31 stycznia 2002 r. Rada Miasta większością głosów radnych SLD
ostatecznie uchwaliła zmiany na oświatowej mapie Częstochowy. Od
1 września 2002 r. znikną z niej cztery zespoły szkół ponadpodstawowych,
przekształcone uprzednio, zgodnie z wymogami reformy oświaty, w szkoły
ponadgimnazjalne: Zespół Szkół Odzieżowych im. Wł. Reymonta przy
ul. Dąbrowskiego 22, Zespół Szkół Zawodowych im. T. Kościuszki przy
ul. Bór 61, Zespół Szkół Zawodowych im. St. Staszica przy ul. Łukasińskiego
24 oraz Zespół Szkół im. gen. Wł. Andersa przy ul. Legionów 23.
Zarząd Miasta uzasadniał decyzję koniecznością szukania
oszczędności w oświacie oraz rozpoczynającym się długotrwałym niżem
demograficznym. Niestety, dla decydentów wobec korzyści finansowych,
nie miały znaczenia olbrzymie społeczne koszty zmian, na które wielokrotnie
zwracali uwagę radni Klubu "Wspólnota".
W wyniku decyzji o likwidacji czterech szkół ponadgimnazjalnych
około 2000 uczniów będzie zmuszonych do zmiany miejsca nauki, do
opuszczenia szkół, które wybrali. Zniknie niepowtarzalna atmosfera
wychowawcza i budowana latami z dużym wysiłkiem szkolna tradycja.
W dużej mierze zaprzepaszczony będzie wysiłek rodziców i uczniów,
którzy za własne pieniądze, własnymi siłami wyposażali sale lekcyjne
i pracownie. Przerwany zostanie proces wychowawczy, który odbywa
się w określonych warunkach, w wyjątkowym klimacie budowanym wokół
Patrona Szkoły. Odpowiedzialność za tę destrukcję procesu wychowawczego
będą ponosić osoby prowadzące częstochowską oświatę, od których przecież
można by się spodziewać wyjątkowej wrażliwości pedagogicznej.
Przymusowe łączenie dużych grup młodzieży będzie z pewnością
rodzić dodatkowe konflikty, wpłynie negatywnie nie tylko na proces
wychowawczy, lecz także na proces dydaktyczny. Dla większości z ponad
4000 uczniów dotkniętych zmianami nastąpi pogorszenie warunków nauczania.
W trzech budynkach szkolnych, do których przejdzie młodzież ze zlikwidowanych
szkół, a więc w budynku przy ul. Krakowskiej 80, przy al. Niepodległości
16/18 oraz przy ul. B. Prusa 20, ilość młodzieży uczącej zwiększy
się o ponad 80%. Lekcje trwać będą do godz. 20.00, a może dłużej.
Decydenci zapomnieli o tym, że w każdej ze szkół jest co
najmniej kilkanaście procent uczniów codziennie dojeżdżających z
powiatu częstochowskiego - czy wszyscy będą mieli zapewniony powrót
do domu?
Z innych powodów nastąpi znaczne pogorszenie warunków nauczania
młodzieży Zespołu Szkół im. gen Wł. Andersa. W odróżnieniu od trzech
pozostałych szkół, co do których argumentem usunięcia młodzieży z
obecnych budynków było to, iż nie spełniają one wymogów budynków
szkolnych, uczniowie Zespołu Szkół im. gen. Wł. Andersa muszą opuścić
budynek spełniający wszystkie standardy szkoły. Jest to budynek przygotowany
do obecnych i przyszłych kierunków kształcenia, w którym uczniowie
sami wykonali wiele prac, malowali, montowali na ścianach zakupione
przez rodziców panele, urządzali pracownie zawodowe. W obecnym budynku
mają niezbędną do kształcenia w kierunkach związanych z ochroną środowiska
specjalistyczną pracownię chemiczną z drogimi instalacjami, których
nie da się przenieść. W wyniku zamiany budynków szkolnych z Gimnazjum
17 odległym o ok. 300 m, będą się uczyć w małych, nieprzystosowanych
do kształcenia zawodowego salach bez zapleczy, bez niezbędnych instalacji,
które przecież z powodzeniem odpowiadały potrzebom uczniów Gimnazjum.
Mimo tak oczywistych, negatywnych skutków, Zarząd Miasta
stał na nieprzejednanym stanowisku - swojej koncepcji nie zmienił,
choć sprzeciwiały się społeczności szkolne, a radni Klubu "Wspólnota"
przedstawili merytoryczne kontrargumenty.
Wskazywali, że ujemnych skutków można byłoby uniknąć lub
znacznie je złagodzić przesuwając decyzje o dwa, trzy lata. Wówczas
niż demograficzny będzie już odczuwalny, ilość młodzieży zmniejszy
się np. w 2005 r. o ok. 2000 osób w Częstochowie i ok. 800 osób w
powiecie (niż demograficzny przewiduje się do 2020 r.). Ponadto za
dwa, trzy lata ukończą naukę uczniowie z obecnych szkół, które mają
dłuższy cykl kształcenia.
Małe szkoły nie tylko łatwiej byłoby łączyć, uniknęłoby
się drastycznego pogorszenia warunków nauczania, można byłoby trafniej
wskazać te budynki szkolne, których wielkość i wyposażenie odpowiadałaby
najlepiej potrzebom edukacyjnym. Znane będą wówczas preferencje młodzieży
dotyczące wyboru nowych kierunków nauczania, wprowadzanych dopiero
od r. szk. 2002/2003. Takie realia miałyby duży wpływ na uzyskanie
społecznej akceptacji zmian.
Złe decyzje są skutkiem zarówno fałszywej hierarchii przesłanek,
jak i niewłaściwego sposobu działań zmierzających do ich podjęcia.
Tak też było w przypadku przygotowań do zmian w sieci szkół ponadgimnazjalnych
w Częstochowie. Od początku do końca sposób postępowania osób odpowiedzialnych
za prowadzenie częstochowskiej oświaty budził zastrzeżenia w środowiskach
szkolnych a także wśród radnych "Wspólnoty", czemu niejednokrotnie
dawali wyraz w wystąpieniach podczas posiedzeń Komisji Edukacji,
sesji Rady Miasta, w składanych interpelacjach.
Pomijając wskazania Ministra Edukacji Narodowej oraz Śląskiego
Kuratora Oświaty, Zarząd Miasta nie stworzył klimatu autentycznej
dyskusji w środowiskach szkolnych.
O zlekceważeniu demokratycznych procedur świadczy fakt,
że niektóre szkoły dowiedziały się o projekcie ich likwidacji z prasy
i przez dwa miesiące same musiały zabiegać o wyjaśnienia, o spotkanie
z przedstawicielami organu prowadzącego. Także dopiero po dwóch miesiącach
od przekazania projektu zaproszono Dyrektorów szkół na posiedzenie
Komisji Edukacji, dając im zaledwie jeden dzień na złożenie własnych
koncepcji sieci szkół ponadgimnazjalnych. Komisja przygotowująca
projekt, powołana przez Zarząd Miasta nie zaproponowała alternatywnych
rozwiązań, nie dokonała wizji lokalnej w szkołach, zaakceptowała
jedyny projekt przy biurku. Radni, którzy zwracali się kilkakrotnie
do Zarządu Miasta z prośbą o udostępnienie analiz oraz protokołów
z posiedzeń Komisji, nie otrzymali kserokopii wskazanych dokumentów.
Jeszcze na tydzień przed ostatecznymi decyzjami doszło do
nieoczekiwanej sytuacji. Zapowiadaną likwidację określono na drukach
uchwał jako rozwiązanie Zespołów Szkół, wyłączono zatem z pierwotnego
zamiaru XI Liceum Ogólnokształcące im. A. F. Modrzewskiego. Takiej
wersji nie przedstawiono ani na posiedzeniach Komisji Edukacji, ani
na spotkaniach w szkole. Pani Naczelnik Wydziału Edukacji na spotkaniu
w Zespole Szkół im. gen. Wł. Andersa w dniu 23 listopada 2001 r.
stwierdziła, że ta szkoła oraz XI Liceum utworzą na zasadzie równorzędności,
przez likwidację, nowy zespół szkół. Tak się jednak nie stało. Zespół
Szkół im. gen. Wł. Andersa przestanie istnieć, a jego bezimienne
już, rozbite trzy typy szkół zasilą mniejsze XI Liceum Ogólnokształcące,
które oczywiście zachowa imię A. F. Modrzewskiego. W utworzonym zespole
szkół tylko ta jedna z czterech szkół zachowa swoją tożsamość.
Pozostało już tylko demontowanie, niszczenie, przewożenie
ruchomego majątku szkół, przygotowywanie od początku pracowni zawodowych,
zagospodarowywanie pomieszczeń szkolnych. Według wiceprezydenta Sławomira
Glińskiego cała ta wielka, szkolna przeprowadzka odbędzie się bezkosztowo,
a prace wykonają uczniowie. Należałoby dodać: "w czasie wakacji..,
bo przecież zajęcia szkolne trwać będą do 21 czerwca. I w tym przypadku
koszty błędnych decyzji poniosą uczniowie. Czy to jest także jeden
ze sposobów oszczędzania w częstochowskiej oświacie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu