Reklama

Niedziela w Warszawie

Koronawirus u franciszkanów i sanitarne wytyczne kard. Nycza

Zalecenie noszenia maseczek przez księży koncelebrujących Msze święte, z wyjątkiem głównego celebransa, rekomendacja przyjmowania Komunii św. na dłoń oraz dezynfekcja dłoni przez księży i szafarzy przed i po Jej udzieleniu - to niektóre wytyczne metropolity warszawskiego dotyczące bezpieczeństwa higienicznego w czasie pandemii koronawirusa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Archidiecezja warszawska poinformowała także, że franciszkanie z kościoła św. Antoniego przy ul. Senatorskiej przebywają na kwarantannie po tym jak u proboszcza tej parafii o. Lecha Dorobczyńskim OFM wykryto zakażenie koronawirusem. Chory czuje się dobrze. Sanepid apeluje, aby osoby, które od 9 sierpnia miały kontakt z franciszkaniem skontaktowały się z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemilogiczną w Zwoleniu ( tel. 602 580 773 , zwolen@psse.waw.pl).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół przy ul. Senatorskiej zostaje zamknięty do odwołania, a z franciszkanami w pilnych sprawach duszpasterskimi można kontaktować się telefonicznie. „Dbajcie o siebie i uważajcie na siebie! Polecamy się Waszym modlitwom. I modlimy się za Was” – napisali duchowni.

Rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński poinformował, że „metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz dziękuje wszystkim Księżom za zaangażowanie duszpasterskie w czasach kryzysu epidemicznego, które wciąż wiąże się z wieloma uciążliwościami, mimo zniesienia najbardziej restrykcyjnych obostrzeń”. Dodał, że kard. Nycz przypomina o konsekwentnym stosowaniu higienicznych zasad bezpieczeństwa, w duchu odpowiedzialności za zdrowie innych oraz własne. „Przestrzeganie tych zasad w widoczny dla wiernych sposób przyczyni się do tego, iż w poczuciu zaufania będą oni uczestniczyli w życiu sakramentalnym i parafialnym w czasie pandemii. Będzie też przykładem prawidłowego zachowania dla innych” - dodał ks. Śliwiński.

1. Podczas Mszy św. i nabożeństw wierni w kościołach powinni zachowywać dystans między sobą i muszą stosować maseczki zakrywające usta i nos. Należy przypominać o tym obowiązku najlepiej podczas każdej Mszy świętej.

2. Obowiązek noszenia maseczki powinien dotyczyć również księży, gdy nie sprawują Eucharystii, a podejmują inne obowiązki. Ksiądz Kardynał zaleca również, by księża koncelebrujący Mszę św. stosowali maseczki.

Reklama

3. W trosce o higienę, w kościołach i kaplicach powinny być dostępne dla wiernych płyny do dezynfekcji rąk. Przed Eucharystią, a także przed Komunią św., księża i szafarze powinni zdezynfekować swoje dłonie.

4. Dopóki trwa pandemia, rekomendowaną formą jest udzielanie Komunii św. na dłoń wiernego. Pamiętajmy jednocześnie, że nie wolno odmówić Komunii świętej ani do ust, ani na rękę. Należy zadbać, aby Komunia św. na rękę i do ust była udzielana w dwóch odrębnych miejscach, zaś w przypadku parafii pojedynczych najpierw pierwszym sposobem (na dłoń), a potem drugim. Metropolita Warszawski prosi, by Księża instruowali wiernych o sposobie przyjmowania Komunii św. na rękę, gdyż wiele osób wciąż nie wie jak odpowiednio i godnie przyjąć Eucharystię w ten sposób. Niewątpliwie istnieje potrzeba wyjaśniania - podczas kazań czy ogłoszeń duszpasterskich - sensu przyjmowania Komunii św. na rękę w czasie pandemii.

5. Przypominamy, że osoby starsze i chore, pozostające w grupie ryzyka zarażeniem oraz opiekujące się nimi, a także osoby obawiające się z uzasadnionych przyczyn zakażenia, nie są zobowiązane do uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Warto o tym przypomnieć wiernym w ogłoszeniach duszpasterskich, zachęcając jednocześnie te osoby do uczestnictwa we Mszach świętych, także w tygodniu, kiedy do kościołów przychodzi mniej osób, oraz do korzystania z wciąż licznie dostępnych transmisji.

ks. Przemysław Śliwiński,  rzecznik prasowy Arcybiskupa i Archidiecezji Warszawskiej

2020-08-27 09:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech - patron ewangelizacji zjednoczonej Europy

Pochodzenie, młodość i studia św. Wojciecha

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek obchodzi dziś imieniny

2024-04-23 11:19

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Najgorętsze i najszczersze życzenia od narodu włoskiego, a także osobiste, wraz z serdecznymi życzeniami zdrowia i pomyślności przekazał Ojcu Świętemu z okazji dzisiejszym imienin prezydent Włoch, Sergio Mattarella.

Prezydent Republiki Włoskiej wyraził ubolewanie z powodu napiętej sytuacji w świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, konfrontacji i zemsty. Podkreślił znaczenie nieustannych apeli Ojca Świętego o pielęgnowanie w rodzinie ludzkiej więzów braterstwa, stanowiących inspirację zarówno dla wierzących jak i niewierzących.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję