Reklama

Niedziela Częstochowska

Wieluń: wieczór patriotyczny w Kino – Teatrze „Syrena”

7 listopada wielunianie mieli niepowtarzalną okazję do świętowania zbliżającego się Dnia Niepodległości. Stało się to za sprawą Wieluńskiego Domu Kultury, który zaprosił wszystkich na galowy wieczór operowy do Kino – Teatru „Syrena”.

[ TEMATY ]

święto niepodległości

Wieluń

Zofia Białas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas tego patriotycznego wieczoru, z polską muzyką wokalną, muzyką, która krzepiła Polaków w czasie niewoli, wystąpili soliści Międzynarodowej Grupy Operowej Sonori Ensemble. Widowisko Opera Pro Patria sfinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Wieloletniego „Niepodległa” na lata 2017 – 2022 i zrealizowano przy współpracy z Narodowym Centrum Kultury.

Grupa Sonori Ensemble ma na swoim koncie ponad 350 koncertów w salach koncertowych, teatrach i innych instytucjach kultury w Polsce i za granicą. Do ważniejszych osiągnięć należą: występy z Orkiestrą Filharmonii Zielonogórskiej, trzykrotny występ podczas Nowosolskiej Jesieni Artystycznej, gdzie artyści koncertowali m.in. obok Grupy MoCarta oraz orkiestry Arte dei Suonatori, koncert w ramach prestiżowego cyklu „Wieczory u Attavantich” w Jarosławiu, spektakl „Mozartiada” podczas festiwalu Drama Teatralna w Tarnobrzegu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Galowy wieczór w Wieluniu rozpoczął występ wieluńskich harcerzy. Przed publicznością zaprezentował się zespół harcerski „Piątka” z piosenkami: „Jestem harcerzem, „Harcerskie ideały”, „Dziewczyna z granatem”, ”Pałacyk Michla”, „Kocham wolność”.

W dalszej części wielunianie usłyszeli najpiękniejsze polskie melodie, które śpiewały kolejne pokolenia Polaków, a były to trzy fragmenty z opery Stanisława Moniuszki „Straszny dwór” – Mazur, Aria „ Ten zegar stary”, Duet „Już ogień płonie”; fragment opery „Halka” – Aria „Gdybym rannym słonkiem”. W tej samej części soliści zaśpiewali „Tajemnicę”, –„O Klamne” B. Smetany, Pieśń „Rajski ptak” Ludomira Różyckiego, „Va Pensiero” G. Verdiego z opery Nabucco, a pianista Przemysław Winnicki zagrał „Fantasia – Impromptu Cis – moll op. 66 Fryderyka Chopina.

Podczas pierwszej części koncertu nie zabrakło, więc motywów wojskowych, romantycznej liryki ze „Śpiewnika Domowego”, jak również pieśni Fryderyka Chopina (Dziad i baba), Ludomira Różyckiego (Rajski ptak), obrazów szlacheckiego gniazda (opera Straszny Dwór), w którym pielęgnowano najwyższe wartości, takie jak wolność, honor, rodzina i ojczyzna i sentymentalnego nastroju wprowadzonego przez kolejną operę Stanisława Moniuszki - „Halka” – Aria – „Gdybym rannym słonkiem” … Niezapomniane wrażenie wśród słuchaczy pozostawiła także „Pieśń niewolników” z opery Nabucco.

Reklama

W drugiej części koncertu melomani usłyszeli najpiękniejsze czardasze, walce, toasty, miłosne arie i duety, sceny operowe i operetkowe, a także piosenki filmowe m.in. z filmu „Zapach kobiety”. Była to niepowtarzalna podróż muzyczna, pełna emocji i wzruszeń. W programie najsłynniejsze sceny z opery „Carmen" (Aria Torreadora – „Votre toast” i Habanera), a także wiedeńskie przeboje operetkowe, jak "Księżniczka Czardasza" ( ognisty „Czardasz”, Duet „Był taki czas…”) „Libliamo” z opery „Trawiata” G. Verdiego. Obok muzyki wokalnej w tej części programu były także kompozycje fortepianowe „Andante Spianato i Wielki Polonez Es –dur op. 22 Fryderyka Chopina

Przed wieluńską publicznością wystąpili: Agnieszka Drożdżewska – sopran, Izabela Strzelecka – mezzosopran, Anna Wilczyńska –sopran, Marcin Kotarba – tenor, Ivo Michl – baryton, Leszek Solarski –bas, Przemysław Winnicki – fortepian oraz Neon String Quartet: Edyta Kornafel – skrzypce, Malwina Maksim – skrzypce, Iwona Czernarmazowicz – altówka, Teresa Pek – wiolonczela.

2019-11-10 12:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po pocieszenie i odpust

[ TEMATY ]

jubileusz

koronacja

Wieluń

odpust zupełny

sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia

Martuszja/Wikipedia

Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Wieluniu

Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Wieluniu

Wierni nawiedzający sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Wieluniu w roku jubileuszu 50-lecia koronacji znajdującego się tam cudownego obrazu mogą uzyskać odpust zupełny.

Warunkiem jest pobożne uczestnictwo w obchodach jubileuszowych albo przynajmniej spędzenie określonego czas na modlitwie przed obrazem Matki Bożej Pocieszenia, które będzie zakończone odmówieniem: Ojcze nasz, Wierzę w Boga oraz wezwań do Najświętszej Maryi Panny. Pozostałe warunki uzyskania odpustu to: przystąpienie do sakramentu pokuty i pojednania, zerwanie z przywiązaniem do jakiegokolwiek grzechu, przyjęcie Komunii św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję