Mamusiu, dlaczego Syn siedzi po prawicy Ojca? - zapytała moją znajomą jej córeczka. Mama, zdumiona teologiczną głębią problemu, była w stanie wymyślić na poczekaniu tylko tyle, żeby zapytać tatusia. Tatuś miał widocznie więcej zimnej krwi, bo odpowiedział od razu: Bo jest w niebie.
Dziecięce pytania potrafią zaskoczyć. Maluchy przyglądają się światu z wielką uwagą i nad wszystkim się zastanawiają. A kwestie typu: Gdzie był świat, zanim stworzył go Pan Bóg? są dla nich równie ciekawe, jak to, skąd się bierze deszcz albo dlaczego biedronka ma kropki.
Nie należy takich pytań lekceważyć, a już z pewnością - wyśmiewać. Choćby nie wiem jak zabawny wydawał nam się przedszkolak roztrząsający zagadnienia eschatologiczne, nie wolno nam obracać jego pytań w dowcip. Jeśli go wyśmiewamy, ryzykujemy, że już nas o nic nie zapyta albo że uzna sprawy wiary za wstydliwe i nieważne.
Jeśli nie znamy odpowiedzi na zadane pytanie, nie panikujmy i wykorzystajmy tę sytuację jako okazję do pogłębienia wiedzy religijnej. Powiedzmy maluchowi, że postawiona kwestia jest bardzo ciekawa i poprośmy o czas do namysłu. Odpowiedzi możemy szukać w dobrych książkach, takich jak Katechizm Kościoła Katolickiego, w prasie katolickiej czy w religijnych serwisach internetowych (uwaga na zatrute źródła, takie jak publikacje sekt i ludzi dalekich od katolicyzmu) oraz u osób godnych zaufania, np. proboszcza, katechety starszych dzieci czy spowiednika.
Pomóż w rozwoju naszego portalu