Reklama

Jasna Góra

Prymas Polski na Jasnej Górze: Maryja nie cieszy się niezgodą swoich synów

Spod tego Jasnogórskiego Wizerunku, spod Oblicza naszej Matki proszę: zaprzestańmy tych bratobójczych waśni, zaprzestańmy podsycania sporów i podziałów. Nie prowokujmy jedni drugich. Na nienawiść i pogardę odpowiedzmy miłością, odpowiedzmy naszą wiernością Chrystusowej Ewangelii – powiedział abp Wojciech Polak, Prymas Polski, w homilii wygłoszonej na Jasnej Górze w czasie uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

2. Umiłowani w Panu Siostry i Bracia! Główny szlak naszych duchowych dziejów, którym Jan Paweł II tylekroć wędrował, przyprowadził dziś i nas na to jasnogórskie wzgórze. Przybyliśmy na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej i rozważając słuchaną przed chwilą Ewangelię o weselu w Kanie Galilejskiej, możemy raz jeszcze za świętym papieżem powtórzyć, że właśnie w ten sposób liturgia Kościoła oddaje przedziwną tajemnicę jasnogórskiego sanktuarium. I jeszcze raz, jak on, możemy i my powiedzieć, że przypomina nam ona, że Jasna Góra to w pewien sposób nasza polska Kana Galilejska. Obecność Maryi w Cudownym Wizerunku Jasnogórskim mówi nam bowiem o obecności Maryi w życiu Jezusa i Kościoła, w życiu polskiego narodu. Boże, Ty dałeś narodowi polskiemu w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty obraz jasnogórski wsławiłeś niezwykłą czcią wiernych. Tak. Maryja jest uważna i wciąż zatroskana o nas i o wszystko, czym żyjemy. Jak w Kanie, jest gotowa do pomocy. Jej pomoc i obrona nie odgradza nas i nie oddziela od innych. Nie izoluje nas i nie zamyka w jakimś kokonie własnego szczęścia. Nie prowadzi i nie może prowadzić do zmykania się w jasnogórskiej twierdzy. Z Jasnej Góry Maryja spogląda bowiem na nas wszystkich z czułością matki. Daje nam odczuć swoje matczyne spojrzenie, którym ogarnia wszystkich. Jest z nami wszędzie tam, gdzie żyjemy, gdzie cierpimy, gdzie wzywani jesteśmy do dawania codziennego świadectwa Jej Synowi. Ona jako Matka rodziny - jak nam przypomniał właśnie tutaj na Jasnej Górze papież Franciszek - naprawdę chce nas strzec razem, wszystkich razem. Dlatego, Siostry i Bracia, w imię tej prawdy nie wolno nam nigdy wykorzystywać Jej wizerunku do własnych partykularnych korzyści. Nie wolno zawłaszczać tego miejsca i tego Świętego, Cudownego Jasnogórskiego Oblicza dla własnych interesów. Nie wolno tym miejscem i tym Matczynym Obliczem, wsławionym niezwykła czcią wiernych, grać jedni przeciw drugim! Nie wolno nam brać go na sztandary żadnej walki! Tak bardzo ranią nas wszystkich takie właśnie działania, które naruszają wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Tak bolesne, niezrozumiałe i krzywdzące są próby jego oszpecania, wyśmiania, wykorzystania i zawłaszczania do własnych celów ideologicznych czy politycznych. Ona jest dla nas wszystkich i dla każdego. Za papieżem Franciszkiem powtarzam więc i proszę wszystkich, niech Maryja, Pani Jasnogórska, zaszczepi w nas pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania własnej woli. Dlatego jeszcze raz spod tego Jasnogórskiego Wizerunku, spod Oblicza naszej Matki proszę: zaprzestańmy tych bratobójczych waśni, zaprzestańmy podsycania sporów i podziałów. Nie prowokujmy jedni drugich. Na nienawiść i pogardę odpowiedzmy miłością, odpowiedzmy naszą wiernością Chrystusowej Ewangelii. Nie znam takiej matki, która cieszyłaby się niezgodą, nienawiścią i podziałami w rodzinie. Maryja, nasza matka, nie ciszy się niezgodą swoich synów. Maryja jest przecież wyrazem miłości powszechnej i jednoczącej. W tej miłości – uczył nas kardynał Karol Wojtyła - nikt nie jest pominięty, nikt nie jest odtrącony, choćby sam odtrącał. Powinniśmy i mamy prawo potępiać złe czyny i działania innych, ale nigdy drugiego człowieka. Nikt dziś nie może podnosić kamienia, by uderzyć drugiego człowieka. Każdy przecież nosi w sobie godność dziecka Bożego. Za każdego umarł Chrystus. Każdego – jak przypomniał nam dziś Apostoł Narodów – On sam swą męką, śmiercią i zmartwychwstaniem wykupił. Nie jesteś już niewolnikiem więc nie postępuj jak niewolnik. Jesteś przecież synem i dziedzicem z woli Bożej. Taka jest nasza chrześcijańska antropologia. Taka jest Boża, Chrystusowa prawda o człowieku. Jakąż bowiem wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek – pytał w swej pierwszej encyklice święty Jan Paweł II – skoro zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela, skoro, gdy nadeszła pełnia czasu Bóg Syna swego Jednorodzonego dał, ażeby on, człowiek, nie zginął, ale miał życie wieczne. Tak, aby nie zginął, ale nawrócił się i w Chrystusie żył na wieki! Jeśli wiec pytacie, za czym dziś opowiada się Prymas – odpowiadam: opowiadam się za Chrystusem! Nie może być inaczej. Opowiadam się za Chrystusem. I opowiadam się za Bożą, za Chrystusową, za pełną prawdą o człowieku!

3. Drodzy Siostry i Bracia! Ewangelia z Kany Galilejskiej ukazuje nam Matkę, która – jak mówił tutaj, na Jasnej Górze papież Franciszek – bierze sobie do serca ludzkie problemy i która potrafi uchwycić trudne chwile oraz dyskretnie, skutecznie i stanowczo się o nie zatroszczyć. Dlatego i my przychodzimy do Niej, przed Jej Cudowne Częstochowskie Oblicze, wierząc, że właśnie tutaj, po raz kolejny odnajdziemy moc i siłę, aby mierzyć się z naszym trudnym dziś. Wspomniany już przeze mnie Jan Paweł II mówił nam niejednokrotnie, że jest to Matka troskliwa, tak jak w Kanie Galilejskiej, że jest to Matka wymagająca – tak jak każda dobra matka jest wymagająca, i że jest to jednak równocześnie Matka wspomagająca: w tym bowiem wyraża się potęga Jej macierzyńskiego serca. Kana Galilejska ukazuje nam niewątpliwie trudną sytuację młodych ludzi, galilejskich małżonków, w jakiej znaleźli się, i to już na samym początku wspólnej drogi. Przypomina nam jednak, że zapraszając Maryję, Jezusa i Jego uczniów, galilejscy małżonkowie ze swym problemem nie pozostali sami. Obecność Maryi, a przez Nią obecność Jezusa, okazała się rozwiązaniem w trudnej sytuacji. To ich obecność przyniosła ocalenie. Chodźcie, wstąpmy na Górę Pana, do świątyni Boga. Przychodźmy, Siostry i Bracia, na Jasną Górę, przed Oblicze naszej Matki i Królowej. Odkryjmy na nowo główny szlak naszych duchowych dziejów, jak czynili to i czynią przybywający do Jej tronu pielgrzymi. Najświętsza Maryja Panna Częstochowska to przecież dla nas znak pociechy i źródło niezawodnej nadziei. Jak w Kanie Galilejskiej. Wszystko można było pokonać – mówi nam papież Franciszek – ponieważ Niewiasta – Dziewica będąc czujną, potrafiła złożyć w rękach Boga swoje troski oraz działała mądrze i odważanie. I my też, jak Ona, wszystko możemy pokonać, gdy nasze nadzieje i troski, nasze trudne dziś, trudne dziś naszej wzajemnej miłości, naszego bycia razem we wspólnym ojczystym domu, zawsze składać będziemy w ręku Boga, działając jak Maryja mądrze i odważnie. Myślę, że właśnie to pragnął nam uświadomić, i jako swoisty testament pozostawił, święty Jan Paweł II, gdy przed czterdziestu laty, w swojej jasnogórskiej homilii, upominał się o sprawiedliwość i miłość będącą warunkiem jedności narodu. Jedność bowiem – tłumaczył – zależy od sprawiedliwego zabezpieczenia potrzeb, praw i zadań każdego członka narodu. Tak, aby nie rodził się rozdźwięk i kontrast na tle różnic, które niesie ze sobą uprzywilejowanie jedynych, a upokorzenie i upośledzenie drugich. Z dziejów Ojczyzny naszej wiemy, jak zadanie to jest trudne – a jednak nigdy nie można zrezygnować z olbrzymiego wysiłku, którego celem jest budowanie sprawiedliwej jedności wśród synów i córek jednej Ojczyzny. W Kanie Galilejskiej Maryja, kobieta o bystrych oczach i wrażliwym sercu, działała mądrze i odważnie. W dniu Jej święta prośmy więc Najświętszą Maryję Pannę Częstochowską, aby wybłagała nam mądrość i odwagę, roztropność i miłość, a nade wszystko obudziła jeszcze raz w naszych sercach, tak często przytłoczonych i przygnębionych tym, co się w naszej Ojczyźnie dzieje, nadzieję i wiarę, że – jak mówił kiedyś papież Franciszek – Bóg zawsze zbliża się do peryferii tych, którym zabrakło wina, którzy muszą tylko pić strapienia. Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-08-26 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasnogórska Matka w drodze

Dwa lata temu w mroźny styczniowy ranek wyruszyła z Jasnej Góry w daleką drogę. Teraz jest na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i podąża na Florydę. Mowa o ikonie Matki Bożej Częstochowskiej, która z inicjatywy Human Life International pielgrzymuje przez świat w intencji obrony życia

Nim stanęła na kontynencie amerykańskim, przebyła 65 tys. km po krajach Azji i Europy. Kiedy żegnaliśmy ikonę na Jasnej Górze 30 stycznia 2012 r., w sercach tliła się obawa: Czy peregrynacja „Od Władywostoku do Fatimy” przez dziesiątki nie zawsze przyjaznych granic i ogromne przestrzenie odbędzie się bez przeszkód? Drugi etap pielgrzymki, Ameryka Północna, wydawał się wtedy celem bardzo odległym. Obawy okazały się zbyteczne.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję