Parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Żmudzi przeżywała uroczystości odpustowe w odnowionej świątyni. Po niemal 3 latach kompleksowej renowacji zakończono wszystkie prace i wierni mogą cieszyć się piękną świątynią.
Żmudź to niewielka parafia na wschodnich obrzeżach diecezji. Od połowy XVIII w. znajduje się w niej niewielka świątynia, niegdyś cerkiew greckokatolicka. Drewniany kościół, zbudowany z fundacji Jana Zamoyskiego, z pięknym ołtarzem głównym, w którym znajduje się zabytkowy obraz Chrystusa Ukrzyżowanego, od lat służy katolikom. W połowie lat 70. XX w. powstał przy nim samodzielny ośrodek duszpasterski, a w 1984 r. utworzono rzymskokatolicką parafię pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Zamieszkuje ją niespełna 1,5 tys. osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomoc z nieba
W niedzielę, 15 września, Mszy św. z poświęceniem nowo wyremontowanego kościoła przewodniczył abp Stanisław Budzik. Najświętszą Ofiarę wraz z nim sprawowali proboszcz ks. Dariusz Stefanek, inicjator duchowej i materialnej odnowy parafii, a także ekonom diecezji ks. Jarosław Orkiszewski. - W święto Podwyższenia Krzyża jesteśmy w naszym kościele, po ponad 2 latach spotykania się na Mszach św. w tymczasowej kaplicy, zbudowanej na czas remontu. Krzyż Chrystusa to znak zwycięstwa i pokonywania rzeczy niemożliwych po ludzku rzecz biorąc. Wierzymy, że wszystkie starania, które podjęliśmy, zakończyły sie sukcesem dzięki pomocy z nieba - mówił Ksiądz Proboszcz.
Zadanie wykonane
- Parafia Żmudź nie jest duża, ale mocna duchem i wiarą, a parafianie jeśli w coś się zaangażują, doprowadzą wszystko do końca. Dzięki postawie wiernych, pełnej zaangażowania, życzliwości, pracowitości, szacunku dla tradycji i mocnej wiary, mogę dziś powiedzieć: zadanie wykonane! - mówił ks. D. Stefanek. Proboszcz podkreślał, że mieszkańcy przepracowali przy remoncie tysiące godzin, wykonując prace pomocnicze; niektórzy pożyczali swój sprzęt. Chorzy i starsi w intencji renowacji ofiarowali swoje cierpienie i modlitwę. Prace prowadziły specjalistyczne firmy, a środki finansowe pochodziły m.in. z ofiar wiernych oraz z dotacji ministerialnych, powiatowych i gminnych. - Dziś cieszymy się, że świątynia będzie służyć nam i kolejnym pokoleniom. Prosimy o błogosławieństwo, by zawsze była pełna ludzi oddanych Bogu i Kościołowi - mówił ks. Stefanek. Jak podkreślali wdzięczni parafianie, trudną i odważną decyzję o kompleksowym remoncie mocno zniszczonej świątyni, od fundamentów po dach, podjął proboszcz.
Reklama
Wartość krzyża
W pasterskiej homilii abp Stanisław Budzik przypomniał o niezwykłej wartości Chrystusowego krzyża. - W znaku krzyża otrzymujemy Boże błogosławieństwo, łaskę sakramentów, wszelkie dobro. Czy krzyż pozostanie dla nas źródłem mądrości i mocy, kluczem, który otwiera tajemnicę Bożej miłości? - pytał. W czasach, gdy wiele obszarów życia zalewa fala nowego pogaństwa, dla którego krzyż staje się znakiem niewygodnym, głupstwem i zgorszeniem, Ksiądz Arcybiskup zaapelował o należne miejsce dla krzyża. - Niech znak krzyża, wyciśnięty na naszym czole, zajaśnieje w życiu osobistym, w domach i w rodzinach. Chrystus powinien stać się pełnoprawnym członkiem rodzin, który zasiada z nami do wielkich i małych uroczystości, z którym rozmawia się na co dzień o radościach i smutkach, planach i cierpieniach. Krzyż jest znakiem szacunku dla każdego człowieka i poszanowania życia; tego, które ma przyjść na świat, i tego które sposobi się do odejścia. Krzyż pomaga dostrzegać oblicze umęczonego Chrystusa w każdym cierpiącym człowieku. Niech zajaśnieje na wieżach kościołów, na rozstajach dróg, na szczytach gór i przypomina słowa św. Jana Pawła II, że nie da się zrozumieć dziejów narodu, ani zbudować teraźniejszości i przyszłości bez Chrystusa, bez Jego krzyża - podkreślał abp Budzik.