Reklama

Gospodarka

Prezes PKO BP: Kondycja banków jeszcze się pogorszy, mniejsi gracze muszą szukać inwestora

Kondycja sektora bankowego w najbliższym czasie jeszcze się pogorszy wobec stanu na koniec lipca 2020 r., gdyż banki mocniej odczują efekty obniżki stóp procentowych prawie do zera - powiedział PAP prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło. Dla mniejszych banków oznacza to konieczność poszukiwania nowego inwestora.

[ TEMATY ]

bank

wikipedia.org

Zbigniew Jagiełło

Zbigniew Jagiełło

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

  • Kłopoty sektora bankowego wiążą się z jednej strony z nieopłacalnością depozytów, a z drugiej - z wyższym ryzykiem udzielanych przez banki kredytów dla przedsiębiorstw i klientów indywidualnych.
  • W środowisku zerowych stóp procentowych mniejsze banki muszą się łączyć, bo przy swojej skali aktywów nie są w stanie być rentowne, chyba że będą bankiem wysoce specjalistycznym, a nie uniwersalnym z szeroką siecią placówek.
  • Sektor bankowy pełni rolę usługową w stosunku do całej gospodarki, jest jej krwioobiegiem. Trzeba podejmować działania, żeby przywracać równowagę. Te działania należą do Komitetu Stabilności Finansowej w Polsce.

Kilka dni temu Komisja Nadzoru Finansowego podała dane o wynikach sektora bankowego za pierwsze 7 miesięcy 2020 roku. Wynika z nich, że jest grupa 17 banków: 9 komercyjnych i 8 spółdzielczych, które mają stratę netto w łącznej wysokości 1 mld zł liczoną od początku roku do końca lipca. Banki te miały ok. 10,1 proc. udział w aktywach sektora.

Pozostałe banki w sektorze na koniec lipca wykazały łącznie zysk w wysokości 5,3 mld zł. Jednocześnie cały zysk sektora bankowego jest niższy o około 50 proc. rdr.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełło, w danych KNF nie ma nic zaskakującego – po wybuchu pandemii i obniżeniu stóp procentowych wszyscy zastanawiali się, jaka będzie skala tego spadku.

"Wyniki sierpnia i września nie będą lepsze, gdyż dopiero w trzecim kwartale w przychodach banków w Polsce będzie w pełni widoczna obniżka stóp procentowych. Należy założyć, że w najbliższej przyszłości może być jeszcze gorzej niż przedstawiono w tym raporcie" - powiedział PAP prezes PKO BP w kuluarach Europejskiego Kongresu Ekonomicznego w Karpaczu.

Wskazuje, że przed pandemią w Polsce oczekiwana stopa zwrotu z kapitału, do której dążyły najlepsze banki, była na poziomie około 12 proc. W tej chwili osiągnięcie takiej rentowności jest nierealne.

"Banki będą akceptowały klientów kredytowych i innego typu transakcje, gdzie ta stopa zwrotu jest niższa. Najlepsze banki w Polsce po pierwszym półroczu mają stopę zwrotu w okolicach 9-10 proc., ale ona obniży się. Najsłabszy z punktu widzenia przychodów odsetkowych będzie III kwartał i może też częściowo IV kw. Potem nastąpi stabilizacja" - powiedział.

Jego zdaniem, instytucje, które według Komisji Nadzoru Finansowego poniosły straty, nie będą w stanie w krótkim czasie odwrócić ten trend.

"One będą konsekwentnie miały stratę na wyniku finansowym. Istnieje ryzyko, że te banki i ich właściciele będą musiały określić, czy są w stanie przez najbliższy rok, dwa, trzy lata ciągle ponosić stratę. Zwłaszcza, że jeżeli jest się bankiem małym, uniwersalnym, to nie ma szansy w Polsce być bankiem rentownym z punktu widzenia kreowania zwrotu z kapitału, który przewyższa koszt kapitału" - powiedział.

Reklama

Zbigniew Jagiełło uważa, że oznacza to ryzyko systemowe dla sektora bankowego w Polsce.

"Może w tym nie byłoby nic złego, ponieważ każdy sektor ma swoje problemy, gdyby nie to, że sektor bankowy pełni rolę usługową w stosunku do całej gospodarki, jest jej krwioobiegiem. Trzeba podejmować działania, żeby przywracać równowagę. Te działania należą do Komitetu Stabilności Finansowej w Polsce" - powiedział.

Prezes ocenia, że z perspektywy PKO BP, jako banku nie tylko największego, ale również w porównaniu do średniej rynkowej - wysoko zaawansowanego technologicznie, kryzys jest szansą.

"Klienci banków, które będą zagrożone, raczej będą szukali bezpieczniejszych instytucji, a my zawsze w czasach niepewności jesteśmy uważani za bezpieczną przystań. Dodatkowo klienci poszukują teraz metod bankowania, które nie wiążą się z koniecznością odwiedzenia placówek bankowych. I to znowu jest woda na młyn PKO BP" - powiedział.

Podziel się cytatem

"Nową strategię PKO Bank Przyszłości ogłosiliśmy w listopadzie 2019 roku. Na skutek pandemii zdezaktualizowały się ujęte w niej cele finansowe, czyli zysk netto, zwrot kapitału, koszty do dochodów itd. Natomiast sama strategia pozostaje aktualna. Wyznaczone w niej kierunki, czyli dalsza digitalizacja, automatyzacja, używanie narzędzi sztucznej inteligencji – na skutek zmian wywołanych pandemią, jeszcze zyskały na znaczeniu" - dodał.

Jagiełło nie ma wątpliwości, że w środowisku zerowych stóp procentowych mniejsze banki muszą się łączyć, bo przy swojej skali aktywów nie są w stanie być rentowne, chyba że będą bankiem wysoce specjalistycznym, a nie uniwersalnym z szeroką siecią placówek.

"My jako PKO BP nie jesteśmy zainteresowani przejmowaniem mniejszych banków, ponieważ już jesteśmy wystarczająco duzi. W tej chwili skupiamy się na jak najlepszej pracy nad dalszą cyfryzacją i rozwojem technologicznym. Przejmowanie mniejszych banków z naszej perspektywy nie ma żadnego sensu ekonomicznego" - powiedział.

Reklama

Drugą kwestią w trudnych warunkach jest poszukiwanie dochodów pozaodsetkowych, które się wiążą z opłatami prowizyjnymi, a po trzecie to konieczność wychodzenia poza działalność stricte bankową.

"I my też to robimy jako PKO BP od dłuższego czasu. Przykładem jest nasza platforma Automarket, czy działania w obszarze ubezpieczeń" - powiedział.

Prezes PKO BP wskazuje, że kłopoty sektora bankowego wiążą się z jednej strony z nieopłacalnością depozytów, a z drugiej - z wyższym ryzykiem udzielanych przez banki kredytów dla przedsiębiorstw i klientów indywidualnych.

"W 2018 roku przełamaliśmy ponad 10-letni trend, kiedy wielkość wskaźnika kredytów do depozytów w Polsce była powyżej 100. Banki musiały pożyczać pieniądze za granicą, żeby sfinansować akcję kredytową w kraju. Szybko rosnące oszczędności spowodowały, że w tej chwili ten wskaźnik jest na poziomie około 85 proc., czyli mamy sporą nadwyżkę depozytów nad kredytami. Jednocześnie Tarcza PFR wypchnęła kredyty z portfela przedsiębiorstw, ponieważ dostały one nowe pieniądze z subwencji" - powiedział Zbigniew Jagiełło.

"Nie znam banku, który nie byłby zainteresowany udzieleniem kredytów, zwłaszcza, że banki mają nadpłynność. Problem jest jednak taki, że zgodnie z prawem bankowym trzeba pożyczyć temu, kto zwróci te pieniądze. Jeżeli pogorszyła się sytuacja gospodarcza, to wzrosła liczba osób indywidualnych i firm, które nie zwrócą pieniędzy. Największe straty w okresie pandemii przeżyły branże takie jak turystyka, różnego rodzaju transport międzynarodowy, gastronomia, wypoczynek, kultura i jasne jest, że ludzie i firmy z tych branż wymagają jeszcze uważniejszej analizy przed podjęciem decyzji o udzieleniu im kredytu" - dodał.

Aneta Oksiuta, Piotr Rożek (PAP)

2020-09-12 11:25

Ocena: 0 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezes NBP zapowiada banknot o nominale 1000 zł

Bank centralny wprowadził do obiegu 46,5 mln banknotów 500-złotowych - powiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Zaznaczył, że pandemia sprzyjała temu, że banknoty o tym nominale były "bardzo akceptowane". Zapowiedział wprowadzenie nominału 1000-złotowego.

Glapiński poinformował, że od lutego 2017 do końca 2020 r. NBP wprowadził do obiegu 46,5 mln banknotów 500-złotowych. Dodał, że pandemia sprzyjała temu, że banknoty o tym nominale były "bardzo akceptowane". "Tylko od marca do grudnia ub.r. wprowadziliśmy do obiegu 20 mln banknotów o nominale 500-złotowym" - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję