Wiele razy bywał tu kard. Wojtyła, gdy przyjeżdżał na konferencje Episkopatu, a później jako papież. Teraz pałac prymasowski odwiedzi Benedykt XVI
Pałac Arcybiskupów Warszawskich od 1953 r. jest warszawską rezydencją prymasowską. Jej mury były niemymi świadkami bardzo ważnych wydarzeń w powojennej historii Polski. Rezydencja została odbudowana po zniszczeniach II wojny światowej w późnobarokowo-klasycystycznym stylu.
Poświęcenie odbudowanego pałacu odbyło się 12 stycznia 1953 r. Było to wówczas związane z manifestem nieugiętości Prymasa Tysiąclecia. Bowiem 12 stycznia 1953 r. kard. Wyszyński miał odebrać kapelusz kardynalski w Watykanie. Był to czas nasilających się represji wobec Kościoła. Komunistyczne władze PRL odmówiły Prymasowi zgody na wyjazd do Rzymu. Właśnie tego dnia kard. Wyszyński przyjął homagium (znak hołdu i posłuszeństwa) od kapłanów w odbudowanym Pałacu Arcybiskupów Warszawskich.
Jednak szczególnie dramatyczna wydarzenia miały tu miejsce niecały roku później. Był 25 września 1953 r. Około godz. 22.00 do zamkniętej już bramy rezydencji Prymasa Polski zaczęli dobijać się uzbrojeni funkcjonariusze UB. Prymas polecił otworzyć bramę i zapalić wszystkie światła w pałacu. Funkcjonariusze wręczyli kard. Wyszyńskiemu decyzję rządu, zgodnie z którą miał być natychmiast usunięty z miasta, z zakazem wykonywania jakichkolwiek funkcji związanych z przynależnością do stanu kapłańskiego. Prymas złożył oświadczenie, że całą sprawę uważa za gwałt i bezprawie. Wychodząc ubrał się jedynie w buty, kapelusz i palto. Z rzeczy osobistych zabrał ze sobą tylko brewiarz i różaniec. Tak rozpoczęło się więzienie Prymasa w klasztorze w Rywałdzie. Prymas powrócił do swej rezydencji dopiero po trzech latach, 28 października 1956 r.
Innym trudnym momentem historii Kościoła polskiego, które pamiętają mury pałacu przy Miodowej była kampania rozpętana przez Władysława Gomułkę w odpowiedzi na list biskupów polskich do niemieckich, a zwłaszcza za słynne zdanie „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. - Pamiętam bardzo napiętą atmosferę w czasie jednego z posiedzeń Konferencji Episkopatu Polski w grudniu 1965 r. Przez okno było widać demonstrantów, którzy stali na Miodowej, obok rezydencji Prymasa Polski, i wznosili nieprzyjazne wobec Prymasa i biskupów okrzyki - wspomina w jednym z wywiadów bp Alojzy Orszulik, uczestnik tamtych wydarzeń.
Od 1981 r. Pałac Arcybiskupów Warszawskich jest siedzibą Prymasa Polski kard. Józefa Glempa, metropolity warszawskiego. Ten czas również nie był łatwy. W kilka miesięcy po objęciu przez niego prymasowskiej posługi ogłoszono stan wojenny. W latach 80. miało tu miejsce wiele spotkań z przedstawicielami ówczesnych władz.
W 2001 r. podczas procesu gen. Ciastonia wyszło na jaw, że rezydencja Prymasa w latach 80. była najprawdopodobniej podsłuchiwana. Z punktu widzenia komunistycznych władz, wnętrze rezydencji Prymasa było niezwykle interesujące. I nic dziwnego, że gotowi byli uczynić wszystko, aby się dowiedzieć tego, co dzieje się po drugiej stronie ścian osławionego pałacu przy Miodowej.
Jan Paweł II w rezydencji prymasa
Pałac Arcybiskupów Warszawskich gościł papieża Jana Pawła II podczas jego pielgrzymek w latach 1979, 1983, 1987 i 1999. Tu Jan Paweł II odebrał w 1983 r. doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, spotkał się z przedstawicielami Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz przedstawicielami społeczności żydowskiej, a w 1999 r. z Konferencją Episkopatu Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu