Reklama

Rekolekcje - recepta realizowania chrześcijaństwa

Niedziela toruńska 13/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Helena Manikowska: - Jak Ojciec widzi prowadzenie rekolekcji intronizacyjnych w Polsce, a w szczególności w parafii Chrystusa Króla w Toruniu?

O. Andrzej Zając: - Ważną sprawą jest dobre przygotowanie rekolekcji, a w tej parafii były to misje. Przygotowanie podjęliśmy razem z proboszczem ks. kan. dr. Józefem Witkowskim. Napisaliśmy plan, następnie zawiązała się Wspólnota dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panujących. Powstanie takiej wspólnoty jest warunkiem przeprowadzenia intronizacji; chodzi więc o to, aby zaistniała grupa ludzi modlących się w tej intencji. Bardzo ważne jest też apostolstwo cierpienia i modlitwy oraz adoracja Najświętszego Sakramentu przed intronizacją. Czuwanie poprzedzające bezpośrednio akty intronizacji ma na celu wyproszenie jak największych owoców tego dzieła. Intronizacja dokonuje się w trzech wymiarach: osobistym, rodzinnym i społecznym. W tej parafii akty intronizacyjne odczytywali przedstawiciele wspólnot poszczególnych stanów; rozpoczął Ksiądz Proboszcz, a zakończyła Wspólnota dla Intronizacji Serca Pana Jezusa.

- Proszę powiedzieć kilka słów o dziele intronizacji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jest to dzieło, które ma być otwarte na rozwój, to znaczy intronizacja ma się dokonać w całych społecznościach i w całym świecie. O to się modlimy, a w naszym nauczaniu podkreślamy, że musimy być otwarci na inne parafie, miasta Polski i świata. Prosimy, by wszyscy uznali panowanie Jezusa na wzór słów z Aktu Poświęcenia Rodzaju Ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, które wyraził Leon XIII: „Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym, którzy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom marnotrawnym, którzy Cię opuścili”. Królowanie Jezusa zatem powinno dotykać wszystkich społeczności, bo On jest Królem wszystkich bez względu na to, czy ludzie Go przyjmą jako Króla, czy nie. Jest to bardzo ważne i chcemy, by ta prawda przebijała się w świadomości ludzi. Główne przesłanie mówi, że nie można oddzielać Kościoła od życia świeckiego. Akt wyrażany jest przez ludzi różnych zawodów i grup. Jest to potwierdzenie, że Chrystus ma prawo królowania wszędzie. Ten kierunek jest bardzo mocno podkreślany w nauczaniu Kościoła, papieży i encyklik. Oprócz encykliki Leona XIII jest encyklika o kulcie Najświętszego Serca Pana Jezusa Piusa XI, który ustanowił uroczystość Chrystusa Króla w 1925 r.

- Od jak dawna Ojciec pracuje w tym dziele i co przyciągnęło do niego?

- W tym dziele, razem z pięcioma moimi współbraćmi redemptorystami, pracuję od września 2001 r., było to w Biłgoraju, następnie w Grodzicznie i innych parafiach Polski. Przyciągnęła mnie idea. Mamy przeżywać autentycznie naszą wiarę w każdym wymiarze życia. Muszę wyznać, że moja obecność w tym dziele jest wielką zasługą o. Jana Mikruta. Właśnie o. Jan zorganizował spotkania na temat intronizacji, np. z ks. prof. Januszem Królikowskim, potem sympozja o służebnicy Bożej Rozalii Celakównie w Toruniu. Drugim powodem mojego zaangażowania jest pragnienie, by wspólnoty, które już powstały, przeprowadziły intronizację. Tak więc chodzi o to, aby jak najwięcej ojców misjonarzy było przygotowanych do prowadzenia dzieła intronizacji. Oprócz mnie i o. Stanisława Kuczka w Toruniu współpracuje z nami o. Stanisław Dembski, włączał się także rektor o. Henryk Kowalski i o. Jacek Dubel. Jednak w ramach naszej prowincji redemptorystów jest znacznie więcej ojców otwartych na to dzieło.

Reklama

- Czy, prowadząc rekolekcje, czuje Ojciec indywidualnego ducha parafii?

- Zawsze tak się dzieje. Po każdych rekolekcjach, nie tylko intronizacji, czuje się indywidualność parafii. Podczas nauczania, pobytu w parafii wchodzi się w relacje z księdzem proboszczem, parafianami, wspólnotami i pracownikami. Każda parafia jest inna i jej duch jest rozpoznawalny. W parafii Chrystusa Króla jest widoczne znaczne zaangażowanie wiernych w Liturgię Słowa, a zauroczenie ideą intronizacji dotknęło wiele wspólnot parafialnych. Tu jest 15 grup przygotowanych do publicznego wyznania Aktu Intronizacji, a z ich liczbą bywa różnie w innych parafiach.

- Jak Ojciec widzi dzieło intronizacji w aspekcie wiary i Kościoła całego świata?

- W aspekcie ogólnoświatowym wierzymy, że urzeczywistni się to dopiero, gdy nastanie jedna owczarnia i jeden Pasterz, a to jest ciągle przed nami. Budując królestwo niebieskie na ziemi, ciągle dążymy do tego celu. Taka jest też zachęta Kościoła. Trzeba się z tym przebijać, modlić się o to, ale jest to wielkie zadanie, wchodzenie gdzieś wyżej, tam gdzie Jezus jest odrzucany i nie jest przyjmowany jako Ktoś najważniejszy. W aspekcie ogólnoświatowym nie jest to łatwe zadanie.

- Jak postrzega Ojciec udział młodzieży w Kościele - w naszej parafii, Polsce, na świecie? Czy dzieło intronizacji porusza młodzież?

- Poruszenie młodzieży nie jest łatwe. Może podczas rekolekcji wielkopostnych jest prościej, bo w ramach szkolnych pojawia się ona na naukach rekolekcyjnych. Jednak widzę, że młodzież też się garnie do uznania Chrystusa Królem w swoich sercach i praktycznie w życiu. Uczestniczy w rekolekcjach.

- Od początku pracy w tym dziele można chyba było zauważyć owoce, choćby w postaci powołań do kapłaństwa lub życia konsekrowanego?

- Trudno mi teraz powiedzieć, czy to nauki związane z intronizacją, czy innego typu rekolekcjami, ale były dość liczne zgłoszenia o powołaniach do stanu duchownego. Oczywiście, nie umiem powiedzieć, czy powołania te były zakończone święceniami, czy te osoby wytrwały do końca.
Na rekolekcjach, misjach, staramy się o tym mówić. Czasem zdarza się, że młodzi wyrażają chęć rozmowy z misjonarzem, czasem biorą adres klasztoru, aby potem skontaktować się. Wydaje mi się, że często wiele osób rozpoznało swoje powołanie po dobrze przeżytych rekolekcjach czy misjach parafialnych.

- Jak wygląda przemiana duchowa u Ojca po przeprowadzeniu rekolekcji?

- Moje działania misyjne trwają od 1996 r., a od 2001 r. są związane z dziełem intronizacji. Uważam, że każda nauka rekolekcyjna jest dla mnie wyzwaniem. Za każdym razem proszę Boga, aby Słowo było autentyczne, chociaż ludzie nie znają mojego życia, a ja nie znam ich. Wiele też rozeznaje się przez konfesjonał, rozmowy, bo ludzie mają zmysł postrzegania misjonarza, rekolekcjonisty - widzą, czy on żyje tym, co głosi, a lepiej powiedzieć, że stara się żyć tym, co głosi. Jednak żyć tak do końca nie jest łatwo, bo to mogą być treści wyuczone, a życie płynie gdzieś indziej. Nasza ciągła praca polega na tym, aby nie tylko głosić, lecz także starać się rozwijać wewnętrznie, doskonalić warsztat kaznodziejski i życie codzienne. Trzeba być dla ludzi i z ludźmi. Modlitwa i czytelny plan działania są bardzo ważne. Wiele jest znaków nawróceń podczas misji, postawy stają się wówczas bardziej radykalne - albo dana osoba idzie za Chrystusem, albo odchodzi. My modlimy się za każdego, a misje mają dać receptę jasnego realizowania swojego chrześcijaństwa w życiu.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Beata Kempa

Archiwum Beaty Kempy

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję