Reklama

Jeden z najstarszych wśród szpitali

Niedziela przemyska 6/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 11 lutego Kościół obchodzi Światowy Dzień Chorego. To właśnie chrześcijaństwo przyniosło ze sobą ideę miłosierdzia i szpitalnictwo przytułkowe. Terminem hospitale (szpital) określano w średniowieczu instytucję, która w niewielkim stopniu przypominała dzisiejszy szpital. Przeważnie były to sierocińce, przytułki dla ubogich i starców, które zakładano w pobliżu klasztorów i wzdłuż dróg handlowych. W jednonawowej sali stały łóżka oddzielane przepierzeniem, na których leżało nawet i po trzy osoby. W każdym takim przytułku znajdowała się kaplica z małym ołtarzem, przy którym odprawiano Msze św. i inne nabożeństwa. Kościół nauczał, że pomaganie chorym i ubogim jest czynem miłym Bogu. Szpitale prowadzone były przez zakony (np. benedyktynów i cystersów, ale także krzyżaków czy joannitów) i duchownych świeckich (tzw. prepozytury szpitalne z beneficjami). Fundatorami szpitali stali się też z czasem możnowładcy. W Polsce pierwsze szpitale powstały już w XII stuleciu, a jeden z najstarszych zachowanych budynków szpitalnych znajduje się w Bieczu i pochodzi z fundacji królowej Jadwigi (1395 r.). W XIII wieku powstają także szpitale świeckie, a zakonne są często przejmowane przez samorządy miast. W XVI wieku powstają szpitaliki przy parafiach wiejskich. W XV wieku także w naszej archidiecezji powstały pierwsze szpitaliki: w Krośnie (1431), Przeworsku (1460), Przemyślu (1461) Jarosławiu (1462), Lesku (1469), Sanoku (1485), Dubiecku (1493), Brzozowie (1497), Radymnie (1498). Jednak najstarszy szpital-przytułek w naszej archidiecezji posiadał średniowieczny Łańcut.
W 1395 r. wdowa po pierwszym znanym właścicielu Łańcuta, Ottonie z Pilczy, prawnuku kasztelana Żegoty - Jadwiga Melsztyńska nadaje krakowskiemu szpitalowi zakonu duchaków (zgromadzeniu założonemu we Francji w XII wieku) wsie Rząka i Wola pod Krakowem. Istniejące w dokumencie zapisy mówią, że część dochodów miała być przeznaczona na wspomożenie budowy szpitala duchackiego w Łańcucie. Może zatem zamiary fundacji kościoła i przytułku-szpitala dla ubogich powziął już Otton z Pilczy, mąż Jadwigi, który zmarł około 1385 r. Możliwe też, że fundacji tej dokonała sama Jadwiga Melsztyńska, wypełniając ostatnią wolę męża. Pierwsza pisana informacja o istniejącym już łańcuckim szpitaliku pochodzi z 1406 r. i jest zawarta w najstarszej zachowanej księdze ławniczej Przemyśla. Przepisy duchaków zobowiązywały do zabierania chorych i sierot z ulic miast, przyjmowania podrzutków i samotnych ciężarnych kobiet.
Dalsze losy zarówno kościółka, jak i klasztoru z izbą dla ubogich chorych przedstawiają się bardzo mgliście. Wiadomo, że budynki (zapewne drewniane) usytuowane były w Łańcucie u zbiegu dzisiejszych ulic Konopnickiej i Bohaterów (niestety nie ma po nich żadnego śladu). Kościół pw. Świętego Ducha wymieniają źródła w 1539 r. Mówią też o profanacji przez protestantów w 1564. Wyznanie protestanckie ówczesnych właścicieli miasteczka Pileckich i Stadnickich, które przyjęli w połowie XVI wieku, przyczyniło się z pewnością do upadku fundacji, wtedy też duchacy opuścili przytułek i kościół. W czasach Reformacji w zabudowaniach prowadzono prawdopodobnie sierociniec dla dzieci mieszczan łańcuckich. Gdy nowe prądy religijne przeminęły i Łańcut wrócił na łono rzymskiej wiary, kościółek został odnowiony i ponownie erygowany pod zmienionym wezwaniem św. Rocha. Wiadomo, że został zniszczony podczas najazdu na miasto wojsk księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego w 1657 r. Na zachowanym planie Łańcuta z II poł. XVIII wieku został oznaczony jako ruina. W 1781 r. został rozebrany. Być może figurka patrona tego szpitala, św. Rocha, została wówczas przeniesiona do kapliczki na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Konopnickiej. W 1895 r. zastąpiono ją nową umieszczoną na nowym krzyżu. Stara zaginęła.
Na miejscu ogrodu, który istniał przy szpitaliku średniowiecznym i kościele duchaków, w 1819 r. wystawiono drewnianą kapliczkę ze św. Antonim. Na przedniej ścianie kapliczki widnieje zagadkowy napis: „F.I.B. A.D.1819”. Wszelkie próby rozszyfrowania początkowych trzech liter napisu jak dotąd nie przyniosły ostatecznego rozstrzygnięcia i musimy obracać się w sferze domysłów i przypuszczeń. O ile litery A.D. i data są oczywiste (rok Pański 1819), to kłopotliwe trzy pierwsze litery nastręczają już poważnych problemów. Są być może skrótem od nazwisk fundatorów. Ta drewniana kapliczka w niewyjaśniony sposób oparła się płomieniom, jakie wybuchły w 1820 r., podczas pożaru całego miasta. Stąd cieszy się szczególnym kultem okolicznych mieszkańców. Być może kapliczka upamiętnia także tych, którzy zmarli w przytułku w czasie licznych w średniowieczu epidemii. Św. Antoni trzymający Dzieciątko został wyrzeźbiony w drewnie przez nieznanego dzisiaj artystę. Jak pamiętamy święty jest patronem ubogich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: niektórzy rządzący usiłują zafundować narodowi holokaust nienarodzonych

2024-03-29 10:20

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

kalwaria

Kalwaria Zebrzydowska

Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski, zwracając się w Wielki Piątek do pielgrzymów w Kalwarii Zebrzydowskiej, apelował o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Mówił, że niektórzy rządzący w imię wolności kobiet usiłują "zafundować narodowi kolejny holokaust nienarodzonych".

Metropolita krakowski, mówiąc do dziesiątków tysięcy wiernych, wskazywał, że nowożytna Europa nie chce mieć niż wspólnego z Chrystusem i Ewangelią, nie chce słyszeć o Bogu, który przejmuje się losem człowieka. W imię czystego rozumu potępia wiarę, ogłaszając ją jako zabobon.

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję