Reklama

Magia - równia prowadząca ku potępieniu

Niedziela toruńska 12/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysł narodził się podczas spotkania z Małgorzatą i Markiem Nawrockimi - opowiadają Maria i Wiesław Skwirowie. - Małgorzata, autorka poczytnych książek dla dzieci i młodzieży, opowiedziała, jak lektura „Harry’ego Pottera” zmobilizowała ją do napisania powieści antymagicznej „Anhar”. W marcu 2008 r. w ramach promocji tej książki w Warszawie odbyło się sympozjum „Magia - cała prawda”. Miało ono być jednorazową imprezą, jednak spotkało się z tak ogromnym zainteresowaniem, że nastąpiła kontynuacja. Toruń stał się 15. miastem, do którego zawitało sympozjum.
Dlaczego uznaliśmy, że spotkanie jest potrzebne? Widzimy, jak modna stała się magia. Modzie tej ulegają nawet katolicy. Magia pojawia się nagminnie pod pozorem troski o zdrowie człowieka, dbałości o powodzenie w interesach i życiu. Magia, spirytyzm, wróżbiarstwo, bioenergoterapia, homeopatia i okultyzm przenikają wiele sfer życia.

Magia to bałwochwalstwo

Ks. dr Mariusz Terka, patrolog z KUL-u, ukazał problem magii z perspektywy Biblii i nauczania Ojców Kościoła. Definiując magię, określił ją jako rytualne działanie, przez które człowiek usiłuje wpłynąć na rzeczy, osoby lub zdarzenia normalnie będące poza zasięgiem jego możliwości. Magia bierze swoje źródło z określonej koncepcji świata, w której składa się on z niezliczonej liczby elementów powiązanych ze sobą i oddziaływujących na siebie. Uprawiający magię wierzy, że gdy wejdzie w posiadanie jednego z tych elementów, uzyska władzę nad kolejnym. Drugie z podstawowych założeń myślenia magicznego to przekonanie, że świat duchów może oddziaływać na świat materialny.
Biblia ukazuje inną koncepcję rzeczywistości. Świat materialny został stworzony przez Boga i oddany w panowanie człowiekowi. Człowiek jest więc kimś wyjątkowym w świecie, a nie tylko jednym z elementów układanki. Ma panować nad światem, a nie wtapiać się w niego.
Biblia zawiera całkowity zakaz uprawiania magii i ukazuje nieskończoną wyższość działania Bożego nad działaniem magicznym. Stary Testament ukazywał praktyki magiczne jako zagrażające wierze, utożsamiając je z bałwochwalstwem. W Nowym Testamencie magia jest przedstawiona jako zjawisko sprzeciwiające się głoszeniu Ewangelii i wykluczające z udziału w królestwie Bożym. Jest otwieraniem się na działanie złych duchów, przywoływaniem ich pomocy. W ten sposób człowiek zostaje odciągnięty z drogi zbawienia i wchodzi na drogę prowadzącą ku wiecznemu potępieniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Magia odgradza od Boga

Ks. dr Andrzej Trojanowski, egzorcysta z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, podkreślił, że magia to nie tylko problem historyczny, dotyczący czasów biblijnych. To dzieje się współcześnie, w Polsce, każdego dnia. - Przychodzą do mnie ludzie przestraszeni. Czują się osaczeni przez świat, którym usiłowali zawładnąć, pozyskać go i nim manipulować. Na początku wydawało im się, że magia im służy; po pewnym czasie okazuje się, że to oni sami stali się niewolnikami.
Magia to sprzeniewierzenie się miłości, która jest łaską - podkreślił prelegent. - Zostaliśmy ukochani, wywyższeni, zbawieni dzięki miłości Boga. Chrześcijaństwo wyraża się w nieustannym otwieraniu się na tę miłość. Największym zagrożeniem dla chrześcijanina jest pokusa zamykania przed Bogiem pewnych zakamarków naszego życia, by w nich decydować po swojemu. Tu otwiera się pole dla magii, która jest niczym innym, jak próbą samozbawienia, wejścia w rzeczywistości ponadzmysłowe bez Pana.
Czym jest egzorcyzm? Uobecnieniem się świętości Bożej. Do tego potrzebna jest wiara obu stron - kapłana i proszącego o modlitwę. Uderzeniem w centrum problemu jest Eucharystia. Diabeł nie wytrzymuje totalnego zanegowania jego działania i często wówczas następują manifestacje: powalanie opętanego na posadzkę czy inne znaki. To chwila, w której objawia się słabość diabła. Największym niebezpieczeństwem jest sytuacja, w której diabeł działa w człowieku, zniewala go, a na zewnątrz tego nie widać.

Reklama

Ostrożnie z hinduizmem!

S. Michaela Pawlik, wieloletnia misjonarka w Indiach, dominikanka i znawczyni hinduizmu, przestrzegała przed szukaniem wspólnego mianownika między chrześcijaństwem i hinduizmem. Różnice między tymi religiami dotyczą tak fundamentalnych kwestii, że nie ma tu mowy o dojściu do jakichkolwiek wspólnych ustaleń. Otwarcie się na wpływy hinduizmu stanowi dowód naiwności lub kompletnego niezrozumienia, czym jest chrześcijaństwo. Zdecydowanie odradziła tak modną dziś jogę. - To tylko na początku wygląda na niewinną zabawę, próbę poprawy samopoczucia - powiedziała. - Media zachwalające jogę przemilczają niezliczone przypadki załamań, obłąkań, pobić, gwałtów, samobójstw, morderstw, które miały miejsce w ośrodkach propagujących te praktyki na całym świecie.

Okultyzm jest grzechem

O. dr Aleksander Posacki, jezuita, demonolog, przewodniczący Związku Egzorcystów Polskich, zdefiniował okultyzm jako duchowość, mieszczącą w sobie: magię, spirytyzm, wróżbiarstwo oraz medycynę okultystyczną. Podkreślił, że okultyzm to nie jest złudzenie, czy nieszkodliwe głupstwo. To rzeczywistość realna - współcześnie ma mocne podstawy filozoficzne i religijne oraz bogatą symbolikę ułożone w spójny światopogląd, którego nie wolno lekceważyć. Jest grzeszny i niebezpieczny, gdyż otwiera na opętanie i może prowadzić do straszliwych szkód psychiczno-fizycznych.

Wkładamy dzieciom do rąk truciznę

Małgorzata Nawrocka, autorka powieści antymagicznych „Anhar” i „Alhar syn Anhara”, podjęła próbę odpowiedzi na pytanie: Dlaczego „Harry Potter” to książka szkodliwa, nieprzypominająca baśni i bajek znanych nam z dzieciństwa? Zauważyła, że w klasycznej baśni magią nie zajmują się ludzie, lecz istoty innego gatunku, które wkraczają w świat ludzki wtedy, gdy ludzie wyczerpią możliwości działania, natomiast w „Harrym Potterze” magia jest na każde zawołanie. Bajki i baśnie wyraźnie rozgraniczają dobro i zło, natomiast w książce J. K. Rowling dobro i zło są niejednorodne. O ile Lord Voldemort może jeszcze ujść za uosobienie zła (choć i jemu zdarzają się „szlachetne” odruchy), o tyle żadna z pozostałych postaci nie reprezentuje sobą metafizycznego dobra. W tej książce nie ma nieba - zauważyła. - Nie rządzi w niej system wartości oparty na Dekalogu.
- „Harry Potter” zainfekował dzieci, budząc w nich niezdrowe zainteresowanie magią. Na bazie popularności tej książki nastąpił zalew czasopism i literatury ezoterycznej. Narodziło się pokolenie podatne na magię; skutki tego zobaczymy za kilkanaście, kilkadziesiąt lat - powiedziała Małgorzata Nawrocka, przytaczając jednoznaczną opinię kard. Ratzingera: „Jest to książka, która niszczy chrześcijaństwo w duszy dziecka, zanim ono zdąży się tam zakorzenić”.
Pisarka odniosła się też do książki bijącej w ostatnim czasie rekordy popularności pt. „Zmierzch” Stefanii Meyer. Zwróciła uwagę na postać głównego bohatera, którym jest wampir. - Wampir to jeden z ulubionych symboli satanistycznych. Drażni go światło - nie może w nim żyć, więc wybiera ciemność. Nietrudno zrozumieć, co taki wybór symbolizuje w sferze duchowej. Nie może być tak, że mama zamyka drzwi pokoju nastolatki, zadowolona, że ma ją z głowy, a ta do 2.00 w nocy z wypiekami na twarzy kartkuje książkę demoniczną.

Reklama

Nowe „zawody” - astrolog, wróżka

Andrzej Wronka, dziennikarz, prezes Stowarzyszenia „Effatha”, podkreślił, że w nowoczesnej wydawałoby się Europie szerzy się zabobon. Przytoczył fragment rozporządzenia polskiego ministra pracy i polityki socjalnej z 1995 r., legalizującego nowe zawody. „Astrolodzy i pokrewni. Ich zadania obejmują: przepowiadanie przyszłości na podstawie układu linii dłoni, na podstawie układu kart, kształtu i układu kości martwych zwierząt, fusów kawy, herbaty”. To jest język urzędowego dokumentu, wydanego w państwie europejskim pod koniec XX wieku!

Z tej drogi można zawrócić

Przejmującym dopełnieniem konferencji były świadectwa: Krzysztofa - byłego bioenergoterapeuty oraz Leszka Dokowicza, dziennikarza, twórcy filmów dokumentalnych. Opowiada Krzysztof: „Im bardziej wchodziłem w New Age, tym większe obrzydzenie czułem do Kościoła. Popsuły się moje relacje z żoną i dziećmi, potem przyszły problemy ze zdrowiem - zacząłem przejmować dolegliwości swoich pacjentów. Lekarze nie stwierdzali we mnie żadnej choroby, a bóle były nie do wytrzymania. Pojawiły się myśli samobójcze, poczucie braku sensu życia. W końcu za namową żony poszedłem na rekolekcje parafialne. Zacząłem wołać do Boga o pomoc. Moje zasadnicze uzdrowienie wewnętrzne dokonało się na Jasnej Górze, gdzie usłyszałem, że jeśli się nie nawrócę, zginę ja i cała moja rodzina. Przystąpiłem do spowiedzi. Przeżyłem «efekty specjalne»: warczałem na modlącego się nade mną kapłana, trząsłem się, byłem zawracany przez jakąś moc z drogi do kaplicy. Trzeba było półtora roku modlitw o wyjście z tego, w czym tkwiłem 17 lat. Pozbyłem się 50 kg literatury ezoterycznej, różdżek, wahadełek, zrezygnowałem z dotychczasowych znajomości. Wraz z żoną i dziećmi podjąłem codzienną wspólną modlitwę wieczorną”.
Równie przejmujące było świadectwo Leszka Dokowicza. Minęło wiele lat, zanim uświadomił sobie, jak głęboko sięga manipulacja tłumami młodych ludzi przychodzącymi na technoparty, mająca ewidentnie charakter satanistyczny. Po dramatycznej ucieczce z Niemiec, podczas której przeżył fizyczne doświadczenie obecności demona, powrócił do Polski. Tu rozpoczął nowe życie - życie człowieka nawróconego.
Ostatnim punktem sympozjum i jego zwieńczeniem była Msza św. w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Bielanach, sprawowana pod przewodnictwem bp. Andrzeja Suskiego.
Za jeden z owoców sympozjum należy uznać inicjatywę ks. Sławomira Witkowskiego, ojca duchownego toruńskiego seminarium i ks. Dariusza Iwańskiego, którzy zaproponowali cykl spotkań poświęconych medytacji chrześcijańskiej. Na pierwsze spotkanie przyszło ponad 20 osób.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Elektrośmieci dla misji

2024-04-18 09:03

Ks. Stanisław Gurba

Kolejne kilogramy starych telefonów, tabletów i baterii zostały przekazane do Fundacji Missio Cordis w ramach projektu „Zbieram to w szkole” realizowanego przez Szkolne Koło Caritas przy Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Tym razem otrzymaliśmy wsparcie parafii Ćmielów i Szewna, bo tam młodzież licealna w okresie Wielkiego Postu zorganizowała kolejną już zbiórkę elektrośmieci. To właśnie dzięki temu, że do szkoły uczęszcza młodzież z różnych parafii możemy realizować akcję w różnych miejscach. Bardzo dziękuję księżom proboszczom za otwartość i umożliwienie realizacji akcji społecznych - mówił ks. Stanisław Gurba, koordynator projektu. Surowce zostały posegregowane i wysłane do Fundacji. Następnie trafią do firm recyklingowych, a pozyskane środki pieniężne zostaną przekazane na budowę studni w krajach misyjnych. Natomiast szkołom, które biorą udział w projekcie przyznawane są punkty, które potem można wymienić na drobne nagrody.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w obu warszawskich diecezjach

2024-04-18 16:38

[ TEMATY ]

Warszawa

rodzina Ulmów

peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

Karol Porwich/Niedziela

Sięgająca do starożytności cześć oddawana relikwiom, modlitwa w aktualnych potrzebach (m. in. dla mających trudności ze spłatą kredytu), wsparcie i inspiracje dla rodzin oraz integracja parafii i lokalnego środowiska - to jedne z celów stojących za zaplanowaną na maj peregrynacją relikwii bł. Rodziny Ulmów w archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej. W tematykę peregrynacji wprowadzili jej organizatorzy podczas briefingu w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Ks. Tadeusz Sowa, moderator wydziałów duszpasterskich Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, zaprezentował ideę stojącą za peregrynacją relikwii. Przypomniał, że rok 2024 ogłoszony został przez Sejm Rokiem Rodziny Ulmów, a polscy biskupi postanowili, by od 24 września relikwie Rodziny Ulmów peregrynowały po polskich diecezjach, co rozpoczęło się na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję