Reklama

Polska

Abp Ryś: czy miłość jest fundamentem twojego działania?

Dzisiejsza poranna Msza święta, której przewodniczył metropolita łódzki, abp Grzegorz Ryś, była transmitowana z sanktuarium świętego Antoniego z Padwy, które znajduje się w łódzkich Łagiewnikach.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To tam, w bocznej kaplicy znajdują się relikwie błogosławionego o. Rafała Chylińskiego, który w czasie zarazy dżumy w Krakowie w XVIII wieku spieszył z kapłańską pomocą chorym i umierającym. Łódzki pasterz modlił się – za wstawiennictwem ojca Rafała – o ustanie i opanowanie pandemii koronawirusa. Polecał chorych ich rodziny oraz lekarzy, pielęgniarki i całą służbę zdrowia, która spieszy z pomocą chorym.

- W naszym życiu nie liczy się tylko to, co robimy, albo ile w życiu robimy. Liczy się to, co nami kieruje. Jaki jest fundamentalny motyw naszego działania? Czy na pewno za każdym z tych fundamentalnych czynów kryje się rzeczywiście miłość do Boga i do bliźnich? – pytał abp Ryś.

Podziel się cytatem

Reklama

- Rafał Chyliński nie był jedynym człowiekiem który posługiwał przez 2 lata w czasie Dżumy w Krakowie. Nie był jedynym, bo biskup krakowski poprosił wszystkie zakony by wyznaczyły po dwóch zakonników do tej posługi. To znaczy, że tych zakonników posługujących ludziom chorym było wielu, ale w relacjach, we wspomnieniach z tamtego czasu, zapamiętano, w jaki sposób posługiwał o. Rafał. On czynił to z widoczną miłością. Dlatego on był w stanie schylać się i słuchać każdego, od których wszyscy inni się odwracali, albo mieli odruch wymiotny. Jedni chcieli wymiotować, a on chciał słuchać. Rafał był na tej posłudze skoncentrowany bez troski o siebie – zaznaczył łódzki pasterz.

Reklama

Odnosząc się do obecnej sytuacji w Polsce kaznodzieja zauważył: „W tym czasie rozmaitych regulacji, praw i przepisów – jedne są wydawane przez władze państwowe, inne przez władze sanitarne, a jeszcze inne przez władze kościelne. Tego nie wolno, a to wolno! Macie zostać w domu! Macie przyjmować Komunię na rękę! Nie więcej niż 50 osób w Kościele! Można te regulacje wykonać kompletnie bez sensu, to znaczy bez miłości, a można je wykonywać z tym fundamentem – pierwszeństwem przykazania miłości i wtedy to wszystko jest sensowne” – zakończył.

Przed błogosławieństwem abp Ryś zachęcił do wzięcia udziału – na tyle na ile jest możliwe - w papieskiej inicjatywie „24 godziny dla Pana”, a następnie odmówił modlitwę o ustanie pandemii koronawirusa przez wstawiennictwo bł. Rafała Chylińskiego.

Podziel się cytatem

Reklama

A oto tekst modlitwy przy relikwiach bł. Rafała Chylińskiego (Łagiewniki, 20 marca 2020 roku):

Reklama

Błogosławiony Ojcze Rafale,

Ty z miłością do Boga łączyłeś miłość bliźniego. Nie oszczędzałeś swoich sił, kiedy przed trzystu laty podczas epidemii w Krakowie (1736-1738), a później tu w Łagiewnikach, służyłeś jako kapłan ofiarną pomocą chorym, biednym, samotnym i umierającym. [zgromadzeni przy Twoim grobie, w miejscu, w którym żyłeś, posługiwałeś, cierpiałeś i zmarłeś} natchnieni przykładem twojej samarytańskiej posługi pokornie prosimy Wszechmocnego Boga, aby zatrzymał swoją miłosierną dłonią szerzącą się epidemię, aby uwolnił nas od lęku, pokusy obojętności i zniechęcenia, aby rozbudził w nas wyobraźnię miłosierdzia wobec chorych i samotnych; aby przyjął w swoje Ojcowskie ramiona zmarłych – ofiary koronawirusa; aby wspomagał służbę medyczną i wszystkich, którzy w tym wyjątkowym czasie poświęcają swoje życie dla ratowania bliźnich. Błogosławiony Ojcze Rafale – przepełniony miłością bliźniego, mężu wytrwałej modlitwy, opiekunie ubogich i chorych, módl się za nami do Boga.

Amen.

2020-03-20 11:57

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ryś na Kongresie Nowej Ewangelizacji: Kościół coraz bardziej docenia pobożność ludową

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Radosław Janeczko

Kościół jest coraz bardziej zainteresowany doświadczeniem, jakim jest pobożność ludowa i mówi o niej z coraz większym szacunkiem - podkreślił bp Grzegorz Ryś. Uczestnikom III Kongresu Nowej Ewangelizacji w Skrzatuszu k. Piły przybliżył przemiany, jakie w tym względzie zaszły w nauczaniu Kościoła w ciągu ostatnich 40 lat.

Bp Ryś przypomniał, że papież Paweł VI w adhortacji "Evangelii nuntiandi" z 1975 r. odniósł się do zastrzeżeń wobec pobożności ludowej jako, rzekomo, "mniej czystej". Pisał też wówczas, iż niektórzy tą pobożnością gardzą, zarzucając jej bliskie powiązania z rożnymi zabobonami oraz wskazując na niebezpieczeństwo rytualizmu. Ale to - jak stwierdził wtedy Paweł VI - tylko jedna twarz tej rzeczywistości, która jest równie bogata w owoce co narażona na niebezpieczeństwo. Owoce jakie Paweł VI dostrzegł w pobożności ludowej to m.in.: pragnienie Boga właściwe wyłącznie ludziom prostym i ubogim, bardziej wyostrzona świadomość takich atrybutów Boga jak ojcostwo i opatrzność. Wskazywał też, że pobożność ludowa wydobywa z ludzi takie cechy jak i zrozumienie krzyża w codziennym życiu.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję