Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: Jesteśmy w świetle Jasnej Góry, w świetle Serca Maryi, aby być Chrystusowymi

Każdy z nas, będąc chrześcijaninem, a ponadto wezwanym po imieniu i obdarowanym łaską powołania, jest zobowiązany do głoszenia Bożego słowa – mówił 7 października metropolita częstochowski abp Wacław Depo w homilii podczas Mszy św. inaugurującej nowy rok akademicki w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystię koncelebrowali m.in.: bp Grzegorz Kaszak – biskup diecezji sosnowieckiej, bp prof. dr hab. Ignacy Dec – biskup diecezji świdnickiej i wychowawcy seminarium na czele z rektorem ks. dr. Grzegorzem Szumerą. – Dzisiejsza inauguracja jest wołaniem, aby formacja seminaryjna wydała jak najlepsze owoce – powiedział na rozpoczęcie Eucharystii rektor WSD w Częstochowie.

Pozdrawiając uczestników liturgii, abp Wacław Depo przytoczył słowa z książki św. Jana Pawła II „Dar i tajemnica”: „Jeżeli studium ma być prawdziwie formacyjne, musi mu stale towarzyszyć modlitwa, medytacja i prośba, zwłaszcza o dary Ducha Świętego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii arcypasterz Kościoła częstochowskiego przypomniał o obchodzonym w dniu inauguracji wspomnieniu Najświętszej Maryi Panny Różańcowej. – Kolejne zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi losów Kościoła i świata zobowiązują nas dzisiaj, aby, mówiąc słowami Papieża seniora Benedykta XVI, „wzbudzić w sobie nowe zaufanie Bogu we wszystkim, na wzór Maryi”. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to zobowiązanie możemy wypełnić jedynie z pomocą Ducha Świętego i za przemożnym wstawiennictwem Bogarodzicy Maryi – podkreślił abp Depo.

Odwołując się do historii ucieczki proroka Jonasza przed zleconą mu przez Boga misją wzywania do nawrócenia mieszkańców Niniwy, metropolita częstochowski zaznaczył: „Każdy z nas, będąc chrześcijaninem, a ponadto wezwanym po imieniu i obdarowanym łaską powołania, jest zobowiązany do głoszenia Bożego słowa, pomimo obojętności czy wprost wrogości ludzi”.

Reklama

Abp Depo nawiązał też do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie z Ewangelii według św. Łukasza. – Samarytanin to ikona Jezusa z Nazaretu zrodzonego z Maryi Dziewicy, który przychodząc na świat, wziął na siebie nędzę naszych grzechów, słabości i zranień. Wszedł w nasze rany, by je uzdrowić i przez swoją Mękę, Krzyż i Zmartwychwstanie obdarować nas nowym życiem.

Metropolita wskazał również na „genius loci” częstochowskiego seminarium. – Jesteśmy w szkole Maryi, tak jak mówił św. Jan Paweł II, święcąc ten dom seminaryjny w sierpniu 1991 r. Jesteśmy w świetle Jasnej Góry, w świetle Serca Maryi, aby być Chrystusowymi. Musimy być maryjni, dlatego pod Jej spojrzeniem wzrastamy – zakończył abp Depo.

Po Mszy św. uczestnicy uroczystości spotkali się w auli seminaryjnej. Schola odśpiewała hymn „Gaude Mater Polonia”. Następnie głos zabrał ks. dr Grzegorz Szumera. Rektor WSD w Częstochowie podsumował miniony rok akademicki i zapowiedział temat pracy formacyjnej na najbliższe 9 miesięcy. – Chcemy wpatrywać się w Chrystusa, który ustanawia sakrament święceń. Przewodnikiem na tej drodze będzie Joseph Ratzinger. XII tom jego dzieł zebranych nosi tytuł „Głosiciele słowa i słudzy waszej radości. Teologia i duchowość sakramentu święceń”. Wybrane fragmenty tego zbioru będą podstawą refleksji o sensie posługi kapłańskiej. (...) Chcemy zwrócić uwagę na zagrożenia wolności w postaci różnego typu uzależnień i zastanowić się, jak przyjąć wolność, którą daje nam Chrystus i jak tę wolność promować – przyznał ks. dr Szumera.

Szczególne słowo powitania ksiądz rektor skierował do kleryków pierwszego roku. – Cieszę się waszą obecnością i dziękuję Panu Bogu, który obdarza nas nowymi powołaniami. Gratuluję wam dokonanego wyboru i życzę, abyście dołożyli wszelkich starań, aby przyjąć za kilka lat sakrament święceń – powiedział ks. dr Szumera.

Reklama

W imieniu kleryków głos zabrał ich dziekan, kl. Tomasz Gryl, cytując słowa sługi Bożego ks. Ignacego Posadzego: „Idźcie i z miłością rozpalajcie świat i spalajcie się dla sprawy Jezusa”. Takiej postawy życzę każdemu z nas, szczególnie braciom z pierwszego roku. Niech to pragnienie spalania się dla sprawy Jezusa będzie dla nas źródłem mocy i odwagi – życzył kl. Gryl.

Następnie miała miejsce immatrykulacja studentów pierwszego roku, którzy ślubowali „strzec daru powołania”. Wśród 7 kleryków rozpoczynających studia w częstochowskim seminarium jest Artur Sulik z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jaworznie-Osiedlu Stałym. – Formację seminaryjną podejmuję przede wszystkim z myślą o pogłębieniu wiary i przyjaźni z Bogiem. Chcę jednocześnie spełnić życiowe powołanie, które czuję w sercu od czasów licealnych, dlatego zdecydowałem podjąć drogę do Chrystusowego kapłaństwa – powiedział w rozmowie z „Niedzielą” Artur Sulik.

Jednym z jego kolegów jest Łukasz Lemiecha z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu. Jak przyznał, o wstąpieniu do seminarium myślał już w gimnazjum. – Pan Bóg trochę na mnie czekał, ponieważ przez dwa lata studiowałem, ale teraz doprosił się, no i jestem. W Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży i we wspólnocie Liturgicznej Służby Ołtarza wzrastałem w przyjaźni z Bogiem i z drugim człowiekiem. Jest dzisiaj trochę stresu, ale wkraczamy w ten rok z nadzieją i wielką świadomością tego, że Pan Bóg jest przy każdym z nas, więc nie obawiamy się przyszłości i idziemy z nadzieją do przodu – powiedział „Niedzieli” Łukasz Lemiecha.

Po immatrykulacji wykład inauguracyjny pt. „Współczesne ideologie – kontekst filozoficzny i historyczny” wygłosił bp prof. dr hab. Ignacy Dec.

W uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego w częstochowskim seminarium uczestniczyli również: przedstawiciele wyższych uczelni na czele z prodziekanem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie ks. prof. dr. hab. Janem Dziedzicem, kapłani archidiecezji częstochowskiej, przedstawiciele seminariów z Radomia, Kielc i Kalisza oraz uczniowie Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

2019-10-07 16:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pakistan: podpalono chrześcijańską świątynię

[ TEMATY ]

Kościół

YouTube.com

W Pakistanie podpalono kościół. To kolejny atak w ostatnich dniach na chrześcijan w tym kraju. „Nie otrzymywaliśmy wcześniej żadnych pogróżek ani nie żyjemy z nikim w niezgodzie. To podpalenie i zniszczenie naszej świątyni jest dla nas wszystkich czymś szokującym” – powiedział tamtejszy pastor.

Do ataku doszło w minioną niedzielę w Pakistanie, w pobliżu Lahauru, gdzie nieznani sprawcy obrzucili kościół jednej ze wspólnot chrześcijańskich butelkami zapalającymi. W jego wyniku spaliło się całe wnętrze oraz księgi i szaty liturgiczne. „Członkowie naszej wspólnoty odczuwają wielki ból, widząc swój kościół tak zniszczony. Modlimy się jednak za tych bandytów i pozostawiamy wszystko w rękach Boga. On umocni i zachowa Swój lud” – powiedział pastor.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia. Zaproszenie na sympozjum

2024-04-25 15:19

materiały prasowe

Fundacja Dwanaście Kroków zaprasza na ogólnopolskie sympozjum poświęcone programowi duchowego i psychologicznego wsparcia „Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję