne wychowanie synów i córek. „Dziękuję, że jesteście. Mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego są z Was dumni” - powiedział Wojewoda. Również prezydent Torunia Michał Zaleski, gratulując oraz życząc zdrowia i radości seniorom - Sybirakom, wyznał, że współczesne społeczeństwo pochyla się z szacunkiem nad ich przeszłością. Przywołał także stale aktualne słowa Papieża Jana Pawła II, wygłoszone 6 lat temu na toruńskim Lotnisku: „Niech wołanie o pokój z tego miejsca dotrze do wszystkich na całym świecie”. Słowa gratulacji i podziękowania Sybirakom przekazał także w swoim liście nieobecny marszałek Waldemar Achramowicz.
„Historia jest nauczycielką życia”. Ale - jak pisze Adam Dobroński w książce Losy Sybiraków (Warszawa 1997) - „historia „dziurawa” nie jest nauczycielką, nie jest też historią, a propagandą. Najłagodniejszą formą kłamstwa jest przemilczenie. Tak było z historią zesłań w całym okresie PRL. Był to temat tabu. Urząd Bezpieczeństwa, słynne UB, przejął funkcje NKWD - zresztą, działając pod jego kontrolą - w pilnowaniu, by nie powstała opozycja wobec systemu i ideologii narzuconej z zewnątrz. (...) Sybiracy milczeli, bo po powrocie z zesłania mogli trafić do polskich więzień. I niejednego to spotkało, gdy mówił głośno to, co wiedzieli tylko ci, którzy to przeżyli”.
Jako córka Sybiraczki, znałam z domu rodzinnego opowieści o latach tułaczki wojennej w Kazachstanie, przekazywane przez mamę fragmentami, przyciszonym głosem, przez łzy bólu i żalu. W PRL-owskiej szkole uczyli mnie zgoła innej historii. Rodzinne losy musiały pozostawać głęboko ukryte w tajemnicy. Swojej babci Stefanii, która nie przeżyła koszmaru zesłania, nie dane mi było poznać. Podobnie jak innych członków rodziny, którzy spoczywają gdzieś na stepach Rosji lub na cmentarzach polskich żołnierzy w Anglii, pod Monte Cassino...
Dziś doczekałam osobistej satysfakcji, że mogę napisać o tym w katolickim tygodniku, a moja mama może głośno opowiadać wnukom o okrutnych latach swojej młodości, bez obawy, że nauczyciele historii w szkole zrobią im „wodę z mózgu”. Dzisiejsza młodzież może zaś z dumą powtarzać za swoimi dziadkami strofy Marsza Sybiraków: „A myśmy szli, i szli - dziesiątkowani/ Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg!/ (...) I przez Ludową przeszliśmy - niepokonani/ Aż Wolną Polskę - raczył wrócić Bóg!!!”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

2024-03-28 23:44

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Ewangelia (J 20,1 -9)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję