Reklama

I ty możesz uwolnić się od alkoholu

W Polsce codziennie upija się 5 mln naszych rodaków bez względu na wiek, płeć, wykształcenie, zawód i stan cywilny. Jest to choroba bardzo demokratyczna, bo może dotknąć każdego. Natomiast destrukcyjne skutki picia alkoholu odczuwa 20 mln Polaków, w tym 4 mln dzieci. Przeraża fakt, że coraz więcej młodych ludzi sięga po alkohol; już gimnazjaliści chętnie piją piwo, a także wino. Obliczono, że mamy w naszym kraju milion alkoholików pijących, którzy powinni poddać się terapii. Granica ich wieku też obniżyła się do przeciętnej 32-35 lat. Niestety, tylko co dziesiąty z nich ratuje swoje zdrowie, zwracając się o pomoc w ośrodkach terapii uzależnień.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patrząc na pogodną i życzliwą twarz dyrektora Szczecińskiego Ośrodka Terapii Uzależnień mgr. Jerzego Moroza, absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego, nawet nie pomyślałem, jak długa i pełna cierpień była jego droga do tego stanowiska i tej misji, jaką sprawuje od 12 lat funkcjonowania tej placówki służby zdrowia.
Już samo wejście do tego ośrodka zachęca do otwarcia się na wszystkie problemy nękające uzależnionych od alkoholu, narkotyków i hazardu, bo dominuje tu niezwykła pogoda ducha, kwiaty, domowa atmosfera i profesjonalna troska pracowników. Nie ma tu nic z hałaśliwej i przerażającej beztroski panującej w niektórych placówkach służby zdrowia. Piętno swej opiekuńczej osobowości wycisnął na wyglądzie i funkcjonowaniu tegoż Ośrodka sam Jerzy Moroz.

Bogdan Nowak: - Jeśli pragnący tutaj wyzwolić się z tego straszliwego uzależnienia, usiłują przekonać dyrektora, że cóż on może im powiedzieć o chorobie alkoholowej, skoro zna ją tylko z literatury i ukończonych specjalnych studiów w zakresie psychoterapii uzależnień, wtedy pan Jurek daje swoje świadectwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jerzy Moroz: - Jestem alkoholikiem niepijącym już 22 lata i 3 miesiące. Przez tak długi okres nie wziąłem alkoholu do ust pod żądną postacią. Nawet gdy idę gdzieś na przyjęcie, to piję wyłącznie herbatę, kawę bądź soki. Szklanki zawierające sok przedtem wącham (albo czyni to moja żona), by czasem... nie wypić podstawionego drinka. Chodzi o to, że w mojej chorobie alkoholowej nie wolno mi pić żadnych trunków, by nie wrócić do nałogowego picia. Nieustannie pod tym względem muszę się pilnować.

- Od kiedy zaczął Pan pić?

- Aż wstyd się przyznać, ale od siódmego roku życia. Pod wpływem alkoholu byłem przez 22 lata. Byłem rynsztokowym pijakiem. Wystarczyło kieliszek wódki, który wywoływał u mnie reakcję lawinową - musiałem upić się aż do nieprzytomności. Nie potrafiłem panować nad swoim uzależnieniem. Byłem już na takim dnie swej niedoli alkoholika, że nie miało dla mnie znaczenia, co będzie ze mną. Nieraz byłem w dwutygodniowym ciągu picia poza domem, tarzając się po trawnikach, chodnikach i dworcach. Byłem wycieńczony, wyniszczony i wykończony.
Na szczęście w tym okresie młodzieńczej beznadziei była przy mnie moja matka i siostra. Mieszkałem u teściowej w Kaliszu. Pewnego lipcowego dnia 1985 r. zamknęli mnie w mieszkaniu, kazali wykąpać się i nazajutrz przyjechała po mnie matka, skąd wywieziono mnie na oddział odwykowy do Wrocławia.

Reklama

- Rozpoczął się dla Pana nowy etap życia...

- Na oddziale detoksykacyjnym ratowano człowieka, ale ten widok mnie nie poruszył, bo nie dotyczył mnie. Wyszedłem z tego pokoju i przeczytałem wzruszające słowa modlitwy o pogodę ducha, które brzmią następująco: „Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”.
Te słowa poraziły mnie swoją mocą. Dopiero w tym momencie uzmysłowiłem sobie, że jestem chorym człowiekiem.

Od tego momentu Jerzy Moroz rozpoczął swoje trzeźwienie, które trwa do dnia dzisiejszego. Przez pierwszych dziewięć lat trzeźwienia wstydził się przyznać, że jest niepijącym alkoholikiem. Wreszcie od 13 lat nie ukrywa, że był pijącym alkoholikiem, a teraz nie bierze do ust alkoholu w żadnej postaci. Mało tego; postanowił poświęcić się ratowaniu sobie podobnych, pracując zawodowo w różnych placówkach odwykowych Kalisza, Wrocławia i Szczecina. Niemożliwe stało się możliwym! W tym twórczym dziele wspiera go żona Elżbieta, certyfikowana specjalistka psychoterapii uzależnień.
Szczeciński ośrodek (tel. 091 45-58-343) powstały według projektu Moroza, jest unikalny w kraju pod względem staranności wyposażenia i stosowania bardzo skutecznych metod psychoterapeutycznych. Czynny jest w dni powszednie od rana do wieczora, a kilkunastoosobowy zespół terapeutów (lekarz, psycholodzy, pedagodzy, socjolodzy) spieszy z fachową pomocą. Czterech z tych terapeutów to niepijący alkoholicy, którzy pomagając uzależnionym, mogą też przekonywać osobistym doświadczeniem, że zawsze istnieje możliwość wyzwolenia się z tej tak często ukrywanej choroby.
Jerzy Moroz stanowczym głosem podkreśla: „Do nas może przyjść każdy, kto chce leczyć się z alkoholizmu, narkomanii i hazardu. Najważniejsze jest dla nas dobro człowieka, dlatego nikogo nie pytamy, czy jest ubezpieczony, czy pracuje i czy ma pieniądze. Tutaj zostaje zdiagnozowany, czy i w jakim stopniu jest chory na alkoholizm i inne uzależnienia. U wielu zgłaszających się stwierdziliśmy chorobę alkoholową. Najważniejsze to przekonać alkoholika, że jest chory na chorobę alkoholową i musi się leczyć, jak na każdą inną chorobę. Jeśli będzie miał taką świadomość, to podda się terapii tak jak cukrzyk, astmatyk czy alergik, przestrzegając odpowiednich zaleceń, a przede wszystkim abstynencji alkoholowej. Ciągle w naszym kraju przyznanie się do uzależnienia alkoholowego budzi nieuzasadniony wstyd. Ośrodek Terapii Uzależnień prowadzi też diagnozy i terapie osób uzależnionych od alkoholu i leków, od alkoholu, leków i narkotyków, alkoholu i narkotyków oraz od hazardu, leków i alkoholu. Nie zajmuje się leczeniem osób uzależnionych wyłącznie od narkotyków. Bolesnym zjawiskiem społecznym ostatnich lat jest coraz większa liczba pijących piwo wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów - dodaje dyr. J. Moroz. - Jest to skutek mody przeniesionej bezmyślnie z zachodniej Europy, mocno reklamowanej dla celów biznesowych przez polskie browary. A przecież piwo też jest alkoholem.

2008-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Korea Płd.: 24 proc. wzrost liczby chrztów

2024-04-25 11:02

[ TEMATY ]

Korea Płd.

Adobe Stock

Liczba chrztów w Korei Południowej wzrosła o 24 proc. w ciągu roku, według statystyk opublikowanych 24 kwietnia przez Konferencję Biskupów Katolickich Korei.

W 2023 r. w tym wschodnioazjatyckim kraju ochrzczono łącznie 51 307 osób, w porównaniu do 41 384 osób w 2022 roku. Chociaż w porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ten jest gwałtowny, to liczba ta jest niższa niż poziomy sprzed pandemii, kiedy było ich ponad 80 tys. rocznie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję