Reklama

Niedziela Wrocławska

Ks. Arkadiusz Paśnik. Spotkanie z "Życiem" w tle.

Dziś w sali przy Parafii pw. Chrystusa Króla na ul. Młodych Techników 17 we Wrocławiu odbyło się niezwykłe spotkanie z ks. Arkadiuszem Paśnikiem, autorem sześciu książek, w tym bestsellerowej "Obietnicy", napisanej w oparciu o faktyczną historię Henryki Paśnik, babci księdza, która przeżyła Sybir. Okazją do spotkania stała się najnowsza publikacja zatytułowana "Życie".

Agata Pieszko

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sześć tytułów w ciągu sześciu lat to imponujący wynik. Książki ks. Arkadiusza Paśnika powstają w dwa tygodnie, a pisarskie pomysły wciąż go nie opuszczają. Dlaczego? Ponieważ pisze je samo życie!

– Od lat mam tak, że zapisuję to, co usłyszę od ludzi. Mam pragnienie, by ocalić to od zapomnienia. Widzę siebie jako małego chłopca i pamiętam zapach chleba pieczonego przez babcię i to poczucie bezpieczeństwa. Szkoda, że takie piękne rzeczy mijają, ale dzięki Bogu mamy wyobraźnię, która nie ulatuje – mówił autor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Arkadiusz podczas spotkania autorskiego podzielił się tym, że pisanie stało się dla niego pewną formą ambony, ponieważ ludzie po przeczytaniu książki nieraz doświadczyli już poruszeń, a nawet przemiany życia. To zupełnie tak, jak po słowie usłyszanym w Kościele.

Spotkanie z życiem w tle

"Życie" było tylko tłem dla całości spotkania. Było to spotkanie z życiem w tle, ponieważ poza najnowszą książką, rozmawialiśmy głównie o sprawach fundamentalnych, ważnych dla każdego człowieka, czyli o miłości do samego siebie, przezwyciężaniu i oswajaniu lęków, przebaczeniu, czy modlitwie.

– Najbliższa jest mi książka "Lęk". Cieszę się, że miałem odwagę, by ją napisać. Dziś nie wiem, czy bym to zrobił. Ona mi pozwoliła wrócić do dziecka tak, jak robi się to w trakcie terapii. Dzięki takiemu procesowi dowiadujemy się, skąd mamy pewne "niepokonywalne" w sobie przestrzenie. Człowiek zraniony w dzieciństwie jest chory nieuleczalnie, ale może z tą chorobą żyć, a nawet iść z podniesioną głową – zauważał ksiądz.

W trakcie dzisiejszego wieczoru dostaliśmy próbki publikacji ks. Arkadiusza. Nie brak w nich historii trudnych, ale mimo to książki przepełnia nadzieja, zrozumienie, szacunek do ludzkiego życia, a przede wszystkim miłość do drugiego człowieka, który przecież jest Ziemią Świętą.

Reklama

– Ranie trzeba się przyjrzeć, zrozumieć i ją pocałować. Jak idziemy do lekarza, to on pyta, gdzie nas boli, co boli, jak boli i jakie jest nasilenie tego bólu. On słucha bólu i ten ból coś mu mówi. Możemy wziąć pigułkę i go zakneblować, stłumić, ogłuszyć, upić, ale on wtedy brzmi zupełnie inaczej – mówił gość z Archidiecezji Lubelskiej.

Ksiądz Arkadiusz jest terapeutą. Na własnym przykładzie doświadczył, że najbardziej uzdrawiająca jest serdeczna obecność i pokochanie siebie tu i teraz oraz siebie sprzed lat.

– Czuję, kiedy ktoś nie chce ze mną być i wtedy uciekam od takich sytuacji, bo one mnie ranią. To lęk przed odrzuceniem. Wycofuję się wtedy i dbam o samego siebie, bo inaczej wraca chłopiec porzucony i zostawiony, ale jego też kocham, bo już się z nim zaprzyjaźniłem. My potrafimy nawet utknąć w wieku, w którym przyszła rana – uświadamiał pasterz.

O co chodzi z tą serdeczną obecnością? O Serdeczną Obecność! O uświadomienie sobie, że Pan Jezus jest i zawsze czeka, że chce z nami być, chce nam pomóc.

– Wyobraźcie sobie taką sytuację, w której Pan Jezus idzie uzdrowić dziewczynkę, a drogę zastępuje mu kobieta chora na krwotok, ale On mówi: "weź idź, ja idę teraz wskrzesić dziewczynkę". Nie, Pan Jezus zatrzymuje się i mówi: "słucham pani". Taką osobą był też Karol Wojtyła. Słuchał całym sobą.

Ksiądz Paśnik wskazywał także, że Pan Jezus nie może działać, kiedy czuje się niechciany. Przestrzegał również przed wszelką krytyką, ocenianiem i umoralnianiem innych. Wystarczy przecież próba zrozumienia czyjejś sytuacji i doświadczenie Bożej obecności – inaczej grozi nam ranienie ludzi.

– We współczesnym świecie często jest tak, że przychodzą mamy i mówią: "Proszę księdza, moja córka żyje bez ślubu, nie tak ją wychowałam..." Wtedy pytam: "A czy pani często mówi córce, że ją kocha?" "No tak, mówię jej, ale..." – słyszę w odpowiedzi. Wtedy ja mówię: "Niech pani już tego nie wywleka, niech pani ją kocha i czasem delikatnie przypomina i zachęca, bo dzisiaj to pani chce bardziej tego ślubu, niż ona, a oni muszą do tego dojrzeć, sami tego chcieć. Jeżeli pani będzie ciągle tak napierać, to oni przestaną do pani przychodzić na te obiady, mimo, że są darmowe i pójdą w końcu do McDonalda – przytaczał lubelski pasterz.

Reklama

Ks. Arkadiusz zachęcał także, by nic nie mówić w czasie adoracji i poczuć tę Serdeczną Obecność.

– Kiedy ktoś na adoracji czyta "Dzienniczek" św. Faustyny, myślę sobie: o co chodzi? Po co Panu Jezusowi czytacie ten dzienniczek, skoro On sam go podyktował? – zastanawiał się ksiądz Paśnik.

Po tym ubogacającym spotkaniu mogliśmy zabrać do swoich domów kamienie, na których były sigla z Pisma Świętego, a także zakupić i podpisać książki ks. Arkadiusza oraz porozmawiać z kapłanem przy kawie i cieście.

Myślę, że w historiach ks. Paśnika możemy odbijać się, jak w lustrze. Warto więc przeczytać choć jedną z nich i zobaczyć siebie z dystansu. Kto wie, co wtedy się wydarzy? Niedługo we wrocławskiej edycji tygodnika "Niedziela" pojawi się rozmowa z ks. Arkadiuszem Paśnikiem. Zachęcamy do nabycia swojego egzemplarza.

2019-11-15 23:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję