Sakrament dojrzałości chrześcijańskiej często potocznie nazywany jest przez młodzież „oficjalnym pożegnaniem z Kościołem”. Czy musi tak być? Wiele zależy od dobrze przeżytego okresu przygotowań, które odbywają się w parafii. Nieczęsto praktykowanym sposobem jest wyjazd na rekolekcje. Kandydaci do bierzmowania z parafii św. Wojciecha w Międzyrzeczu przeżywali taki czas w Rokitnie w dniach 25-27 października. Inicjatorem wyjazdu był ks. Dawid Siwak: – Pomysł wziął się z prostej oceny rzeczywistości, tzn. tego, że przygotowujący się do bierzmowania po przyjęciu tego sakramentu odchodzą z Kościoła. Nie znam bardziej skutecznego sposobu formacji niż pokazanie im Jezusa, aby nie mogli być obojętni na Niego. Zwykłe nauki czy spotkania nie są w stanie dać tego, co żywe doświadczenie Boga. Trzeba im dać okazję, aby Go pokochali i wybrali.
Krótki czas rekolekcji wypełniły konferencje, dynamiki pomagające w uzmysłowieniu sobie przeżywanych treści, modlitwa i spotkania w małych grupach formacyjnych. Przez tematykę Bożej miłości, ludzkiego grzechu i zbawienia, którego można doświadczyć w Chrystusie, przeprowadzało uczestników sześciu animatorów na co dzień związanych z Ruchem Światło-Życie w różnych częściach naszej diecezji. O swojej posłudze w Rokitnie opowiada Zuzanna Moręgiel z Torzymia: – Uważam, że realna jest potrzeba ewangelizowania bierzmowanych. My jako animatorzy możemy dać dzieciakom przykład i okazać im wsparcie. Wymaga to w prawdzie wiele cierpliwości i musimy też być gotowi na odrzucenie tego, co chcemy im przekazać, bo niektórzy z nich nie są związani z Kościołem. Ja przygotowując się do bierzmowania nie miałam szansy pojechać na takie rekolekcje, a myślę, że warto na kilka dni zostawić w domu codzienne sprawy, oderwać się od nich i postawić Chrystusa w centrum.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyjazd w dużej mierze przypadł do gustu jego uczestnikom. – Najbardziej podobały mi się spotkania w grupach i chciałabym jeszcze raz wziąć udział w podobnych rekolekcjach. Poleciłabym je znajomym dlatego, że można usłyszeć wiele rzeczy, których wcześniej nie wiedzieliśmy o Panu Bogu. To wcale nie było nudne! – podkreśla Otylia, która po powrocie z Rokitna postanowiła zaangażować się w Oazę w swojej parafii.
W rekolekcjach uczestniczyło prawie 30 osób z dwóch grup przygotowujących się do bierzmowania. Chociaż samo zebranie chętnych może okazać się wyzwaniem, ks. Dawid widzi sens podjęcia starań: – Warto ich przekonywać, doprowadzić do decyzji, aby pojechali. Młodzież nie wie, co traci, zostawiając Boga i Kościół, bo nigdy nie poznali ani Jezusa, ani Jego wspólnoty.