Reklama

Pokutne wołanie z Siekierek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cała Polska z ogromnym drżeniem serca w maju i w czerwcu dzień i noc obserwowała dramat powodzi, jaki dotknął liczne rejony naszej Ojczyzny. Doniesienia mediów pokazywały tragedię setek tysięcy naszych rodaków, którzy często w ciągu kilku minut stracili dobytek całego swojego życia. Dwie fale powodziowe, jakie przeszły przez Polskę, wyrządziły olbrzymie straty zarówno materialne, jak i duchowe. W dużej mierze nasza zachodniopomorska ziemia ustrzeżona została od tych niszczycielskich skutków. Jednak nadgraniczne, nadodrzańskie miejscowości zostały podtopione i również heroicznie walczyły o zminimalizowanie strat, jakie przynosi żywioł wody. Odra wylała także na terenie parafii w Siekierkach, dlatego ks. kustosz Bogdan Przybysz, dostrzegając tylko w modlitwie szansę na uproszenie u Boga ocalenia dla całego kraju, podjął wzruszającą decyzję o przejściu w pielgrzymce pokutnej niedawno poświęconej Drogi Różańcowej.
Pierwsza myśl o ekspiacyjnej modlitwie różańcowej została podjęta w niedzielę 30 maja, gdy zagrożenie dla Siekierek stało się faktem. W gronie 22 osób ks. proboszcz przeszedł całą trasę różańcową, odmawiając wszystkie 4 części maryjnej modlitwy. Przypomnijmy sobie, że poświęcona 24 kwietnia br. droga składa się z 20 stacyjek różańcowych, przy których wędrujący odmawiają kolejne tajemnice. Niezwykle wzruszającym momentem tej pierwszej pokutnej pielgrzymki było zdjęcie przez ks. Bogdana butów i kroczenie całą blisko 4 km trasą na boso! Widząc jednak, jak niepowetowane zniszczenia wyrządziła powódź w całym kraju, kustosz sanktuarium postanowił po raz drugi przejść szlakiem różańcowym, by - jak sam mówi - „błagać Boga o uchronienie od klęski powodzi, trąb powietrznych i innych zjawisk przyrodniczych, a także, by modlić się w intencji powodzian o siłę ducha i nadzieję”. Głębokie i mądre jest uzasadnienie tej intencji modlitewnej: „Człowiek jest niby pozornie tak silny i mocny. Poleciał już w kosmos, bada inne planety, szuka na nich życia, rozczepił atom i wykorzystuje jego moc, wynalazł tyle nowinek technologicznych, które zrewolucjonizowały świat a jednak wobec żywiołu wody staje bezradny i widząc jego potęgę tylko u Boga szuka umocnienia”. W pogodną więc niedzielę 27 czerwca br. tuż przed godz. 16 u stóp sanktuarium Nadodrzańskiej Królowej Pokoju zgromadziły się już 92 osoby, w tym spora grupa członków Odnowy w Duchu Świętym z Dębna Lubuskiego oraz z okolicznych parafii, także kilkoro dzieci. Z krzyżem, figurą Serca Pana Jezusa i chorągwią Niepokalanie Poczętej wyruszono na trasę i idąc wzorcem poprzedniej pielgrzymki, za przykładem ks. Bogdana Przybysza poszła większość uczestników drogi, zdejmując swoje obuwie i przemierzając leśne szlaki na boso. Przy każdej stacji wszyscy klękali, śpiewali całą suplikację, wsłuchiwali się w treść rozważania różańcowego i odmawiali dziesiątkę Różańca. Po ponad dwóch godzinach modlitewnego, pokutnego wędrowania pielgrzymi dotarli na cmentarz wojskowy w Starych Łysogórkach, gdzie spoczywają żołnierze polegli przy forsowaniu Odry w 1945 r. Tam też na zakończenie odmówiono Akt Poświęcenia Sercu Pana Jezusa całej ludzkości oraz odśpiewano modlitwę „Anioł Pański”. Po odbyciu pielgrzymiej drogi w sanktuarium ks. Bogdan Przybysz odprawił jeszcze Mszę św., podczas której nawiązał do przebytej drogi pątniczej, mówiąc o chęci cyklicznego organizowania podobnych pielgrzymek pokutniczych już nie tylko w intencji jakiś kolejnych klęsk czy tragedii, ale przede wszystkim w intencji Ojczyzny, by wynagradzać za grzechy popełniane przez Polaków.
Sanktuarium w Siekierkach staje się powoli miejscem żywej, ważnej archidiecezjalnej modlitwy zanoszonej przed obrazem Królowej Pokoju w różnorodnych intencjach. W tym roku w księdze pamiątkowej Ksiądz Kustosz odnotował do tej pory sześćdziesiąt zorganizowanych grup pielgrzymkowych, które przybyły wyłącznie do Siekierek. Pamiętajmy więc w czasie wakacji, by planując wartościowe wyjazdy, nie ominąć tego ważnego na maryjnej mapie miejsca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 30

[ TEMATY ]

św. Wojciech

T.D.

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

29 kwietnia 2019 r. – uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

W tym tygodniu oddajemy cześć św. Wojciechowi (956-997), biskupowi i męczennikowi. Pochodził z książęcego rodu Sławnikowiców, panującego w Czechach. Od 16. roku życia przebywał na dworze metropolity magdeburskiego Adalberta. Przez 10 lat (972-981) kształcił się w tamtejszej szkole katedralnej. Po śmierci arcybiskupa powrócił do Pragi, by przyjąć święcenia kapłańskie. W 983 r. objął biskupstwo w Pradze. Pod koniec X wieku był misjonarzem na Węgrzech i w Polsce. Swoim przepowiadaniem Ewangelii przyczynił się do wzrostu wiary w narodzie polskim. Na początku 997 r. w towarzystwie swego brata Radzima Gaudentego udał się Wisłą do Gdańska, skąd drogą morską skierował się do Prus, w okolice Elbląga. Tu właśnie, na prośbę Bolesława Chrobrego, prowadził misję chrystianizacyjną. 23 kwietnia 997 r. poniósł śmierć męczeńską. Jego kult szybko ogarnął Polskę, a także Węgry, Czechy oraz inne kraje Europy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję