Reklama

Kościół

USA: badaczka uważa, że „nasze chrześcijaństwo może się zmienić”

Na łamach dziennika „The New York Times” ukazał się obszerny artykuł nt. „Przyszłości chrześcijaństwa” (w Stanach Zjednoczonych). Jego autorka – Tara Isabella Burton, anglikanka, badaczka trendów religijnych we współczesnej kulturze amerykańskiej – oparła swe uwagi w znacznym stopniu na śledzeniu przekazów wideo obrzędów religijnych w warunkach obecnej pandemii.

[ TEMATY ]

wiara

koronawirus

stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku podzieliła się spostrzeżeniami z własnego mieszkania. Uczestniczyła ona w transmitowanej przez internet Mszy św., sprawowanej w anglikańskim kościele św. Ignacego Antiocheńskiego w Nowym Jorku. Z powodu braku chóru kościelnego organista oparł się na mszy gregorianskiej, sugerując wiernym sięgnięcie po XI-wieczny śpiewnik liturgiczny Liber Usualis.

Z kolei w Wielką Sobotę o północy oboje z mężem zapalili w mieszkaniu świece i wysłuchali słów hymnu Exultet: ”Prosimy Cie, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego Imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy”. Słowa te, jak pisze, nabrały zupełnie nowego znaczenia, gdy za oknem słychać było syreny karetek odwożących do szpitali kolejne osoby zarażone koronawirusem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Burton pisze o powrocie do głębszych, mistycznych, „prawdziwych” korzeni religijnych, widocznym obecnie w całej amerykańskiej kulturze religijnej, zwłaszcza w anglikanizmie i luteranizmie. Jako przyczynę tego zwrotu podaje ona „rozwodnienienie” nadprzyrodzonych elementów wiary: brak wiary w cuda, a nawet w Zmartwychwstanie Chrystusa w tych Kościołach. Dziś odkrywają one, że np. starożytna teologia może lepiej odpowiedzieć na współczesne problemy niż każda ze współczesnych prób ich rozwiązania.

W Ameryce mówi się już od dawna o „pełzającym sekularyzmie” lub o „kulturze postchrześcijańskiej”, co potwierdzają statystyki. Obecnie 43 proc. Amerykanów uważa się za protestantów, podczas gdy 13 lat temu wskaźnik ten wynosił 51 proc. W tym czasie zmalała też liczba katolików o 4 proc. – do 20 proc. Zaczęła natomiast wzrastać liczba osób „nie związanych z jakąkolwiek religią”: dziś uważa tak 1/4 dorosłych Amerykanów – o 16 proc. więcej niż w 2007 r.

Podziel się cytatem

Reklama

Ponadto pojawiła się kategoria chrześcijan „bożonarodzenio-weilkanocnych”, którzy przestali chodzić na niedzielne msze i nabożeństwa. Obecnie regularnie uczestniczy w nich 40 proc. katolików i 1/3 protestantów. O zawarcie ślubu kościelnego zabiega obecnie 22 proc. Amerykanów, a więc o 41 proc. mniej niż w 2009. A naukowcy z Harvard Divinity School: Caspar ter Kuile, Angela Thurson I Sue Philips stwierdzili, że tradycyjne elementy życia religijnego: wspólnota, rytuał i intencje nabożeństw przestały być wzajemnie spójne (unboundled) dla wielu ludzi.

Reklama

W tym kontekście autorka artykułu w dzienniku nowojorskim postawiła odważną tezę, że te sekularystyczne trendy mogą się zmieniać, choć w bardzo osobliwy, nie zawsze przewidywalny wcześniej sposób. Na przykład to prawda, że powoli zmniejsza się liczba katolików amerykańskich uczęszczających na niedzielne Msze św., ale prawdą jest także to, że rośnie liczba uczestników Mszy łacińskich. Tendencję tę można było zresztą zauważyć już od kilku lat. Być może ludzie potrzebują bardziej jakiegoś elementu mistycznego w nabożeństwach. (Duszpasterz Polonii japońskiej o. Paweł Janociński, który odprawia od czasu do czasu msze dla katolików w bazie amerykańskiej koło Tokio, potwierdza to zainteresowanie śpiewaniem części stałych zaczerpniętych z łacińskich Mszy gregoriańskich.)

Reklama

Z kolei niektóre Kościoły protestanckie, które dawniej wyśmiewały „zapach (kadzidła) i dzwony”, obecnie zaczynają „odkrywać i przyjmować liturgię chrześcijańską”. Przykładem może tu być wspólnota protestancka New Life Church (Kościół Nowego Życia) w Colorado Springs. Inne społeczności sięgają np. po katolickie „Oficjum za Zmarłych”, gdy odmawiają modlitwy za tych, którzy odeszli.

Reklama

Według T. Burton obecna sytuacja pandemii ukazuje wielu ludziom, że „życie może okazać się brutalne i jałowe, a zarazem może stanowić wyzwanie do sięgnięcia do głębszych korzeni religijnych”.

Podobnie uważa Rod Dreher, wydawca pisma “The American Conservative” i autor bestsellera z 2017 r. “The Benedict Option“ (Wybór benedyktyński). Tak oto opisał on swoje odkrycia religijne: „W latach osiemdziesiątych jako nastolatek odrzucałem religię, szczególnie w jej dwóch wydaniach: jako nudne zajęcie klasy średniej lub jako pentekostalizm w stylu straszącego «ogniem piekielnym» pastora Jimmy'ego Swaggarta. To do mnie nie przemawiało. Ale gdy po raz pierwszy dane mi było zobaczyć katedrę we francuskim Chartres, zostałem jakby pociągnięty do starszych, rytualnych i estetycznych form chrześcijaństwa. Pomogło to wyrazić także mój sprzeciw wobec brzydoty i pustki współczesnej kultury”.

Szczególnie młodzi ludzie zwracają się teraz do „bardziej wymagającego i transcendentnego pojęcia religii. Na przykład kleryk seminarium anglikańskiego Ben Crosby wyznał, że działalność w różnych ruchach społecznych „pozbawiła go złudzenia, że problemy społeczne można rozwiązać jedynie w sposób polityczny”. Zauważył, że „nie możemy zbawić samych siebie, tylko Bóg może to uczynić” i dodał: „Jakże uboga jest kultura, która odrzuca wymiar nadprzyrodzony”.

Pandemia pokazała, że wizja życia w Ameryce, budowana na „samorealizacji przez wolność, aby osiągnąć to, czego się pragnie”, nie jest wystarczająca. „Okazuje się teraz, że bardzo potrzebujemy siebie nawzajem. Chrześcijaństwo oferuje coś zdrowszego niż zrealizowanie swoich celów i zysków. Obecna pandemia może okazać się zarazem krzyżem, który trzeba podnieść i okazją do refleksji, czym jest miłość, którą okazał nam najpierw Chrystus” – powiedział anglikański kleryk.

2020-05-13 21:33

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mam wiarę i modlę się. Dlaczego stoję?

Mateusz: Małżeństwo to piękna sprawa, coś wspaniałego. Jest też trudno, ale jak żona jest daleko, to po prostu nie mogę spokojnie nic robić. Tylko do Boga chciałbym się zbliżyć. Bardzo tego potrzebuję. Czasem przychodzę do kościoła nawet na kilka godzin – i dalej mi Go brakuje

Drogi Mateuszu, wierzę, że bardzo kochasz swoją żonę. Mógłby ktoś zapytać: Czego Ty jeszcze chcesz od życia? We współczesnym świecie nieczęsto można spotkać małżeństwa, które chcą być ze sobą cały czas. Obyście jednak zawsze byli wobec siebie nawzajem – jak mawiał św. Franciszek – narzędziami Bożego pokoju. Dlatego Bóg daje Ci łaskę tęsknoty za Nim, bo On jest Tym, który daje pokój. Gdy zacznie się życie z Nim, to można mieć wrażenie, jakby się było wyschniętą przez długi czas ziemią, która została w końcu obficie nawodniona.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję