Jednym z ostatnich etapów prac remontowo-budowlanych i konserwatorskich przy zespole architektonicznym parafii pw. św. Marii Magdaleny w Łęcznej, które przed kilkunastu laty zainicjował proboszcz ks. Janusz Rzeźnik, jest zainstalowanie ogrzewania podłogowego w kościele. Nieodzowna była wymiana posadzki, poprzedzona badaniem archeologicznym i konserwatorskim.
Bezcenne krypty
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Badanie georadarem odkryło siedem miejsc wskazujących na krypty z pochówkami. Sześć udało się potwierdzić; dwie odsłonięto w całości. Jedna z nich zawierała szczątki fundatora świątyni Adama Kazimierza Noskowskiego, który „zszedł z tego świata, w Łęcznie pogrzebiony w roce 1657”. Sarkofag i trumna zostały przed wiekiem sprofanowane; zwłoki prawdopodobnie odarto z kosztowności, uszkodzono szaty kontuszowe i oderwano srebrne zdobienia. Sama krypta zachowała dostojny, wręcz królewski wygląd. Zachowały się sztukaterie w kształcie rozet, które zdobiły kiedyś także sklepienie świątyni (analogiczne znajdujemy w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej). Uległo ono uszkodzeniu w czasie jednego z czterech wielkich pożarów kościoła oraz przebudowy.
historia pisana od nowa
Weryfikacji podlega czas powstania kościoła, uchodzącego dotąd za 400-letni. Jak wskazuje zapis fundacyjny: „Pierwszy kamień świątyni został położony w kwietniu Roku Pańskiego 1618”, jednak odkryte marmurowe posadzki, dawny filar od strony północnej, warstwy licznych pochówków oraz zabytki ruchome (np. denar koronny Kazimierza Jagiellończyka z XV w., półgrosz z 1514 r.), wskazują na znacznie wcześniejsze pierwotne założenie. Dotąd publikowano informację, że poprzedni drewniany kościół funkcjonował do pożaru w 1615 r. Czy był to kościół drewniany z marmurową posadzką?
- Badania archeologiczne przy ul. Świętoduskiej, przy której usytuowany jest zabytkowy kościół, jak i Rynku I, nasuwały przypuszczenia o rozwiniętej wczesnośredniowiecznej strukturze architektonicznej Łęcznej. Obecność cmentarza wokół kościoła jest niewątpliwie potwierdzona - podkreśla dr Rafał Niedźwiadek, kierownik pracowni archeologicznej. - Sposób jego użytkowania jest nieco różny: po stronie południowej przemieszanie i przerzucenie znalezionych kiedyś kości do wnętrza kościoła; po stronie północnej zachowane katakumby i kompletne pochówki. Zapadnięcia posadzki pod głównym ołtarzem to też ślady po grobach ziemnych - uzupełniają archeolodzy Jacek Tkaczyk i Dariusz Bednarski.
Reklama
Zachować dla potomnych
- Wszystkie znaleziska będziemy badać - informuje R. Niedźwiadek. - Przeszukując kryptę Noskowskich, odkryliśmy kilkanaście fragmentów tkanin tekstylnych. Gdy trafią do analizy, dowiemy się skąd tkanina przyjechała i jakie kroje zastosowano do sporządzenia szat; wówczas uda się je datować. Finalnym etapem badań będzie publikacja interdyscyplinarna. Kolejnym pomysłem jest, aby wszystkie znaleziska po przebadaniu powróciły i były eksponowane w miejscu ich zachowania. Da to asumpt nie tylko do refleksji religijnej, ale i zadumy nad dziejami miasta - dodaje archeolog.
Przywołując kościół w Czemiernikach jako przykład renowacji i pietyzmu konserwatorskiego, a także ujawniając plany restauracyjne najstarszego kościoła w Łęcznej, ks. J. Rzeźnik mówi: - „Łuk tęczowy grożący zawaleniem został wzmocniony trzema iniekcjami. Na łukach i na pilastrach pojawią się ubogacone zdobienia. Wejścia do krypty nie będzie. Poza zrekonstruowaniem nastawy sarkofagu fundatora, nie stać nas jako parafii na poważniejsze wydatki renowacyjne. Zgodnie z planami, w październiku powinniśmy już chodzić po posadzce”.