Reklama

Jasna Góra

Na rolkach, rowerem, pieszo - „sezon” pielgrzymek na Jasną Górę rozpoczęty

Wraz z początkiem wakacji na Jasnej Górze zainaugurowany został „sezon” pielgrzymowania do Maryi. Na rolkach, rowerem i pieszo, niemal każdego dnia przybywają teraz z różnych stron kraju pątnicy odprawiający rekolekcje w drodze.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

pielgrzymki

pielgrzymowanie

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz popularniejsze są już nie tylko pielgrzymki rowerowe, ale także rolkowe. Po pokonaniu ponad 200 kilometrów w ciągu czterech dni przyjechali rolkowcy z Wrocławia. Ich droga to „kilometry miłości”, bo za każde pokonane tysiąc metrów pielgrzymi składali datki, które w tym roku przekazane zostaną podnoszącemu się po wojnie Sudanowi Południowemu.

- Jest to inicjatywa, która pozwala, żeby rolkowcy nie tylko pielgrzymowali dla siebie, dla swoich duchowych doświadczeń, ale żeby pamiętali o potrzebujących - wyjaśnia Paula Łuszczek z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Salezjanki prowadzą w Wau dwie szkoły podstawowe i przedszkole, dla prawie 2 tys. uczniów. Pomimo trudnej sytuacji w kraju i niskiego poziomu edukacji zapewniają uczniom bardzo dobre nauczanie. Dzieci chętnie uczęszczają na zajęcia lekcyjne, pragną uzyskać wykształcenie, które w przyszłości mogłoby wyrwać ich z błędnego koła biedy.

Jednak ponad połowę uczniów tych szkół dotyka problem braku wystarczającej ilości pożywienia. Często ich dzienny posiłek ogranicza się do jednej bułki lub w ogóle go nie ma. Dlatego siostry codziennie rozdają posiłek. Przeliczając na jedno dziecko, miesięcznie potrzeba niespełna 12 zł.

W 2016 r. dzięki projektowi „Kilometry Miłości” udało się wybudować studnię w Galabadja w Republice Środkowoafrykańskiej. W 2017 r. wrocławscy rolkarze włączyli się w pomoc dla Aleppo poprzez akcję Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu „Nieśmiertelni”. W ub. roku wsparli zniszczone przez wojnę oratorium salezjańskie w Damaszku w Syrii.

Paula Łuszczek pełniła też funkcję pilota pielgrzymki. - W tym roku dokuczały nam upały, więc musieliśmy mieć więcej postojów, szukaliśmy nie tylko bezpiecznych miejsc, ale także miejsc w cieniu - wyjaśnia.

W tym roku na udział w rolkowych rekolekcjach pod hasłem „W mocy Bożego Ducha” zdecydowało się ponad 70 osób. Wśród nich byli pielgrzymi z różnych zakątków Polski, a także z zagranicy, m.in. z Niemiec. Najstarszy uczestnik pielgrzymki miał 61 lat, najmłodszym był 13-letni Piotr Matusewicz. - Jestem na pielgrzymce po raz trzeci. Myślę, że taka forma jest bardzo dobra. Lubię jeździć na rolkach, to dla mnie przyjemne – powiedział młody pielgrzym. Zauważył, że „pogoda była dosyć męcząca, w trzeci dzień padał deszcz, było bardzo ślisko, trudne warunki, ale daliśmy radę, wszystko się dobrze skończyło”.

Reklama

Jest to jedna z dwóch pielgrzymek rolkowych organizowanych na Jasną Górę, druga wyrusza w sierpniu z Warszawy.

Licznie na Jasną Górę przyjeżdżają już pielgrzymki rowerowe. Od kilku lat ich ilość systematycznie wzrasta. Dziś niemal każda diecezjalna pielgrzymka piesza ma swoje grupy rowerowe a i z wielu miejscowości parafie organizują wspólny wyjazd do Częstochowskiej Matki.

Prawie 200 cyklistów przyjechało do Sanktuarium z Głogowa. Łączy ich wspólna pasja, choć dla niektórych jest to jedyna forma rekolekcji w drodze, na którą pozwala im czas. Mateusz Łopatka wyjaśnił, że pielgrzymka rowerowa trwa krócej niż piesza, nie wszyscy są w stanie przeznaczyć na pielgrzymkę aż dziesięć dni. - Pokonujemy dziennie ok. 100 km, mamy codzienną Mszę św., różaniec, ludzie przyjmują nas równie życzliwie co pieszych - powiedział pilot grupy. Magda Langner w przyszłym roku będzie zdawała maturę i wybrała się na pielgrzymkę oczywiście w tej intencji, ale chciała także pogłębić wiarę. - Chciałam poczuć Boga bliżej w sercu, poświecić Mu więcej czasu - powiedziała. Mateusz Szymik wybrał się również we własnych intencjach, bo wierzy, że „Bóg mu pomoże”.

Na Jasną Górę każdego dnia docierają teraz piesze pielgrzymki. To głównie parafialne grupy z Górnego Śląska. Dla wielu wspólnot to tradycja, aby tuż po zakończeniu roku szkolnego, na rozpoczęcie wakacji pielgrzymować do Maryi. Z różnych miejscowości, a nawet z tych samych, ale różnych dzielnic, zaledwie w ciągu kilku dni wolnych od szkoły, przybyło kilka tysięcy osób. Część pątników także powrotną drogę pokonuje pieszo. Do nich dołączają w Sanktuarium, ci którzy iść nie mogą i razem przeżywają jasnogórski dzień modlitwy.

Reklama

Jak podkreśla ks. Krzysztof Tabath, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Knurowie na osiedlu, ich pielgrzymka jest podziękowaniem za kościół, który dzięki wstawiennictwu Maryi Jasnogórskiej mógł powstać.

- Czujemy się wdzięczni i zobowiązani. To było złożone 40 lat temu jako prośba o budowę nowego kościoła. Czujemy, że nadal Maryja opiekuje się nami, naszą parafią, potrzebujemy umocnienia naszej wiary – mówi proboszcz.

Pielgrzymi z Knurowa pokonali 104 km w ciągu 3 dni. Pieszo wędrowało 75 osób, a 130 dojechało autokarami i samochodami.

Z parafii pw. św. Pawła w Rudzie Śląskiej-Nowym Bytomiu przyszło 43 pielgrzymów. - Mamy sporą grupę osób, które od lat chodzą na pielgrzymki. Myślę, że jak ktoś raz, drugi zasmakuje pielgrzymowania, to zostaje. Potem mamy namawiają dzieci, dzieci się jakoś przyzwyczajają i tak idziemy – opowiada ks. Tomasz Cieciura z parafii w Rudzie Śląskiej-Nowym Bytomiu.

Pytany, czy trudno jest zorganizować parafialną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, ks. Tomasz odpowiada: „Z roku na rok, jak się nad tym czuwa i stara się utrzymywać kontakt z tą grupą pielgrzymkową w ciągu roku, to jest nas więcej. W tym roku jest nas dużo więcej niż w zeszłym. Zależy to też od swego rodzaju reklamy. Jeśli coś dobrego się dzieje, to roznosi się to wśród ludzi i rozwija”.

Z parafii bł. Karoliny w Tychach przyszła Renata Bielacka. - Matka jest osobą, która wysłuchuje, więc każdy z nas ciągnie do Niej. Najbardziej wzruszający moment jest wtedy, gdy stoimy już na ostatnim etapie podejścia pod Jasną Górę. Wtedy nie ma w zasadzie osoby, która nie ma łez w oczach. Jest to wielka radość, że każdy z nas doszedł do celu i Maryja na pewno go wysłucha - mówi pątniczka.

Reklama

Duszpasterską posługę podczas rekolekcji w drodze sprawują kapłani, często poświęcający na pielgrzymowanie swój urlop. - Moim powołaniem jest po prostu być z wiernymi w każdych warunkach, w jakich się znajdują - wyjaśnia ks. Maciej Soluch, duszpasterz pieszej pielgrzymki z parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej.

Ks. Mateusz Pałys z parafii św. Michała Archanioła z Orzegowa podkreśla, że decyzję zarówno pieszej wędrówki, jak i nocowania razem z wiernymi podjął pod wpływem Papieża Franciszka. - Jesteśmy młodymi kapłanami i chcemy robić raban. Papież mówi, że pasterz ma pachnieć swoimi owocami, więc idziemy, czasem z tyłu, by spowiadać, czasem z przodu, by pograć na gitarze – wyznaje kapłan. Poświęcenie czasu na kilkudniową wędrówkę wymaga często zastępstwa w obowiązkach parafialnych, dlatego aby ksiądz mógł służyć na pielgrzymce, potrzeba zaangażowania i współpracy innych prezbiterów.

Dziś swoje rekolekcje w drodze zakończyli wierni z Rudy Śląskiej-Goduli. Przyszło 35.osób i choć od wielu lat pielgrzymka ma charakter pokutny, to tegoroczne upały to dopełniły.

Dzisiaj także po pokonaniu siebie i ok.300 km dotarła pielgrzymka rowerowa z Puław w arch. lubelskiej. Cykliści podkreślają, że aby wybrać się w taką trasę, konieczne były odpowiednie przygotowania. - Ostatnio jeździłem w granicach stu kilometrów dziennie, bez tego nie ma szans – twierdzi jeden z uczestników pielgrzymki.

Jak przekonuje jeden z organizatorów Puławskiej Pielgrzymki Rowerowej ks. Robert Kaczmarek, całe przedsięwzięcie wymaga odpowiedniej logistyki, bo pielgrzymka bardziej przypomina kolarski wyścig, niż amatorską wycieczkę. - Za nami jadą dwa samochody obsługi technicznej. Jeśli ktoś potrzebuje chwili odpoczynku, może z tej możliwości skorzystać. Pielgrzymi mają do dyspozycji zapasowe rowery, koła, dętki, sprzęt serwisowy, a dzięki samochodom nie muszą dźwigać bagaży - podkreśla kapłan.

Reklama

Dla pielgrzymów jazda do Częstochowy to jednak nie tylko wyzwanie sportowe, ale przede wszystkim wysiłek o wymiarze duchowym. - To są sprawy ducha, modlitwy, poza tym lubię rower - tłumaczy inny z uczestników.

W tym roku w rowerowej pielgrzymce z Puław na Jasną Górę przyjechało 35 cyklistów, a wraz z nimi osoby odpowiedzialne za logistykę, w tym naprawę jednośladów, które dojechały dwoma busami.

2019-07-03 14:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauczyciele u Mamy

Niedziela wrocławska 41/2021, str. III

[ TEMATY ]

Jasna Góra

nauczyciele

pielgrzymowanie

Grzegorz Kryszczuk/Niedziela

Czas pielgrzymki to nie tylko wspólna modlitwa, ale też dobra integracja zespołu

Czas pielgrzymki to nie tylko wspólna modlitwa, ale też dobra integracja zespołu

Nauczyciele i pracownicy przedszkola Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety we Wrocławiu pielgrzymowali na Jasną Górę.

W jednodniowym wyjeździe uczestniczyło ponad trzydzieści osób. Główną intencją pielgrzymki było zawierzenie Maryi kolejnych dni i tygodni pracy w przedszkolu. Podczas wspólnej Eucharystii pielgrzymi pamiętali w swojej modlitwie o wszystkich nauczycielach pracujących na terenie archidiecezji wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Zaporoża: Wielki Piątek trwa u nas każdego dnia

2024-03-29 16:27

[ TEMATY ]

biskup

Ukraina

Wielki Piątek

Vatican News

Bp Jan Sobiło na linii frontu

Bp Jan Sobiło na linii frontu

„Pod krzyżem Jezusa modlę się za wszystkich okaleczonych żołnierzy i tych, którzy oddali swe życie za wolność Ukrainy” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło. Wyznaje, iż Zaporoże, gdzie posługuje, jest w ostatnich dniach masowo ostrzeliwane. „Wiemy, że ten Wielki Tydzień może być ostatnim w naszym życiu i od tego będzie zależeć cała wieczność, stąd staramy się zacieśniać relację z Jezusem, by być gotowym nawet na ewentualną śmierć” – mówi hierarcha, prosząc o usilną modlitwę za Ukrainę.


Podziel się cytatem

Bp Jan Sobiło: Tak, to już trzeci Wielki Piątek w czasie pełnoskalowej wojny. Z jednej strony przyzwyczailiśmy się do tego krzyża wojennego, a z drugiej jest on coraz bardziej bolesny. Tak jak rana, którą długo już nosisz, ale jednocześnie nie widzisz, że może się zagoić w najbliższym czasie. I sama świadomość tego, że ta wojna trwa i nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa, jest bardzo bolesna. Jednocześnie widzę, że ludzie przyzwyczaili się już do wystrzałów i do tego, że ktoś zginął, że przywożą rannych żołnierzy. Muszą po prostu żyć i wiedzą, iż nawet w czasie wojny trzeba funkcjonować, trzeba pójść po chleb, trzeba się pomodlić. Na początku wojny niektórzy mieli problem z modlitwą, a teraz widzę, że nauczyli się organizować sobie czas i miejsce dla modlitwy, bo odczuwają, iż bez niej tego długiego czasu wojennego nie da się przeżyć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję