Reklama

Nadzieja umiera ostatnia!

„Trzymajcie się siedzeń, hamulce poszły!” - zdążył krzyknąć kierowca autokaru z polskimi pielgrzymami, zanim pojazd uderzył w barierkę zabezpieczającą na ostrym zakręcie i potoczył się w dół po stromym zboczu. To relacja 22-letniej uczestniczki pielgrzymki, która wyszła jedynie z lekkimi obrażeniami z niedzielnej katastrofy k. Grenoble we francuskich Alpach. Śmierć poniosło 26 z 50 osób jadących autokarem. Wśród pielgrzymów najliczniejszą grupą byli mieszkańcy Stargardu Szczecińskiego. Prezydent Lech Kaczyński wydał rozporządzenie o trzydniowej żałobie narodowej w całym kraju.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kobieta relacjonująca wypadek, ocalała z pożaru autobusu dzięki temu, że siedząca obok koleżanka, która wypadła przez rozbite okno pojazdu pomogła jej wydostać się na zewnątrz z płonącego wraku. „Nie jechaliśmy szybko, autobus toczył się w dół raczej powoli. Nagle z przodu autobusu coś trzasnęło i wówczas rozległ się krzyk kierowcy” - opowiada pasażerka. Joanna Osiennicka-Cerynger z konsulatu polskiego w Lyonie, która znalazła się wraz z mężem, polskim konsulem, już w dwie godziny po wypadku na miejscu tragedii, rozmawiała w niedzielę wieczorem z personelem świetnie wyposażonego Hopital Nord w Grenoble. Przebywa tam dwadzieścioro spośród rannych pasażerów autokaru. Pozostałych czworo jest w szpitalu południowym w Grenoble, gdzie prawdopodobnie zostaną przewiezione niektóre lżej ranne osoby. Joanna Osiennicka-Cerynger powiedziała, że trzy ofiary katastrofy są „w szczególnie ciężkim stanie”. Nie odzyskały przytomności. Spośród dwunastu pasażerów, którzy są w stosunkowo dobrym stanie, jedna osoba ma nogę złamaną w czterech miejscach, inna złamany obojczyk. Jednak nawet ci, którzy odnieśli nieznaczne obrażenia decyzją francuskich lekarzy spędzą najbliższe dni na obserwacji w szpitalach, powiedział „Niedzieli” polski Konsul. Przyczyną wypadku mogła być awaria hamulców. Właściciel autokaru twierdzi jednak, że pojazd był sprawny. Do wypadku doszło w drodze z sanktuarium Matki Bożej w La Salette, górskiej wioski w pobliżu Grenoble we francuskich Alpach. Kierowca autokaru wybrał z dwóch możliwych dróg krótszą, ale bardzo niebezpieczną drogę górską, której 8-kilometrowy (licząc w linii prostej), bardzo kręty odcinek miał 7-14% spadku. Niemal przy końcu tej drogi autokar wszedł w 90-stopniowy zakręt z prawdopodobną prędkością 70 kilometrów na godzinę. Motocykliści jadący za polskim autobusem, widzieli dym i ogień świadczące o tym, że kierowca próbował hamować, ale hamulce nie zadziałały. Ciężki pojazd runął w 40-metrową przepaść, w dolinę rzeki, łamiąc barierę ochronną na zakręcie. Natychmiast po upadku zaczął płonąć. Francuskie agencje informacyjne podają, że wiele ofiar zostało porwanych przez rwący nurt Romanche i wydobyto je dopiero po kilku godzinach. Wśród pielgrzymów najliczniejszą grupę stanowili mieszkańcy Stargardu. W sumie na pielgrzymkę pojechało 26 stargardzian. Wśród nich było dwóch kapłanów: wikariusz z parafii Miłosierdzia Bożego na osiedlu „Zachód” i proboszcz z Grzędzic.
„Prezydent Miasta Stargardu Szczecińskiego wraz ze współpracownikami składa najszczersze wyrazy współczucia rodzinom i bliskim osób, które zginęły w wypadku. To jedna z największych tragedii, która dotknęła mieszkańców naszego miasta. Łączę się w bólu ze wszystkimi, których bezpośrednio dotknęło to nieszczęście” - mówi Sławomir Pajor, prezydent Stargardu. „Rodziny i wszyscy bliscy ofiar tej tragedii mogą liczyć na pomoc i wsparcie miasta. Łączymy się z Nimi w bólu” - mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. Reakcja władz miejskich była natychmiastowa. Już w kilka godzin po pierwszych informacjach zapadła decyzja o wyjeździe na miejsce tragedii wiceprezydenta Szczecina Tomasza Jarmolińskiego.
Kilka godzin po godz. 4.00, przed budynkiem stargardzkiego Caritasu przy ul. Krasińskiego 19, gdzie mieści się punkt informacyjny, gromadzą się pierwsi przedstawiciele poszkodowanych, którzy w niedzielę ulegli tragicznemu wypadkowi we francuskich Alpach. Ciemno. Większość osób była tutaj kilka godzin wcześniej. Szukały wsparcia, dobrego słowa i najważniejszej informacji - co stało się z ich bliskimi. Niektórzy już wiedzą, jednak ponad połowa wciąż nie ma żadnych wiadomości. Najgorsza jest niepewność i bezradność. We wszystkich oczach widać przerażenie, obawę, ale i nadzieję. Pierwszą osobą, którą spotykamy, jest ks. Maciej Szmuc, dyrektor Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. W tej chwili dowiadujemy się, że 26 uczestników pielgrzymki straciło życie, natomiast 24 osoby uległy obrażeniom. W kilka godzin po tragedii ks. prob. Zygmunt Zawitkowski z parafii Miłosierdzia Bożego na stargardzkim osiedlu „Zachód”, skąd wyjechało najwięcej pielgrzymów, dysponował już listą osób z jego parafii, które ocalały i przebywają w szpitalu w Lyonie. Widnieje na niej 11 nazwisk: ks. Urbaniak Łukasz, Gronek Krystyna, Mordas Józef, Wolańska Jolanta, Urban Halina, Król Tadeusz, Król Irena, Bednarski Szymon, Prunesti Ewa, Celjan Teresa, Leśniańska Krystyna. O losie innych do tej chwili nic nie wiadomo. Część zginęła natychmiast, część utopiła się w wyniku zsunięcia się autkaru do wody. Nadjeżdżają władze miasta i powiatu: wicestarosta Witold Ruciński i zastępca prezydenta Rafał Zając. Jest również Zdzisław Rygiel, dyrektor Biura Prezydenta Miasta. W dniu 24 lipca powołano sztab kryzysowy. O godz. 14.30 w Urzędzie Miejskim prezydent zwołał spotkanie, na którym m.in. ze starostą Waldemarem Gilem, zastanawiali się, jakie działania podjąć. Pierwszą i najważniejszą sprawą było stworzenie punktu informacyjnego dla rodzin poszkodowanych. „Tata jest ranny. Nie wiem, w jakim jest stanie, ale najważniejsze, że żyje - mówi Kamil Mordas. - To straszna tragedia, wszystko stało się nagle, współczuję osobom, które nie mają żadnych informacji o swoich bliskich”. „Najgorsze jest to, iż ludzi tych się zna i wie kim byli. To nasi przyjaciele, sąsiedzi, uczestnicy nabożeństw w kościele Miłosierdzia Bożego. To straszne. To byli przecież pielgrzymi, dobrzy ludzie. Pojechali się modlić. Dlaczego spotkać musiało to właśnie ich” - zastanawia się Mirosław Żwirski ze Stargardu. „Córka żyje, ma tylko problemy z nadgarstkiem i usztywniony kręgosłup” - mówi ze łzami w oczach mama 24-letniej Ewy Pruneski. Nie jest jeszcze znana data pogrzebu ofiar wypadku. Co najsmutniejsze, ciała niektórych z nich są tak zmasakrowane, iż identyfikacja odbywać się będzie tylko na podstawie analizy kodu DNA.

Panie Boże? Dlaczego?

Jadący autokarem pielgrzymi podążali na spotkanie z Panem Bogiem. Ta pielgrzymka była dla nich czymś więcej niż tylko kolejną wyprawą turystyczną. Podczas trasy modlili się, śpiewali. Następnego dnia mieli wracać do Polski, do swoich rodzin, bliskich... Tak się jednak nie stało. Panie Boże, miej dusze tych zmarłych w swojej opiece.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Piątek, 19 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

[ TEMATY ]

Katolik

Narodowy Spis Powszechny

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Prof. Koseła i prof. Grabowska przypomnieli, że wyniki spisu z 2021 r. opublikowane zostały w 2023 r. Przynależność do wyznania rzymskokatolickiego zadeklarowało 27121331 osób z ogółu 38 mln. Polaków. Bezwyznaniowość zadeklarowało 2 611506 osób, natomiast aż 7807553 osoby odmówiły odpowiedzi na pytanie o wyznanie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję