Reklama

Kościół

Rzym: zmarł kard. Achille Silvestrini

W Rzymie w wieku 95 lat zmarł dzisiaj kard. Achille Silvestrini – wieloletni dyplomata watykański, były prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, a następnie Kongregacji dla Kościołów Wschodnich.

[ TEMATY ]

kardynał

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kard. Achille Silvestrini urodził się 25 października 1923 w Brisighella w środkowych Włoszech. 13 lipca 1946 przyjął święcenia kapłańskie, po czym kontynuował studia w Bolonii i w Rzymie. 1 grudnia 1953 rozpoczął służbę dyplomatyczną w Stolicy Apostolskiej, zajmując się w Sekretariacie Stanu początkowo sprawami Chin, Wietnamu, Indonezji i Azji Południowo-Wschodniej. Później przeszedł do sektora organizacji międzynarodowych, gdzie zajmował się zagadnieniami pokoju, rozbrojenia i praw człowieka. Był członkiem delegacji Stolicy Apostolskiej na rozmowy-konsultacje w Helsinkach i Genewie, które doprowadziły do podpisania w 1975 w stolicy Finlandii Aktu Końcowego KBWE.

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dwudziestego wieku był on współpracownikiem arcybiskupa a następnie kardynała Agostino Casarolego w realizacji polityki Watykanu wobec krajów bloku komunistycznego. Jego zdaniem do odwilży w stosunkach z ZSRR przyczyniły się zarówno sam Sobór, jak i encyklika Jana XXIII „Pacem in terris”. Ale istotne znaczenie miały także charyzmatyczna postać i „wielka finezja intelektualna” samego Casarolego – jednego z architektów watykańskiej „polityki wschodniej”, prowadzonej metodą małych kroków i z nadzieją na osiągnięcie tego, co w tamtych warunkach było możliwe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

4 maja 1979 Jan Paweł II mianował go sekretarzem Rady do Spraw Publicznych Kościoła (obecnie Sekcja ds. Stosunków z Państwami) w Sekretariacie Stanu i arcybiskupem tytularnym. Abp Silvestrini stał na czele delegacji watykańskich na wielu ważnych wydarzeniach, m.in. prowadził rozmowy z rządem Włoch w sprawie nowego konkordatu, podpisanego ostatecznie 18 lutego 1984, przewodniczył delegacjom na spotkania kontrolne KBWE w Madrycie i na Malcie, w Buenos Aires na rozmowy w sprawie sporu argentyńsko-brytyjskiego o Falklandy-Malwiny, jeździł z ważnymi misjami do Libanu, Szwecji i wielu innych krajów, w tym także do Polski (1987). 28 czerwca 1988 Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej, nadając diakonię S. Benedetto fuori Porta S. Paolo.

Reklama

W latach 1988-91 był prefektem Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, a od 1991 do 2000 kierował Kongregacją dla Kościołów Wschodnich. Wielokrotnie reprezentował kolejnych papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i obecnie Franciszka na różnych ważnych wydarzeniach kościelnych, np. w maju 2004 był wysłannikiem polskiego papieża na obchody w Wilnie 400. rocznicy ustanowienia święta św. Kazimierza w Polsce i na Litwie.

Obok piastowania wysokich stanowisk watykańskich wiele uwagi poświęcał zawsze sprawom duszpasterskim, m.in. pracy z młodzieżą – do dzisiaj jest przewodniczącym dwóch fundacji skupiających dawnych uczniów i przyjaciół dzieł młodzieżowych: „Villa Nazareth” i „Comunità Domenico Tardini”.

Obecnie Kolegium Kardynalskie liczy 215 członków, w tym 118 poniżej 80. roku życia i 97, którzy ten wiek przekroczyli i nie mogą już uczestniczyć w konklawe. W tym gronie jest 19 purpuratów, których powołał do Kolegium św. Jan Paweł II, 42 – Benedykt XVI i 57 – Franciszek. A wśród kardynałów-nieelektorów 52 mianował papież-Polak, 30 – jego następca i 15 – obecny papież.

2019-08-29 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kuba: kardynał Ortega jest ciężko chory

[ TEMATY ]

kardynał

pl.wikipedia.org

Arcybiskup-senior Hawany, kardynał Jaime Ortega y Alamino jest ciężko chory. Choć w ostatnich dniach jego stan zdrowia znacznie się pogorszył to jest stabilny. Poinformowały o tym 25 czerwca media społecznościowe powołując się na list następcy 82-letniego purpurata, abp Juana Garcii Rodrigueza. W tych dniach parafia św. Antoniego Marii Clareta w Santiago de Cuba gdzie przebywa hierarcha poinformowała, że kard. Ortega jest ciężko chory na raka.

Stołecznym Kościołem w Hawanie kard. Ortega kierował przez 35 lat. Jako arcybiskup Hawany był ważną postacią w procesie reform politycznych oraz partnerem rozmów prowadzonych z komunistycznym rządem Kuby, a także z opozycją. Ze względu na stan zdrowia w 2016 roku zrezygnował z godności arcybiskupa Hawany.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję